, Carter Stephen L. Elm Harbor 01 Władca Ocean Park 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To jednak nie wystarcza.Wie, co ukrywa mój brat i wie, co zrobił Sędzia, a jest tak rozchwiana emo-cjonalnie, że nie wytrzymuje tego napięciaNic dziwnego, że policja niewiele zrobiła w sprawie śmierci Abby.Wtamtych czasach nikt nie miał zamiaru ścigać syna najbardziej wpływowegosenatora na Kapitolu.A już z pewnością nie za to, że potrącił czarną nasto-latkę, która paliła marihuanę i w czasie burzy prowadziła bez prawa jazdysamochód, który nawet nie należał do niej.Nikt nie tknąłby tej sprawy.Nikt, oprócz Olivera Garlanda.Nikt, oprócz Colina Scotta.I nie była to zwykła zemsta w myśl zasady  oko za oko.W samochodzie,który spowodował śmierć Abby jechały dwie osoby i Sędzia w swoim szaleń-stwie postanowił, że musi dostać je obie. ROZDZIAA 57Wymiana niektórych figur(I)Po zakończeniu roku akademickiego Elm Harbor pustoszeje.Latem zni-kają nie tylko studenci i wykładowcy, lecz również stali mieszkańcy, zupeł-nie jakby nie musieli chodzić do pracy, jezdzić autobusami czy stać w kolej-kach do kasy w supermarketach.Trzymam się z daleka od szkoły prawni-czej.Znów spędzam czas, wykonując nic nieznaczące czynności.Urządzamswój segment, tak żeby dało się w nim mieszkać, grywam w szachy przezInternet, czasem słucham muzyki, trochę pracuję naukowo.Przezwyciężamstrach przed lataniem, żeby udać się do Johna i Janice Brownów w Ohio.Spędzam tam kilka dni, ale ich rodzina jest zbyt szczęśliwa, żebym mógł todługo znieść.Nadal dwa lub trzy razy w tygodniu rozmawiam z Mariahprzez telefon, ale trochę brakuje nam tematów.Jestem przekonany, żeutrzymuje kontakt z Addisonem, lecz nigdy tego nie potwierdziła.Czekam.Ustaliłem już warunki, jakie muszą zostać spełnione, żebymmógł podjąć działanie, ale jeszcze się ich nie doczekałem, więc zmuszam siędo cierpliwości tak obcej mej naturze.Zaczynam uważnie śledzić prognozypogody, licząc na nadejście huraganu, ponieważ dopiero wtedy będę mógłdziałać.Nadal zbieram informacje.Pewnego ranka idę do biblioteki szkołyprawniczej i wyszukuję pewne nazwisko w krajowym spisie prawnikówMartindale'a-Hubbella.Tego samego dnia spotykam się na lunchu z ArnieRosenem, gdyż chcę mu zadać skomplikowane pytanie dotyczące etyki za-wodu prawnika.Następnego wieczoru uczestniczę w przyjęciu w domu Le-ma i Julii Carlyle, lecz kiedy stwierdzam, że poza mną jedyną osobą samot-ną jest ładna, inteligentna czarna kobieta z dziesięć lat ode mnie młodsza,prezenterka wieczornych wiadomości lokalnych, oraz że moi mający dobreintencje gospodarze posadzili ją obok mnie, dość wcześnie się wymawiam iwychodzę.Ona z pewnością jest wspaniała, lecz ja nie jestem jeszcze goto-wy.Dwa dni pózniej grupa konserwatywnych działaczy rozpoczyna kampa-nię na rzecz przeprowadzenia dochodzenia w sprawie  nierozstrzygniętychkwestii , związanych z  tragiczną i podejrzaną śmiercią sędziego OliveraGarlanda.Kurczę się przed telewizorem, oglądając konferencję prasową relacjonowaną przez CNN, jednak muszę sprawdzić, czy w tej akcji nieuczestniczy ktoś z mojej rodziny.Na szczęście nie, ale z wielką przykrościązauważam ponurego Eddiego Doziera, byłego męża Dany, w samym środkutłumu tropicieli spisków.Eddie jest dla nich cenną zdobyczą jako dawnyaplikant Sędziego i przedstawiciel ciemniejszej nacji, toteż prezentują go wpierwszym rzędzie.Przygotowuję się psychicznie na falę pytań ze stronyprasy - zamierzając, jak zwykle, odpowiadać:  Bez komentarza - jednakokazuje się, że dzwoni do mnie niewielu dziennikarzy.W końcu ojciec zmarłosiem miesięcy temu, więc to już bardzo stary temat, i nawet mój dawnyprzyjaciel Eddie, który uwielbiał Sędziego, nie potrafi przywrócić go do ży-cia.Pod koniec czerwca jadę samochodem do Woods Hole i przeprawiam siępromem na Vineyard.Jest to moja pierwsza wizyta od stycznia.Przez kilkadni doprowadzam dom do porządku po zimie - tym razem nie odwiedzili gożadni wandale - po czym wracam do Elm Harbor, żeby zgodnie z umową zKimmer zabrać syna.I znów jestem z powrotem w Oak Bluffs, mając przedsobą trzy wspaniale tygodnie z Bentleyem.W tym czasie staram się zapew-nić mu wszystkie możliwe przyjemności.Rano spędzamy całe godziny nakaruzeli z konikami, a po południu na plaży.Jemy wszystkie rodzaje kró-wek, jakie udaje nam się znalezć.Codziennie chodzimy na plac zabaw.Spa-cerujemy nad urwiskami Gay Head i po mokradłach Chappaquiddick.Jez-dzimy do biblioteki w porze czytania bajek, budujemy ogromne zamki zpiasku na plaży zwanej Kałamarzem i czekamy w kolejce do restauracji Lin-da Jean's.Wypożyczamy rowery, gdyż chcę nauczyć syna jezdzić na dwóchkołach, jednak jest na to jeszcze zbyt mały i trzecie kółko musi pozostać naswoim miejscu.Jemy tyle lodów, że starczyłoby dla pułku wojska.Kupujęmu bluzy, czapki i zabawki, a także pierwszą parę żeglarskich butów, któreodtąd nosi wszędzie.Jednak to wszystko nie ma nic wspólnego z typowymrozpuszczaniem dziecka przez ojca, kiedy rodzice się rozchodzą - nie współ-zawodniczę z Kimmer o względy syna.Chodzi tylko o to, że moje sprawynadal nie zostały zakończone i prędzej czy pózniej będę musiał ostatecznieje rozwiązać.Krótko mówiąc, obawiam się, że mogę go już więcej nie zobaczyć [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl