,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jak to nazwać? Urwisowatość? Właśniecoś takiego.Patrzyła, jak Colin przechodzi przez ulicę, zbliża się do jakiegoś samochodu,pochyla nad otwartym oknem i mówi coś do kierowcy, który parokrotnie nacisnąłklakson.Po minucie zza obu narożników ogrodowego muru pojawili się dwajmężczyzni i wsiedli do samochodu.Kiedy Colin szedł w stronę bramy jej ogrodu,samochód z policjantami odjechał.Ten lub podobny samochód był zaparkowanyw tym miejscu w dzień i w nocy od chwili zbrodni dokonanej na jej rodzinie.Colin podszedł i pocałował ją lekko w policzek. Mamy stan pogotowia powiedział. Czyli czerwony alarm.Na lot-nisku i w terminalu morskim.Otrzymaliśmy sygnał o prawdopodobieństwie ter-rorystycznego zamachu, dlatego też musimy ściągać zewsząd agentów ochrony.Między innymi i tych, którzy pilnowali ciebie i twego domu.Wchodząc z Colinem do domu powiedziała: Nie szkodzi.Nie jestem ni-czyim celem.Nic mi nie grozi. A ja się o ciebie boję stwierdził. Dopiero jutro rano będę mógł ob-sadzić tu posterunki, skąd wniosek, że muszę tu do jutra pozostać. Znajdowalisię już w saloniku.Wyglądał na zażenowanego. Zabrzmiało to trochę.jak.No, wiesz, co mam na myśli.jakbym całą historię wymyślił po to, żeby u ciebiespędzić noc.Hm.Ale zapewniam cię, że rzeczywiście mamy stan zwiększone-go pogotowia, naprawdę grozi zamach i naprawdę boję się o twoje życie. Mam dwa pytania, Colin zapytała z uśmiechem. Pierwsze: czy gdy-bym była siedemdziesięcioletnią staruszką, też zaproponowałbyś pozostanie nanoc? I drugie: jeśliby dziś w nocy triada zamierzała dokonać napaści na ten dom,czy potrafisz mnie ochronić? Gdybyś była siedemdziesięciolatką, moja droga, nalegałbym, aby moi dwajludzie tu pozostali, nawet jeśliby to miało oznaczać poważne starcie z dyrektorempolicji.Będę szczery.Uważam, że jesteś bardzo pociągająca i cenię sobie twoje57towarzystwo i błyskotliwość twego umysłu.Skoro więc już miałem zaproszeniena kolację, pomyślałem sobie, że do powrotu moich ludzi zdrzemnę się na kanap-ce.Stanęła na palcach i pocałowała go w policzek. Czy po kolacji będziesz mi pisał poematy po kantońsku?Poważnie skinął głową. Jeśli tego pragniesz.Nie odpowiedziałem jeszcze na twoje drugie py-tanie.Rzecz jasna, że daleko mi do Rambo, ale przeszedłem dobre szkolenie. Pokazał jej potężnych rozmiarów pistolet, który miał ukryty pod kurtką.I wiem, jak się tym posługiwać. Zabiłeś już kogoś? Jeszcze nie, ale jeśli ktoś będzie próbował wedrzeć się do tego domu, to gozabiję. Będę więc spała spokojnie.Czy są jakieś nowe wieści? Owszem.Dostałem długi faks od szefa policji w Zimbabwe, tego, któryprowadzi sprawę zamordowania Coppena i tej panny Manners.Bardzo, bardzociekawy.Opowiem ci o tym przy kolacji.* * *Zaskoczyła go bardzo tradycyjnym angielskim przysmakiem pieczonymjagnięciem.Wiedziała, jak to się przyrządza, gdyż jeden z jej pierwszych przy-jaciół był szefem kuchni w eleganckiej hotelowej restauracji na Causeway Bay.Ponieważ widział, że ją to bardzo interesuje, nauczył ją przyrządzania wielu ty-powych angielskich potraw.Colin Chapman był wniebowzięty, zwłaszcza, że nie przypiekła jagnięciny,a miętowy sos okazał się taki, jaki powinien być.Lucy wyjaśniła, że zdecydowa-ła się na kuchnię angielską, bo Colin powinien czasami odpocząć od chińskichspecjałów, chociaż w zasadzie bardzo je lubi.Do jagnięcia podała butelkę Chate-au Margaux.Skończyli ją tak szybko, że Lucy poszła do kredensu po drugą.Podkoniec kolacji już troszkę kręciło się jej w głowie.Gdy wniosła kawę, Colin wyciągnął wielostronicowy faks z Zimbabwe.Wysłał go szef CID, departamentu dochodzeń kryminalnych policji prowincji Ma-tabeleland.Nazywa się John Ndlovu.Nazwisko najmniej ważne.Najważniejsze,że wydaje się być dobrym policjantem, inteligentnym, dobrze formułuje myślii wnioski.Wspomina, że jego ministerstwo było mocno naciskane przez amerykańskirząd, że z kolei naciskano na niego.Matka zamordowanej dziewczyny okazała58się mieć siłę przebicia i duże wpływy.Ndlovu nic nie znalazł, trafił w pustkę.%7ładnego motywu zbrodni, żadnych śladów, broni czy łusek.absolutnie nic. Twoim zdaniem motyw zbrodni kryje się w korespondencji ojca i istniejepowiązanie z zamordowaniem mojej rodziny? Odpowiedziałeś na ten faks?Chapman zaprzeczył ruchem głowy, a potem uśmiechnął się szelmowsko. Dziś po południu podjąłem decyzję.Jutro, kiedy będziemy już mieli zasobą całą hecę z czerwonym alarmem, ściągnę Tommy ego Mo na przesłucha-nie.Nigdy mu się to jeszcze nie przytrafiło.Decyzję podjąłem po konsultacjachz dyrektorem policji.Najwyższy czas, żeby Tommy emu Mo przypiec pięty [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Archiwum
|