,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Irbisica, dajmona Lorda Asriela, warknęła.Obok niej stał ojciec dziewczynki.Na jego majestatycznej twarzy o ciemnych oczachpoczątkowo widniał wyraz władczości, zawziętości, triumfu i pełnego nadziei oczekiwania,jednak pózniej, kiedy mężczyzna rozpoznał córkę, pobladł i otworzył szeroko oczy.Najwyrazniej coś go przestraszyło. Nie! Nie! krzyknął.Chwiejnie zatoczył się w tył i kurczowo chwycił za gzyms kominka.Widząc to, Lyranie była w stanie się ruszyć. Wynoś się! wrzasnął Lord Asriel. Odwróć się i wyjdz! Idz! Nie posyłałem pociebie!!Dziewczynka nie mogła wydusić z siebie słowa.Otworzyła dwukrotnie usta, potemtrzeci raz, wreszcie zdołała powiedzieć: Nie, przyjechałam, ponieważ.Lord Asriel był naprawdę przerażony.Ciągle potrząsał głową i podnosił ręce, jakgdyby chciał odsunąć od siebie Lyrę, która nie mogła zrozumieć jego rozpaczy i gniewu.Zrobiła krok w jego kierunku, pragnąc go uspokoić, a wtedy pojawił się Roger i stanąłza nią zaniepokojony; dajmony dzieci podfrunęły do zródła ciepła.Po chwili Lord Asrieldotknął ręką brwi, odzyskał zimną krew i jego twarz nabrała żywszych barw.Pózniej spojrzałna chłopca i dziewczynkę już spokojniej i spytał: Lyra? Czy to Lyra? Tak, wuju Asrielu odparła, pomyślała bowiem, że pora nie jest odpowiednia naomawianie kwestii ich rzeczywistego pokrewieństwa. Przyjechałam, aby ci przekazaćaletheiometr od Rektora Jordana. Tak, oczywiście, że tak stwierdził. A kim jest twój towarzysz? Roger Parslow odrzekła. Chłopiec kuchenny z Kolegium.Ale. Jak się tu dostałaś? Właśnie zamierzałam ci powiedzieć.Na dworze jest Iorek Byrnison, on nas tuprzywiózł.Przejechał ze mną całą drogę z Trollesundu i oszukaliśmy Iofura. Kim jest Iorek Byrnison? To pancerny niedzwiedz.Przywiózł nas tu. Thoroldzie polecił Lord Asriel przygotuj dla dzieci gorącą kąpiel i coś dojedzenia.Potem niech się wyśpią.Ich ubrania są brudne, znajdz im coś innego.Zrób to teraz,ja w tym czasie porozmawiam z tym niedzwiedziem.Lyra poczuła, że głowa jej ciąży.Być może sprawiło to ciepło, a może spokój i ulga.Dziewczynka obserwowała, jak służący kłania się i wychodzi z jadalni, a Lord Asriel wchodzido sieni i zamyka za sobą drzwi.Z trudem dotarła do najbliższego krzesła i ciężko osunęła sięna nie.Wydawało jej się, że minął zaledwie moment, gdy usłyszała głos Thorolda. Proszę za mną, panienko powiedział, a ona wstała i wraz z Rogerem poszła dociepłej łazienki, gdzie na ogrzanej poręczy wisiały miękkie ręczniki, a wanna z wodąparowała w blasku naftowego światła. Wejdz pierwszy rzuciła Lyra. Usiądę za drzwiami i porozmawiamy.Roger, krzywiąc się i sapiąc z powodu gorącej wody, wszedł do wanny i zaczął sięmyć.Jeszcze niedawno bardzo często pływali nadzy, dokazując w wodach Isis lub Cherwellz innymi dziećmi, teraz jednak oboje czuli, że coś się zmieniło. Boję się twojego wuja oświadczył Roger przez otwarte drzwi. To znaczytwojego ojca. Lepiej nadal nazywaj go moim wujem.Ja również czasami się go boję. Kiedy weszliśmy, zobaczył tylko ciebie i naprawdę się przeraził.A potem dostrzegłmnie i od razu się uspokoił. Po prostu był w szoku wyjaśniła Lyra. Każdy jest zaskoczony, gdy naglezobaczy kogoś, kogo się nie spodziewał.Lord Asriel ostatnim razem widział mnie w SaliSeniorów.Miał prawo przeżyć wstrząs. Nie odparł Roger to było coś więcej.Pożerał mnie wzrokiem jak głodny wilk.W każdym razie, w jakiś sposób mnie oceniał. Przesadzasz. Nie.Prawda jest taka, że boję się go bardziej niż pani Coulter.Chłopiec chlapał się w ciepłej wodzie, a Lyra tymczasem wyjęła aletheiometr. Chcesz, abym sprawdziła, co mówi na ten temat czytnik symboli? zapytała Lyra. No cóż, nie wiem.Istnieją rzeczy, o których wolałbym nie wiedzieć.Wszystko, cousłyszałem od czasu, kiedy Grobale przybyli do Oksfordu, wydaje mi się naprawdę straszne [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Archiwum
|