, Assollant Alfred Niezwykłe choć prawdziwe przygody kapitan (2) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Oto dziesięć tysiÄ™cy funtów szterlingówrzucone w bÅ‚oto, nie mówiÄ…c o tym, co może nas spotkać ze strony Holkara".A gÅ‚oÅ›no dodaÅ‚: Wszyscy wychodzić! Na koÅ„!CaÅ‚y oddziaÅ‚ w poÅ›piechu speÅ‚niÅ‚ rozkaz. A teraz  zawoÅ‚aÅ‚ Robarts  szable w garść i do szarży!I ruszyÅ‚ na spotkanie Holkara wyciÄ…gniÄ™tym kÅ‚usem.62 XIV.W JAKI SPOSÓB OBLEGAJCYMO%7Å‚E STA SI OBL%7Å‚ONYMJakkolwiek liczebnie oba wojska znacznie siÄ™ różniÅ‚y miÄ™dzy sobÄ…, ich szansÄ™ bojowe byÅ‚yraczej wyrównane.ZÅ‚ożona wyÅ‚Ä…cznie z Europejczyków kawaleria angielska w walce wrÄ™czwyraznie górowaÅ‚a nad konnicÄ… Holkara.Nadto ukÅ‚ad terenu nie pozwalaÅ‚ Holkarowioskrzydlić Anglików i wyciÄ…gnąć korzyÅ›ci z przewagi liczebnej.Pagoda zbudowana byÅ‚a na wzniesieniu poÅ›ród gÄ™stej puszczy, siÄ™gajÄ…cej hen ponad gÅ‚owyludzi przeciÄ™tnego wzrostu.NiepodobieÅ„stwem byÅ‚o, ażeby przez tÄ™ dżunglÄ™ przedarli siÄ™kawalerzyÅ›ci.Na wzgórze wiodÅ‚y poprzez lasy trzy wÄ…skie Å›cieżki, Å‚atwe do obrony.Jezdzcy Holkarowi,zagÅ‚Ä™biwszy siÄ™ w te przejÅ›cia, stanÄ™li wobec Anglików twarzÄ… w twarz, a wynik bitwy zawisÅ‚bardziej od dzielnoÅ›ci niż od liczby walczÄ…cych.Holkar trzÄ…sÅ‚ siÄ™ z gniewu na widok przeszkód, które stawiaÅ‚ przed nim ukÅ‚ad terenu inatura.Na dobitkÄ™ pierwsze starcie obu kawalerii nie mogÅ‚o napeÅ‚nić go zbyt wielkÄ… otuchÄ….Wprawdzie Hindusi caÅ‚kiem dobrze wytrzymali pierwszÄ… salwÄ™, skoro jednak ujrzeli, jakAnglicy z Johnem Robartsem na czele kÅ‚usujÄ… ku nim trzymajÄ…c obnażone szable w dÅ‚oniach,gotowi pociąć ich na ćwierci, nic nie zdoÅ‚aÅ‚o powstrzymać ucieczki nieboraków.Zawrócili, z miejsca, kierujÄ…c siÄ™ ku drodze do Bhagawapuru, lecz Holkar na powrót ichzebraÅ‚ i wskazujÄ…c na maÅ‚Ä… liczbÄ™ przeciwników, dodaÅ‚ im ufnoÅ›ci i odwagi.John Robarts, poniesiony zapaÅ‚em, pewien, że zdoÅ‚a rozgromić wroga, zapragnÄ…Å‚ umocnićswÄ… przewagÄ™.Kiedy wszakże dotarÅ‚ do goÅ›ciÅ„ca i wydostaÅ‚ siÄ™ na rozlegÅ‚Ä… równinÄ™, gdzieHolkar bez trudu mógÅ‚by go oskrzydlić, zmieniÅ‚ zamiar i truchcikiem zawróciÅ‚.Holkar nieÅ›piesznie ruszyÅ‚ za nim.Do ksiÄ™cia podjechaÅ‚ Sugriwa. Co za cisza?  zatrwożyÅ‚ siÄ™ Holkar. Czyżby Korkoran zginÄ…Å‚, czy też wraz z mÄ… córkÄ…zostaÅ‚ wziÄ™ty do niewoli. Zaraz siÄ™ upewniÄ™, Wasza Dostojność  rzekÅ‚ Sugriwa. Bez wÄ…tpienia córka WaszejDostojnoÅ›ci żyje; wÅ‚os z gÅ‚owy nie spadnie jej u Anglików, bo za bardzo dla nich cenna jejosoba.Co siÄ™ zaÅ› tyczy kapitana, to widziaÅ‚em go w walce i wiem, że kula, od której mazginąć, nie zostaÅ‚a jeszcze odlana.KoÅ„czyÅ‚ wÅ‚aÅ›nie mówić, gdy Anglicy wznieÅ›li wielkÄ… wrzawÄ™.To Korkoran, a przed nimLuiza i piÄ™kna Sita uciekali z pagody.BretoÅ„czyk stanowiÅ‚ tylnÄ… straż.W chwili gdy kapitan spostrzegÅ‚, iż Anglicy opuszczajÄ… pagodÄ™, wiedziaÅ‚ już, że HolkarnadciÄ…ga, nie dowierzaÅ‚ jednak odwadze nieszczÄ™snych Hindusów, dlatego nie spodziewaÅ‚ siÄ™,że zostanie oswobodzony przemocÄ….Zanim wszak przedsiÄ™wziÄ…Å‚ cokolwiek, postanowiÅ‚poradzić siÄ™ Sity. Sito  powiedziaÅ‚  ojciec twój jest o pięćset kroków.Czy pragniesz, pani, poÅ‚Ä…czyć siÄ™ znim za wszelkÄ… cenÄ™?Za caÅ‚Ä… odpowiedz Sita wstaÅ‚a gotowa iść za nim. Baczność, Sito  rzekÅ‚ Korkoran. Walka siÄ™ zaczęła, a kule nie lubiÄ… przebierać.TaÅ›cieżka na lewo jest prawie nie strzeżona.WyprawiÄ™ LuizÄ™ przodem i rÄ™czÄ™ ci, pani, że tychtam kilku zwiadowców usunie siÄ™ z drogi na jej widok.Pani udasz siÄ™ za niÄ…, ja za wami.63 Istotnie, w chwili gdy caÅ‚a uwaga Anglików byÅ‚a zwrócona ku wojsku Holkara, wszyscytroje przebyli szczęśliwie otwartÄ… przestrzeÅ„, która dzieliÅ‚a ich od dżungli, zapuÅ›cili siÄ™ wzaroÅ›la i kierujÄ…c siÄ™ wedÅ‚ug odgÅ‚osu strzelaniny, cali i zdrowi dotarli do Holkara i jegojezdzców.Ujrzawszy córkÄ™ wolnÄ… Holkar w porywie radoÅ›ci uÅ›cisnÄ…Å‚ jÄ…, po czym zwracajÄ…c siÄ™ doKorkorana rzekÅ‚: Jakże zdoÅ‚am ci siÄ™ odwdziÄ™czyć, kapitanie? Skoro tylko Wasza Wysokość bÄ™dzie rozporzÄ…dzaÅ‚ wolnÄ… chwilÄ…  odparÅ‚ BretoÅ„czyk zwrócÄ™ siÄ™ z proÅ›bÄ…, ażebyÅ› zechciaÅ‚, książę, dopomóc mi w odszukaniu sÅ‚ynnego rÄ™kopisupraw Manu, którego Akademia Nauk w Lyonie z caÅ‚Ä… stanowczoÅ›ciÄ… siÄ™ domaga.DziÅ› jednaktrzeba zatroszczyć siÄ™ o co innego.WinniÅ›my podać tyÅ‚y i wracać do Bhagawapuru.W chwiliobecnej armia angielska pod dowództwem puÅ‚kownika Barclaya jest już zapewne w drodze iniezadÅ‚ugo jakiÅ› bardziej żwawy oficer może nam odciąć odwrót.Niech wiÄ™c WaszaWysokość rusza co prÄ™dzej ! Pan zaÅ›.?  spytaÅ‚ Holkar. Och, ze mnÄ… sprawa ma siÄ™ inaczej.Gdyby tylko Wasza Wysokość zechciaÅ‚ pozostawićmi jeden z dwóch waszych puÅ‚ków, zamknÄ…Å‚bym Johna Robartsa w pagodzie, po czymwykurzyÅ‚ go jak lisa z nory.Nie tak dawno ów dżentelmen pragnÄ…Å‚ mnie rozstrzelać; toteżchciaÅ‚bym w zamian udzielić mu maÅ‚ej lekcji życia.PomysÅ‚ przypadÅ‚ Holkarowi do smaku, wiÄ™c tak odezwaÅ‚ siÄ™ do Korkorana: Tobie, kapitanie, należy siÄ™ towarzyszyć mojej córce, ja zaÅ› winienem pozbawić życiaJohna Robartsa [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl