, Farmer Philip Jose Œwiat Rzeki 04 Czarodziejski labirynt 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Alicja znów mieszkała w jego kajucie, po tym jak niecałe czternaście lat temu porzuciła go, a potem dwukrotnie wracała.Teraz już zostaną razem na zawsze.Być może.Ale cieszyłsię z jej powrotu.Wyszedł na lądowisko i podniósł wzrok na sterówkę, która emanowała słabymświatłem.Umieszczony na niej wielki zegar zabił czternaście razy.Druga w nocy.Czas wrócić do łóżka i raz jeszcze spróbować szturmu na cytadelę snu.Spojrzał na gwiazdy, a wtedy z północy zadął zimny wiatr i w jednej chwili usunąłmgłę z górnego pokładu.Gdzieś na północy znajduje się wieża ukryta w zimnych szarychmgłach.W niej mieszkają, a może mieszkali, Etycy, istoty, które stwierdziły, że mają prawowskrzeszać zmarłych bez ich zgody.Czy znali odpowiedzi na pytania? Oczywiście nie na wszystkie.Tajemnica bytu,stworzenia, przestrzeni i nieskończoności, czasu i wieczności na zawsze pozostanienierozwiązana.A może jednak?Czy gdzieś tam, w wieży lub głęboko pod ziemią, znajduje się maszyna, któraprzetwarza to, co metafizyczne, w to, co fizyczne? Człowiek może sobie poradzić ze światemfizycznym, a nawet jeśli nie zna prawdziwej natury rzeczywistości, która kryje się pozamaterią, to cóż z tego? Nie znał także prawdziwej natury elektryczności, a jednak okiełznał jądla swoich potrzeb.Burton pogroził północy pięścią i wrócił do łóżka. Część SzóstaNie Do Wynajęcia:Nić rozsądku 15Początkowo Samuel Clemens starał się w miarę możliwości unikać Cyrana deBergeraca.Spostrzegawczy Francuz szybko to wyczuł, ale wydawał się nie mieć pretensji.Ajeśli nawet, to skutecznie to ukrywał.Zawsze uśmiechał się, grzeczny, lecz niezdystansowany.Zachowywał się tak, jakby Clemens go lubił i nie miał żadnego powodu, byzle o nim myśleć.Po jakimś czasie - kilku latach - Sam zaczął przekonywać się do kochanka swojejziemskiej żony.Wiele ich łączyło: żywe zainteresowanie ludzmi i urządzeniamimechanicznymi, rozsmakowanie w literaturze, nieprzemijające zamiłowanie do badaniahistorii, nienawiść do hipokryzji i zadufania w sobie, pogarda dla złowrogich aspektów religiioraz zdeklarowany agnostycyzm.Chociaż Cyrano nie pochodził z Missouri, podobnie jakSam charakteryzował się daleko posuniętym sceptycyzmem.Ponadto, Cyrano był ozdobą każdego przyjęcia, choć nigdy nie próbował zdominowaćrozmowy.Zdarzyło się więc pewnego dnia, że Sam w zaciszu swojej kajuty porozmawiał zeswoim drugim ja, Markiem Twainem, o swoich uczuciach względem Bergeraca.Skutek tegobył taki, że Sam zrozumiał - chociaż w głębi duszy zawsze o tym wiedział - że postąpiłbardzo nieuczciwie wobec Cyrana.Nie było winą Francuza, że Livy się w nim zakochała i niechciała go porzucić, gdy spotkała byłego męża.Tak naprawdę nie była to też wina Livy.Postępowała zgodnie z tym, co dyktował jej wrodzony temperament oraz odgórnie ustaloneokoliczności.Sam również kierował się swoim charakterem, swoim  znakiem wodnym , jakgo nazywał, oraz okolicznościami.Teraz, kiedy na wierzch wypłynął inny aspekt jegoosobowości, a życie ułożyło się tak, a nie inaczej, zmienił swój stosunek do Cyrana.W końcubył on dobrym człowiekiem, a ponadto nauczył się regularnie myć, utrzymywać paznokcie wczystości i przestał sikać w rogach korytarzy.Clemens nie był pewien, czy rzeczywiście wierzy, że jest automatem, którego działaniazostały zaprogramowane.Czasami myślał, że wiara w determinizm jest jedynie wymówką,która pozwala uciec przed poczuciem winy.Jeśli to była prawda, to aktem wolnej wolitworzył teorię, według której nie był odpowiedzialny za swoje czyny, ani te dobre, ani te złe.Z drugiej strony, jednym z aspektów determinizmu było dawanie ludziom iluzji wolnej woli.Tak czy inaczej, Sam zaakceptował Cyrana w swoim otoczeniu i przebaczył mu to, co tak naprawdę nie wymagało przebaczenia.Obecnie Cyrano wchodził w skład grupy, którą Sam powołał w celu omówieniazastanawiających aspektów tak zwanej  Sprawy Tajemniczego Nieznajomego.Pozostałymiczłonkami grupy byli: Gwenafra (towarzyszka Sama), Joe Miller, de Marbot oraz JohnJohnston.Ten ostatni mierzył ponad sto dziewięćdziesiąt centymetrów i ważył stodwadzieścia kilogramów przy braku jakiejkolwiek nadwagi.Jego głowę i klatkę piersiowąpokrywały kasztanowe włosy; miał niezwykle długie ręce oraz dłonie, które przypominałyłapy niedzwiedzia grizzly.Jego niebiesko-szare oczy często bywały chłodne i rozmarzone, alew towarzystwie zaufanych przyjaciół stawały się ciepłe.Przyszedł na świat około 1828 rokuw New Jersey, a jego przodkowie pochodzili ze Szkocji.W 1843 roku wyruszył na Zachód,aby wędrować po górach.Tam stał się legendą nawet wśród legendarnych traperów, choćnastąpiło to dopiero po wielu latach [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl