, Parsons Tony Mezczyzna i chlopiec.BLACK 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kar-mię go, ubieram, kładę spać.Odpowiadam na jego pytania, jestem przy nim, kiedy sięsmuci albo czegoś boi. Wszystko to są rzeczy, które od wielu lat robiłam w mniejszym lub większymstopniu sama. O to mi właśnie chodzi.Nauczyłem się opiekować naszym dzieckiem w ten samsposób, w jaki ty się nim opiekowałaś.A teraz pojawiasz się i mówisz, że to wszystkoskończone. Przez ostatnie kilka miesięcy dobrze się spisałeś, Harry.Ale co za to chcesz?Medal? Nie chcę medalu.Nie zrobiłem nic ponad to, co powinienem był zrobić.Wiem,że to nic specjalnego.Ale ty zbyt dużo się po mnie spodziewasz, Gino.Nauczyłemsię, jak być prawdziwym ojcem dla Pata.musiałem to zrobić, rozumiesz? A teraz518 chcesz, żebym zachowywał się, jakby to się nigdy nie zdarzyło.Ja tak nie potrafię.Jakmógłbym? Powiedz mi, jak mógłbym to zrobić. Jakiś problem?  zapytał Richard, wysiadając z audi.Więc jednak potrafił cho-dzić. Wróć do samochodu, Richardzie  powiedziała Gina. Tak, Richardzie, wracaj do samochodu  poradziłem mu.Posłuchał nas, mrugając za soczewkami okularów. Musicie zdecydować, czego naprawdę chcecie, Gino.Wy wszystkie. O czym ty mówisz? Jestem za tym, żeby mężczyzni brali odpowiedzialność za swoje dzieci.Jestemza tym, żeby uczestniczyli w ich wychowaniu.Ale nie możecie mieć jednego i drugie-go.Nie możecie oczekiwać, że będziemy wykonywali rodzicielskie obowiązki, a potemusuwali się na bok, kiedy tego zechcecie, zachowując się tak jak nasi ojcowie, tak jak-by w gruncie rzeczy to była rzecz, którą zajmują się kobiety.Pamiętaj o tym, kiedynastępnym razem będziesz rozmawiała ze swoim adwokatem. Ty też o czymś pamiętaj, Harry.519  O czym? Ja też go kocham.* * *Pat siedział w swoim pokoju i wysypywał na podłogę zabawki z pudła. Spędziłeś miło czas, kochanie? Spędziłeś miło czas z mamusią i Richardem?Przemawiałem nienaturalnie radosnym tonem, niczym gospodarz teleturnieju, któryma do zaoferowania naprawdę wysokie nagrody.Zależało mi, aby Pat dobrze się czułw tym nowym układzie.Nie chciałem, aby miał wrażenie, że mnie zdradza za każdymrazem, gdy wyjeżdżał spędzić miło czas ze swoją matką i jej chłopakiem.Z drugiejstrony nie chciałem jednak, żeby zbyt dobrze się bawił. Było w porządku  stwierdził. Richard i mama trochę się pokłócili.Wspaniała wiadomość. Dlaczego, kochanie? Kawałek magnum upadł mi na siedzenie tego jego głupiego auta.Powiedział, żenie powinienem jeść magnum w aucie.520  Ale lubisz Richarda? Jest w porządku.Poczułem coś w rodzaju współczucia dla tego faceta, którego nigdy nie miałemokazji poznać.Niezbyt wielkiego współczucia, ale jednak.Rola, którą sobie wybrał,wydawała się niemożliwa do zagrania.Jeśli spróbuje być dla Pata ojcem, na pewno musię nie uda.Jeśli postanowi być tylko przyjacielem, też poniesie fiasko.Ale Richardmiał przynajmniej jakiś wybór.A kto pytał Pata, czy ma ochotę jeść magnum na tylnym siedzeniu srebrnego audi?* * *Cyd pracowała w jednej z tych modnych azjatyckich knajp, które wyrosły ostatniow całym mieście, jednym z tych lokali, gdzie sprzedają tajskie rybne ciasteczka, japoń-skie kluski sobą oraz zimne wietnamskie sajgonki, tak jakby wszystkie pochodziły ztego samego miejsca, jakby cały tamten kontynent zmienił się w jedną wielką kuchnięgotującą dla zgniłego521 Zachodu.Restauracja była jasna i biała, pełna polerowanego drewna i lśniącegochromu, niczym galeria sztuki albo gabinet dentysty.Obserwowałem z ulicy, jak Cyd stawia dwa parujące talerze z czymś, co wyglądałojak malajskie krewetki w sosie curry, przed dwiema młodymi kobietami, które uśmiech-nęły się do niej z wdzięcznością.Podobnie jak wszystkie pracujące tam kelnerki miała na sobie wykrochmalony białyfartuszek, czarne spodnie oraz białą bluzkę.Włosy przycięła krócej, niż kiedykolwieku niej widziałem  wystarczyła jedna wizyta u fryzjera, by grzywka w stylu F.ScottaFitzgeralda zmieniła się w uczesanie w stylu Beatlesów.Wiedziałem, że kiedy kobietaścina włosy, oznacza to coś ważnego, zapomniałem jednak co.Powiedziała do czarnego chłopaka za barem coś, co go niezle ubawiło, po czymzniknęła w kuchni.Zająłem miejsce blisko wejścia i czekałem, aż się ponownie pojawi.Minęła dopiero trzecia i restauracja była prawie pusta.Oprócz mnie i dwóch mło-dych kobiet zajadających swoje pikantne krewetki, jedynymi klientami byli trzej dobrzeodżywieni biznesmeni, przed którymi stało kilka pustych butelek piwa Asahi Super Dry.522 Młoda kelnerka położyła kartę na moim stoliku i w tym samym momencie stuknęłypchnięte przez Cyd drzwi do kuchni.Na uniesionej na wysokość głowy tacy niosła trzy kolejne butelki japońskiego pi-wa.Postawiła je przed trzema podpitymi facetami, nie zauważając mnie, ignorując ichwykrzywione w uśmiechu czerwone gęby, w gruncie rzeczy nie zwracając uwagi na nic. Kiedy kończysz?  zapytał jeden z nich. Nie interesuje cię jak?  odparła, odwracając się od trzech palantów, którzywybuchnęli śmiechem.W końcu dostrzegła mnie i podeszła powoli do mojego stolika. Na co masz ochotę? Co powiesz na to, żebyśmy spędzili razem życie? To wykluczone.Co powiesz na kluseczki? Mogą być.Macie te grube? Udon? Jasne.Podajemy kluseczki udon w rosole z krewetkami, rybami i grzyba-mi shitake.Bardzo smaczne.523  Właściwie nie jestem taki głodny.Ale popatrz, jaki to zbieg okoliczności.%7łe takna siebie wpadliśmy. Rzeczywiście, Harry.Skąd wiedziałeś, gdzie pracuję? Wcale nie wiedziałem.To czterdziesty drugi lokal, który odwiedzam w ciągukilku ostatnich dni. Naprawdę oszalałeś. Oszalałem na twoim punkcie. Nie, zwyczajnie oszalałeś.Jak się czuje twój ojciec? Jutro pogrzeb. Boże, przykro mi.Jak to zniósł Pat?Wziąłem głęboki oddech. Byli ze sobą bardzo blisko.Wiesz o tym.To dla niego wielka strata.Nie wiem.musi sobie z tym jakoś poradzić.Podobnie jak moja matka.Odetchnę, kiedy będzie jużpo pogrzebie. Po pogrzebie będzie jeszcze gorzej.Ponieważ wszyscy wrócą do domu i życiezacznie się od nowa.Tyle że wcale się nie zacznie.Czy mogę coś dla ciebie zrobić?524  Tak. Co takiego? Pozwól mi odprowadzić się do domu.* * * Musisz przestać za mną łazić  powiedziała, gdy szliśmy cichymi białymi ulicz-kami Notting Hill. To się musi skończyć. Podoba mi się to, jak się obcięłaś.Złapała palcami skraj grzywki. To nie jest dobre dla mnie i nie jest dobre dla ciebie  stwierdziła. Nie sądzę.Wcale nie wygląda tak zle. Wiesz, o czym mówię. Chcę, żebyśmy stali się rodziną. Myślałam, że nie znosisz tego rodzaju rodziny.Rodziny, w której pełno jest dzie-ci z innego małżeństwa i ekspartnerów.Myślałam, że chcesz mieć nieskomplikowaneżycie.525  Nie chcę nieskomplikowanego życia.Chcę życia z tobą.Z Peggy.Z Patem.I byćmoże z naszym własnym dzieckiem. Takiej chcesz rodziny? Z twoim dzieckiem i moim dzieckiem, które będą siękłócić z naszym dzieckiem? Miałbyś powyżej dziurek w nosie takiego życia.Naprawdę.Wytrwałbyś.nie mam pojęcia, jak długo byś wytrwał. Nigdy nie miałbym dosyć takiego życia, gdybyśmy byli razem.Posłuchaj, mój ta-to miał na ramieniu tatuaż, dwa słowa wydziergane pod jednym z tych długich, wąskichnoży piechoty morskiej.Napis brzmiał  Zjednoczeni zwyciężymy.To samo myślę onas. Chcesz sobie zrobić tatuaż? Nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl