, Mitchell Margaret Przemięło z wiatrem (tom 2) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ilekroćmówiła to, co myśli, wszyscy wydawali się zgorszeni.Rozmowa z Rettem była jak włożeniewygodnych rannych pantofli po nocy przetańczonej w ciasnych.- Czy nie dostałaś pieniędzy na podatki? Nie mów mi tylko, że Tara jest wciąż jeszczew niebezpieczeństwie.- Mówił teraz zupełnie innym tonem.Popatrzyła na niego uważnie i w czarnych jego oczach ujrzała wyraz taki, że z początkuzdumiała się, a potem nagle uśmiechnęła się łagodnie i słodko, uśmiechem dawnozapomnianym.Jakiż to był drań, ale jak potrafił być chwilami miły! Wiedziała teraz, żeprawdziwym powodem jego wizyty była nie chęć dokuczania jej, ale troska, czy dostałapieniądze, na których jej tak bardzo zależało.Wiedziała, że pośpieszył do niej natychmiast pozwolnieniu z więzienia, aby pożyczyć jej pieniądze, jeśli jeszcze są jej potrzebne.Jednocześnie zaś dokuczał jej, obrażał ją i z pewnością nie przyznałby się, co go tusprowadziło, gdyby powiedziała, że go o to podejrzewa.Trudno go było po prostu zrozumieć.Czy rzeczywiście lubił ją więcej, niż przypuszczała? Czy też miał jeszcze inne intencje?Pewnie to drugie, myślała.Nie wiadomo jednak.Rett robił czasami bardzo dziwne rzeczy.- Nie - odrzekła - Tara jest już bezpieczna.Dostałam pieniądze.- Założę się, że nie bez walki.Czyś umiała się opanować do chwili, gdy Frank włożył ciobrączkę na palec?Nie chciała się uśmiechnąć, ale na twarzy jej pojawiły się mimo to dołeczki.Rett znowuusiadł i wyciągnął długie nogi.- A więc opowiedz mi coś więcej o swojej biedzie.Czyżby Frank, niepoczciwy, zawiódłcię co do swoich możliwości? Trzeba by go zdrowo zbatożyć, jeśli wykorzystał twojąniewieścią bezradność.Proszę, Scarlett, opowiedz mi wszystko.Nie powinnaś mieć przedemną tajemnic.Wiem o tobie z pewnością wszystko, co najgorsze.- Och, Rett, jesteś najgorszym.no, sama nie wiem już czym! Nie, Frank nie zawiódłmnie właściwie.- Czuła, że sprawi jej to prawdziwą przyjemność, jak mu się zwierzy.-Gdyby Frank zainkasował pieniądze, które mu się należą od ludzi, nie miałabym terazkłopotów.Pięćdziesiąt osób nie płaci mu, a on nie chce się upominać o swoje pieniądze! Jesttaki delikatny! Mówi, że dżentelmen nie powinien tego robić.I pieniądze te odbierzemy albo Bóg wie kiedy, albo wcale.- No więc cóż z tego? Czy nie masz dość na życie?- Tak, ale.widzisz, bardzo by mi się przydało trochę pieniędzy.- Oczy jej rozjaśniłysię, gdy pomyślała o tartaku.- Może.- Na co? Na podatki?- A co to ciebie obchodzi?- Obchodzi mnie, bo za chwilę poprosisz mnie o pożyczkę.Och, dobrze znam tewstępy.Pożyczę ci pieniędzy, bez gwarancji, którą zaofiarowałaś mi tak niedawno temu.Chyba, że bardzo byś nalegała.- Jesteś najobrzydliwszym.- Wcale nie.Chciałem cię tylko uspokoić.Wiedziałem, że ta sprawa będzie cięniepokoiła.Nie bardzo, ale troszeczkę.A ja chętnie pożyczę ci pieniędzy.Chcę jednakwiedzieć, na co masz zamiar je wydać.To moje prawo.Jeżeli wydasz je na ładne suknie czyna powóz, dam ci je z błogosławieństwem.Ale jeżeli zechcesz za nie kupić nowe spodnie dlaAshleya Wilkesa, obawiam się, że będę ci musiał odmówić.Ogarnęła ją wściekłość i zaczęła się jąkać, bo nie znajdowała odpowiednich słów.- Ashley nie wziął ode mnie ani centa! Nie przyjąłby ode mnie ani grosza, choćbyumierał z głodu! Nie możesz go zrozumieć, nie wiesz, jakie ma poczucie honoru, ile madumy! Pewnie, że go nie rozumiesz, bo jesteś wielkim.- Nie zaczynaj mnie przezywać.Mógłbym ci się zrewanżować i nazwać cię jeszcze owiele mniej ładnie.Zapominasz, że wiem o tobie wszystko od panny Pittypat, a ta poczciwadusza zwykła opowiadać, co wie, każdemu, kto chce słuchać.Wiem, że Ashley jest w Tarzeod powrotu z Rock Island.Wiem, że nawet pogodziłaś się z obecnością jego żony przy sobie,co musiało ci przyjść nie bez wysiłku.- Ashley jest.- O tak, tak - rzekł, pogardliwie machając dłonią.- Ashley jest zbyt doskonały, abym jamógł go ocenić właściwie.Nie zapominaj jednak, że byłem zainteresowanym świadkiem twejczułej z nim sceny w Dwunastu Dębach i odnoszę wrażenie, że on nie bardzo się od tegoczasu zmienił.Tak samo ty się nie zmieniłaś.Tego dnia, o ile sobie przypominam, bynajmniejnie zachował się doskonale.Nie wydaje mi się, aby teraz zachowywał się o wiele lepiej.Dlaczego nie zabiera swojej rodziny i nie szuka pracy? Dlaczego nie wyjeżdża z Tary? Możeto fantazja z mojej strony, ale nie mam zamiaru pożyczać ci ani centa na Tarę i w ten sposóbprzyczyniać się do utrzymywania Ashleya.W męskim towarzystwie używa się bardzoniemiłego słowa na określenie mężczyzn, którzy są na utrzymaniu kobiet. - Jak śmiesz mówić podobne rzeczy? Ashley pracuje jak wyrobnik! - Mimowściekłości, jaką czuła, serce jej ścinało się na wspomnienie Ashleya rąbiącego drzewo.- I wart jest wynagrodzenia w najczystszym złocie, jak sądzę.I jak wspaniale musipomagać przy rozwożeniu nawozu i.- On.- A tak, wiem.Przyjmijmy na chwilę, że stara się, jak może najlepiej, nie mogę sobiejednak wyobrazić, aby był ci bardzo pomocny.Osobnik nazwiskiem Wilkes nigdy nieprzekształci się w dobrego parobka ani w pożytecznego człowieka.Ród ten służy wyłączniedo ozdoby.Teraz jednak przygładz swoje nastroszone piórka i zapomnij o moichniedelikatnych uwagach na temat dumnego i szlachetnego Ashleya.Dziwne, że podobnezłudzenia mogą się trzymać kobiety tak twardej jak ty.Ile potrzebujesz pieniędzy i na co?Kiedy długo nie odpowiadała, powtórzył:- Na co ci potrzebne pieniądze? Staraj się powiedzieć prawdę.Poskutkuje równiedobrze jak kłamstwo.Lepiej nawet, bo jeżeli skłamiesz, dowiem się prawdy sam, a pomyśl,jakim to będzie dla ciebie wstydem.Zawsze pamiętaj o tym, Scarlett, że wszystko od ciebieprzyjmę z wyjątkiem kłamstwa - twoją niechęć do mnie, złe humory, kłótliwość.tylko niekłamstwo.A więc na co ci potrzebne pieniądze?Wściekła z powodu ataku Retta na Ashleya, Scarlett dałaby wszystko w świecie zamożność splunięcia z pogardą i odrzucenia propozycji pożyczki z drwiącym uśmiechem.Przez chwilę chciała nawet to zrobić, ale zimna dłoń rozsądku powstrzymała ją jednak.Przełknęła złość i przybrała minę pełną godności.Rett rozsiadł się wygodniej i przysunął nogido ognia.- Jest pewna rzecz w świecie, która mnie bawi najwięcej - zauważył - a mianowicietwoja walka wewnętrzna, gdy zasady walczy w tobie z zagadnieniem tak praktycznym jakchęć posiadania pieniędzy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl