, Heinlein Robert A Kot ktory przenika sciany (SCAN 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- To była prywatna rozmowa.- Nie zgadzam się - wtrąciłem się pospiesznie.- Jasne, że może odtworzyć wszystko, co ja powiedziałem.- Nie, Athene.To rozkaz.Komputer odparł.- Zasada pierwsza: pracuję dla Iry, nie dla ciebie.Sam tak postanowiłeś w chwili, gdy mnie włączono.Czy mam go poprosić, by to rozsądził, czy też odtworzyć tylko tę połowę dyskusji, która należy do mojego pana młodego?Lazarus-Hubert zrobił zdumioną minę.- Twojego kogo?- Mojego narzeczonego, jeśli chcesz rozszczepiać włos na czworo.Jednakże w bliskiej przyszłości, gdy założę na siebie swe olśniewająco piękne ciało, pułkownik Campbell stanie przed twoim obliczem i wymieni ze mną przysięgę małżeńską w imieniu naszej rodziny.Sam widzisz, Lazarus.Próbowałeś zastraszyć nie tylko małżonka Hazel, lecz również, w przyszłości, mojego.Nie możemy na to pozwolić.W żadnym wypadeczku.Lepiej przyznaj się do błędu i przeproś.zamiast starać się nas zagadać.To ci się nie uda.Wiesz o tym.Złapano cię na gorącym uczynku.Nie tylko ja słyszałam, co powiedziałeś.Również Hazel usłyszała każde słowo.Lazarus wyglądał na coraz bardziej zdenerwowanego.- Athene, czy przetransmitowałeś prywatną rozmowę?- Nie zażyczyłeś sobie odosobnienia.Wprost przeciwnie, Hazel zażądała nadzoru nad Richardem.Wszystko jest w zgodzie z regulaminem, nie próbuj więc zażyć mnie jakimś wprowadzonym po fakcie prawem.Lazarus, skorzystaj z porady jedynego z twoich przyjaciół, którego nie potrafisz oszukać i który kocha cię mimo twych karygodnych postępków, to znaczy mojej: spróbuj zredukować straty, kolego.Ucieknij się do słodkich słówek.Przebądź ostatnie sto metrów, pełzając na brzuchu, a może Richard pozwoli ci zacząć od nowa.Nie jest trudno się z nim dogadać.Kiedy go pogłaskać, mruczy zupełnie jak ten kotek.- (Piksel siedział mi na kolanach, głaskany przeze mnie.Wdrapał się po mojej starej nodze, wbijając po drodze haki w “ścianę”.Straciłem trochę krwi, ale nie tyle, by potrzebna była transfuzja).- Spytaj Minervy.Spytaj Galahada.Spytaj Gretchen albo Xia.Laz albo Lor.Kogo chcesz.(Postanowiłem poprosić Teenę - na osobności - by pomogła mi wypełnić te luki w pamięci.Czy jednak byłoby to rozsądne?)- Nie miałem najmniejszego zamiaru cię obrazić, pułkowniku - oznajmił Lazarus.- Przepraszam, jeśli wyraziłem się zbyt szorstko.- Zapomnijmy o tym.- Dawaj grabę.- W porządku.Wyciągnąłem dłoń, a on ją uścisnął.Zrobił to mocno, ale nie próbował połamać mi kości.Spojrzał mi w oczy i poczułem jego ciepło.Trudno nie lubić tego sukinkota - jeśli się stara.- Trzymaj się za portfel, mój drogi - ostrzegła moja ukochana.- Nadal mam zamiar wyciągnąć to na światło dzienne.- Czy to naprawdę konieczne?- Tak jest.Jesteś tu nowy, kochanie.Lazarus mógłby ci ukraść skarpetki z nóg, nie zdejmując ci butów, a potem ci je sprzedać, wmówić ci, że zrobiłeś dobry interes, a następnie ukraść ci buty w chwili, gdy je zdejmiesz, by założyć skarpetki i na koniec sprawić, że mu za to podziękujesz.- Posłuchaj, Hazel.- odezwał się Lazarus.- Zamknij się.Przyjaciele i rodzino, Lazarus próbował zmusić Richarda, by zaciągnął się na ślepo celem wzięcia udziału w operacji “Pan Galaktyki”, drogą wywołania u niego poczucia winy z powodu tej zastępczej nogi.Zasugerował, że Richard jest darmozjadem, który chce się wymigać od płacenia długów.- Nie chciałem tego powiedzieć.- Kazałam ci się zamknąć.Chciałeś.Przyjaciele i rodzino, mój nowy mąż wywodzi się z kultury, w której dług jest rzeczą świętą.Ich narodowe motto brzmi: “Nie ma darmowych obiadów”.Kazali wyszyć NMDO na swojej fladze.W Lunie, Lunie linii czasu Richarda, nie naszej, człowiek mógłby poderżnąć ci gardło, ale prędzej by zginął niż wykręcił się od zapłacenia długu.Lazarus wiedział o tym, zaatakował więc bezpośrednio ten najwrażliwszy punkt.Rzucił swe ponad dwa tysiące lat doświadczenia, najszerszą znajomość rozmaitych kultur i ludzkiego zachowania przeciwko człowiekowi mającemu doświadczenie znacznie krótsze niż stulecie, który w dodatku spędził ten niedługi okres wyłącznie we własnym Układzie Słonecznym i na jednej linii czasu.To była nieuczciwa walka i Lazarus o tym wiedział.Paskudnie nieuczciwa.To tak, jakby kazać temu kotkowi zmierzyć się ze starym żbikiem.Siedziałem tuż obok Lazarusa.Zajmowałem tę pozycję od chwili owych głupich oględzin nogi.Spuściłem głowę, udając, że chcę się pobawić z kotkiem.W rzeczywistości jednak nie chciałem patrzeć na Lazarusa - ani na nikogo - ponieważ fakt, że Hazel uparła się to wszystko rozgłosić, wprawiał mnie w zakłopotanie, a nawet zażenowanie.W konsekwencji spoglądałem w dół na swe własne nogi, a również na jego.Czy wspominałem o tym, że Lazarus był na bosaka? Nie zwróciłem na to uwagi, ponieważ pierwszą rzeczą, do której człowiek przyzwyczaja się na Tertiusie, jest brak jakichkolwiek powszechnie obowiązujących zwyczajów dotyczących ubrania.Nie mam na myśli braku ubrań.(W Boondock sprzedaje się ich więcej niż w jakimkolwiek ziemniackim mieście podobnych rozmiarów - około miliona mieszkańców - po części dlatego, że stroje z reguły zakłada się tylko raz, a potem poddaje recyrkulacji).Chcę powiedzieć, że nagie stopy, podobnie jak nagie ciała, nie wywołują zdumienia przez okres dłuższy niż pięć minut.Lazarus miał na sobie spódniczkę lava-lava czy może była to spódnica szkocka.Jego stóp nie dostrzegłem, dopóki nie zacząłem się na nie gapić.- Lazarus uderzył w słaby punkt Richarda - ciągnęła Hazel - jego głęboko zakorzenioną niechęć do bycia czyimś dłużnikiem, w tak okrutny sposób, że ten zażądał, by amputować mu jego nową nogę.W rozpaczliwym pragnieniu oczyszczenia swego honoru powiedział: “Oderżnijcie ją i wsadźcie z powrotem do magazynu”.- Daj spokój! - odrzekł Lazarus.- Nie mówił tego poważnie.Ja też tego tak nie potraktowałem.To była taka metafora.Chciał mi okazać, że wyprowadziłem go z równowagi.Miał do tego prawo.Popełniłem błąd.Przyznaję się do tego.- W samej rzeczy popełniłeś błąd! - przerwałem mu.- I to śmiertelny.Być może śmiertelny dla ciebie lub dla mnie.To nie była żadna metafora.Chcę, żeby mi ją amputowano.Żądam, żebyś wziął sobie z powrotem swoją nogę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl