, Bonda Katarzyna Tylko martwi nie kłamiš 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Columbo jest.Ty z nim gadałeś?Szmer wskazywał na to, że osoba, z którą rozmawiał, wcale nie zamierza podchodzić do kontuaru.Podinspektor cierpliwie jednak czekał.Kiedy numizmatycy się naradzali, obejrzał zgromadzone wgablotkach monety, wszystkie wydawały mu się podobne do siebie.Nie rozumiał, jak można zabićkogoś dla czegoś takiego  kawałka złota z wybitym orłem, a nawet tej astronomicznej kwoty,jaką każda z nich była warta.Dla niego było to cokolwiek absurdalne.Po chwili powrócił do niego ten sam grubas.Wciąż wyglądałna niechętnie współpracującego z policją.Był wyraznie niezadowolony, że jakiś glina kręci się najego terenie.A jednocześnie Szerszeń wyczuwał w nim ciekawość.Numizmatyk chętnie dowiedziałby się, nad jaką sprawą pracuje policjant.Wiedział jednak, że nie może liczyć na szczerą odpowiedz.Odgradzał się więc nieprzyjemnym sposobem bycia.Szerszeń położył na ladzie okulary i notes  jakby oswajał to terytorium  po czym poprosił opokazanie  świnki.Numizmatyk z ociąganiem wyciągnął drewnianą podstawkę, po czym zlekceważeniem rzucił na nią złotą monetę.Policjant wziął ją do ręki i obejrzał z obydwu stron.Niewyglądała nadzwyczajnie.Ot, zwykła moneta. Pięciorublówka z 1899 roku wybita za czasów cara Mikołaja II, z carskim orłem  oświadczyłgrubas. O to chodziło? Samodzierżca  zaczął rozszyfrowywać cyrylicę Szerszeń. Co tam dalej?  nie mógłodczytać bez okularów do czytania. Samodzierżca, czyli jedynowładca.Imperator z bożej łaski car Mikołaj II  przyszedł muwreszcie z pomocą grubas.Nie mógł się jednak powstrzymać i dodał:  Nie uczyłsię pan rosyjskiego? W pana czasach chyba.Teraz Szerszeń naprawdę się wkurzył.Dość miał takiego traktowania.Najpierw Columbo, terazprzytyki do jego edukacji. Ma pan ochotę porozmawiać o czasach szkolnych.Możemy się umówić, najlepiej na komendzie  przygadałmu i spojrzał wyzywająco w oczy.Grubas od razu się zorientował, że przeholował. Na komendzie  spokorniał grubas. Przepraszam, ale nie wiem, o co chodzi. Poproszę o podanie wymiarów  Szerszeń starał się być spokojny. 18 mm średnicy  zmierzył monetę numizmatyk. Ile takich wybito? Miliony  uśmiechnął się kwaśno grubas. Nie jest nic warta? Warta, warta.Ale nie wartościowa.W ubiegłym roku na aukcji podobna poszła za 750 złotych. A dlaczego się nazywa świnka?  Bo w tamtych czasach za 5 rubli można było kupić małą świnkę. Aha  pociągnął wąsa Szerszeń.Jak widać, łup Zigiego-Króła nie był zbyt wielki. To proszę mi jeszcze pokazać dwudziestomarkówkę.Ta też jest tak bardzo popularna?Numizmatyk przytaknął.I już grzeczniej położył obok nieco większą monetę. Też złota? Tak, próba 900.Szerszeń obejrzał ją dokładnie, po czym sam zmierzył. 22 milimetry, Wilhelm II, 1890 rok, Deutsches Reich, cesarski orzeł , zapisał w notesie. Rozpoznałby pan konkretną monetę, jakbym przyniósł do ekspertyzy?Numizmatyk pokręcił głową. To jedne z najpopularniejszych monet na Zląsku.Jest ich tyle, ilegwiazd na niebie.A do jakiej sprawy potrzebna jest opinia?  zapytałz chytrym uśmieszkiem. Do starej, sprzed siedemnastu lat. Nie chcę pana martwić, ale wtedy nie robiono fotokopii  machnął ręką grubas. Wie pan,teraz fotografia cyfrowa umożliwia powiększanie szczegółu, małych rysek, niewidocznych gołymokiem wad niewpływających na wartość, stanowiących jednak znaki szczególne dla danegoegzemplarza.Ale wtedy.%7ładnych możliwości identyfikacji.Można takie trafić w lombardach.Ludzie sprzedająza cenę złomu złota.Szerszeń pokiwał głową zrezygnowany.Ale przynajmniej miał jasność, coś mu się tam klarowało wgłowie: Poloczek, Zygmunt Królikowski.Stary Gybis i monety.Zamknąłnotes, założył okulary i skierował się do wyjścia.W ostatniej chwili zawrócił, jakby sobie o czymśnagle przypomniał.Numizmatyk cały czas obserwował go z pobłażliwym uśmieszkiemwszechwiedzącego. A dwudziestodolarówkę z 1933 roku ma pan?Grubas zbladł, potem jeszcze bardziej poczerwieniał, aż wreszcie wydukał: Chyba pan żartuje?  Nie, ja nigdy nie żartuję  uśmiechnął się półgębkiem. Gdybym taką miał, już by mnie tu nie było  odparłnumizmatyk i zaczął opowiadać.Szerszeń nie mógł uwierzyć, że ten człowiek potrafi być miły.Ona jest warta 7 milionów dolarów.To nie są jakieś tam świnki.Na całym świecie na wolnymrynku są tylko dwie sztuki.Jedna u prywatnego kolekcjonera, a druga  nie wiadomo.Dla takiejmonety każdy by zabił.Szerszeń aż się zapowietrzył. Tylko dwie? Dlaczego? Amerykanie wybili 500 tysięcy tych dwudziestodolaró-wek.To były ostatnie amerykańskie monety w złocie.Prawie wszystkie są w Forcie Knox.Nigdynie trafiły do obrotu handlowego, bo dziesięć z nich zostało skradzionych ze skarbca, w związku ztym wycofano całą pulę.Udało się odzyskać 8 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl