, 4 Kaligula 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie posiadając się z uciechy, powrócił, chełpliwie mówiąc, że „nigdy jeszcze nie trafiła mu się tak dobra sposobność w grze".42.Gdy urodziła mu się córka, zaczai się uskarżać na ubóstwo i na pomnożenie swych obowiązków cesarskich przez ojcowskie oraz przyj­mował dary na utrzymanie i posag dziewczynki.Zapowiedział obwieszcze­niem, że na Nowy Rok będzie przyjmował podarunki.W tym dniu stanął w przedsionku pałacu celem odbierania drobnych datków pieniężnych, które tłumy ludzi wszelkiego rodzaju rzucały przed nim pełnymi garścia­mi i z zanadrza togi.Wreszcie ogarnęła go taka żądza bezpośredniego zetknięcia z pieniądzem, że często deptał boso po olbrzymich stosach złotych monet zsypanych na dużej przestrzeni i całym ciałem długo tarzał się po nich.43.Raz tylko zetknął się z wojaczką i rzemiosłem wojennym, i to przy­padkiem.Mianowicie zapędził się raz do Mewanii79, aby odwiedzić gaj i rzekę Klitumnus80.Podczas tej wycieczki zwrócono mu uwagę, że warto uzupełnić cesarską gwardię Batawów.Wówczas powziął nagle myśl wyprawy na Germanię.Bezzwłocznie ściągnął zewsząd legiony i od­działy posiłkowe.Zarządził wszędzie najsurowszy zaciąg.Nagromadził wszelkiego rodzaju zapasy żywnościowe w takich ilościach, jakich nigdy dotychczas nie przygotowywano.Ruszył w drogę.To zdążał tak pospiesz­nie i gwałtownie, że oddziały pretorianów wbrew zwyczajowi musiały umieścić chorągwie na podwodach, a same pędzić za cesarzem.To znów posuwał się nad miarę powolnie i wśród takich wygód, że kazał się nieść w lektyce ośmiu ludziom, od pospólstwa pobliskich miast wymagał, aby mu umiatano i skrapiano wodą zakurzone drogi.44.Z chwilą przybycia do obozu, aby okazać się wodzem energicznym i surowym, odesłał z naganą legatów, którzy zbyt późno przyprowadzili z różnych krajów oddziały posiłkowe.Podczas przeglądu wojska odebrał dowództwo większości centurionów primipilarnych, oficerom już doświad­czonym w rzemiośle wojennym, m.in.takim, którym za kilka dni kończyła się wysługa lat, za przyczynę podając ich starość i niedołęstwo.Innych zganił za chciwość i obciął im wysłużoną odprawę wojskową do wysokości * sześciu tysięcy sestercjów.Cała wyprawa skończyła się na tym, że przy­jął poddanie się Adminiusza, syna Cynobellina, króla Brytannów, który,79 M e w a n i a, stare miasto Umbrii nad Klitumnem.80 Klitumnus, źródło i rzeka w Umbrii, sławne z czystościswych wód i piękności biegu.196 GAJUS KALIGULAwypędzony przez ojca, zbiegł do Rzymian z niewielkim oddziałem.Kaligula wysłał napuszony list do Rzymu, jak gdyby podbił całą wyspę.Gońcom polecił, aby wjechali rydwanem aż na forum do kurii i aby złożyli spra­wozdanie konsulom tylko w świątyni Marsa wobec licznie zgromadzonego senatu.45.Wkrótce wobec braku podstawy do dalszej wojny kazał kilku Ger­manom ze swej straży przybocznej przeprawić się za Ren i tam się ukryć oraz polecił, aby po śniadaniu oznajmiono mu z jak największym zgieł­kiem o zbliżaniu się wroga.Gdy tak się stało, pomknął z przyjaciółmi i grupą konnicy pretorianów do najbliższego lasu, powycinał trochę drzew i przybrawszy je na kształt trofeów zwycięskich, powrócił nocą przy pochodniach.Tym, którzy nie podążyli za nim, wyraził naganę za tchórzliwość i gnuśność.Towarzyszów i współuczestników zwycięstwa obdarzył wieńcami nowego rodzaju i nazwy, mianowicie: wyróżnia­jącymi się kształtem słońca, księżyca i gwiazd, a nazywał je „wy­wiadowczymi".Innym razem uprowadzić kazał jako zakładników mło­dzieniaszków ze szkoły początkowej i potajemnie wysłał ich naprzód.Potem nagle porzucił biesiadę, ruszył z konnicą w pościg za nimi, jako niby zbiegami, schwytał i przywiódł z powrotem w kajdanach.W czasie tego mimu stracił wszelką miarę.Oto gdy zasiadł powtórnie do uczty, a oficerowie przybyli z oznajmieniem, że oddziały ściągnęły już z po­wrotem, zaprosił ich do stołu tak, jak stali, jeszcze w pancerzach.Także zwrócił się do nich ze znanym wierszem Wergilego, aby „wytrwali i za­chowali siebie do lepszych czasów"81.Jednocześnie zgromił ostrym obwieszczeniem nieobecny senat i lud za to, że „zażywa zbyt długich biesiad, widowisk cyrkowych i scenicznych, błogich wywczasów, gdy Cezar walczy i narażony jest na tak wielkie niebezpieczeństwa".46.Wreszcie, jak gdyby chcąc skończyć wojnę, rozwinął wojsko w peł­nym szyku na brzegu Oceanu.Rozmieścił kusze i maszyny oblężnicze.Nikt w tym czasie ani nie znał, ani nie domyślał się nawet jego zamia­rów.Nagle rzucił rozkaz, aby zbierano muszle i napełniano nimi szyszaki oraz poły ubrań, nazywając „łupami Oceanu, należnymi Kapite­lowi i Palatynowi".Na znak zwycięstwa wznieść.kazał bardzo wysoką wieżę, z której, jak z Farosu82, miało nocą błyszczeć światło celem wskazywania kierunku okrętom 83.Następnie zapowiedział dla żołnierzy nagrodę po sto denarów na głowę i jak gdyby w ten sposób dał dowód szczodrobliwości ponad wszelką miarę, rzekł: „Odejdźcie radośni, odejdź­cie bogaci".81 Cytat z Eneidy (I 207).82 Słynna latarnia morska, wzniesiona na wysepce Faros u wejścia do portu Aleksandrii.Miała koło 100 m wysokości.Najniższa kondygnacja była czworokątna, środkowa - ośmiokątna, najwyższa - okrągła.83 Był to prawdopodobnie Portus Itius (Gessoriacus), skąd Juliusz Cezar wyruszył w r.54 przed n.e.do Brytanii, dziś prawdopodobnie Boulogne-sur-Mer.ROZDZIAŁ 45-49 19747.Z kolei zajął się przygotowaniem triumfu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl