, Vincenzi Penny Niebywały skandal 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jak to,zdecydowałaś się na aborcję?!- Tak.- Niemożliwe! Przecież to zle, naprawdę zle! Na dodatek to jest dziecko taty! Co on by powiedział,jak myślisz?! Nie możesz tego zrobić!RLT - Mogę, kochanie.I przecież wiem, że to jest dziecko taty, ale jego już tu nie ma, a ja muszę trosz-czyć się o was wszystkich, i po prostu nie mogę, nie mogę go urodzić.- Mamo, musisz! Nie ma innego wyjścia! Nie możesz zabić własnego dziecka! To, że ono istnieje,to jedyna dobra wiadomość, jaką usłyszałam od.Od śmierci taty.To naprawdę cudowne!- Skarbie, nie mogę.Kiedy chwilę się zastanowisz.- Już się zastanowiłam! I myślę teraz o tym, jak wydrą je z ciebie, jak je zabiją, jak zabiją to, co po-zostało nam po tacie!- Annabel, histeryzujesz!- Dlaczego? Dlaczego niby histeryzuję?!- Posłuchaj - zaczęła cierpliwie Elizabeth.- Wiem, że byłoby cudownie je mieć, gdyby wszystkobyło tak jak dawniej.Ale tata nie żyje! Nie ma go, nie mogę liczyć na jego wsparcie! Ani pod względememocjonalnym, ani fizycznym, ani finansowym.To niemożliwe, uwierz mi.- To wcale nie jest niemożliwe! Masz nas, my ci pomożemy, my cię wesprzemy! Będzie wspaniale,zobaczysz!- Annabel, posłuchaj.Wszyscy dorastacie, a ja chcę, żebyście byli wolni, żebyście mogli robić to,co będziecie chcieli robić.Chcę, żebyś mogła być z Jamiem.Toby pójdzie na studia, zresztą, czy potrafiszwyobrazić sobie, jak on to odbierze? Jaki będzie zażenowany, jak będzie się wstydził powiedzieć o tymswoim przyjaciołom? A Tilly.- Tilly stanie na głowie, żeby pomóc, nie zawiedziesz się na niej! Szczególnie teraz, kiedy cały czasjest w domu! Pomyśl tylko, jak mogłyby ci pomóc, ona i Fallon, bo przecież Fallon wszystko wie o małychdzieciach!- Tilly właśnie wchodzi w wiek dorastania, kochanie, i na pewno nie chciałaby mieć dodatkowychobciążeń w postaci matki z niemowlęciem! A ja skończyłam już czterdzieści lat! Urodzenie dziecka w tymwieku łączy się z zagrożeniami, oczywiście dla dziecka, które może przyjść na świat z różnymi schorze-niami.Jak sobie z tym poradzę? I co to oznacza dla mnie samej? Ciąża to ogromny wysiłek dla każdegoorganizmu, nie mówiąc już o organizmie w średnim wieku!- Och, to bzdury! - krzyknęła Annabel.- Wyglądasz jak dwudziestoparoletnia dziewczyna!- Ale pod względem ginekologicznym wcale nią nie jestem! Przykro mi, zrobiłabym wszystko, żebyci tego oszczędzić, ale naprawdę nie zamierzam urodzić tego dziecka.Mam zabieg w piątek, już jestemumówiona i.- Nie spodziewaj się tylko, że zaopiekuję się tobą, kiedy wrócisz do domu! - Annabel wstała i zmie-rzyła matkę lodowatym spojrzeniem.- Nigdy bym nie uwierzyła, że jesteś zdolna do czegoś takiego, nig-dy! I tata też by nie uwierzył! Mamo, ja.ja się ciebie po prostu wstydzę! Naprawdę!Ojciec Lucindy powoli powracał do zdrowia.- Jestem zachwycony - powiedział lekarz prowadzący do pani Worthington, kiedy przyjechała doszpitala we wtorek rano.- Pan Worthington zaczyna już mówić i chociaż prawa strona ciała nadal jest małoRLT mobilna i mamy pewien problem z ręką, to jednak trzeba pamiętać, że u pacjentów z udarem najbardziejliczą się pierwsze czterdzieści osiem godzin.Jeżeli udar ustępuje, perspektywy są zwykle dobre, a w tymprzypadku tak właśnie jest!Lucinda przyjęła tę dobrą wiadomość z pewnym roztargnieniem.Od rozstania z Blue ze wszystkichsił starała się być dobrą córką i stawiać problemy rodziców na pierwszym miejscu, ale było to bardzo trud-ne.Czuła się strasznie nieszczęśliwa i przygnębiona.Szczęście w nieszczęściu, że matka, która poprzed-niego wieczoru wzięła przed snem tabletkę nasenną, nie słyszała całej tej awantury, podobnie jak siostraLucindy, która wróciła na noc do siebie.Dzwoniła do niego dwa razy, lecz on uparcie odkładał słuchawkę.Steve Durham, gdy w końcu uda-ło mu się ją zlokalizować, doniósł jej o podobnej reakcji, chociaż oczywiście nie przytoczył soczystychprzekleństw, które padły z ust Blue.Lucinda nie miała pojęcia, co właściwie powinna zrobić, w jaki sposóbwytłumaczyć Blue, co tak naprawdę się stało.Zdawała sobie sprawę, że Blue raczej na pewno nie przeczy-ta listu od niej, a już z całą pewnością nie uwierzy w ani jedno napisane przez nią słowo.Wszystko to ra-zem było okropne i oczywiście to ona była winna, tylko ona.Cała historia wyglądała wyjątkowo mało wia-rygodnie, zresztą nawet Steve zachęcał ją, aby powiedziała Blue znacznie, znacznie wcześniej, na samympoczątku [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl