,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bardzo możliwe, że tak jestnaprawdę i na mocy tego faktu możemy nadać człowieczeństwu status szczególny.Ale właściwaewolucji ciągłość oznacza, że nie istnieje jakiekolwiek absolutne rozgraniczenie.Ewolucja bezlitośniepodważa roszczenia absolutystów do wznoszenia takich nieprzekraczalnych barier.Uświadomienie sobiewszelkich konsekwencji tego faktu może być niełatwe, przyznam.Moralne konsekwencje a raczej lękprzed tym, jakie mogłyby być to zresztą jedna z przyczyn sprzeciwu kreacjonistów wobec ewolucji.Tymczasem w tym również kreacjoniści nie mają racji; a przy okazji czyż ich idea, że prawdziwyobraz realnego świata można odwrócić o 180 stopni za pomocą rozważań o tym, co mogłoby byćpożądane ze względów moralnych i etycznych, nie jest doprawdy osobliwa?JAK UMIARKOWANA" WIARA NAPDZA FANATYZMPragnąc ukazać ciemną stronę absolutyzmu, pisałem o amerykańskich chrześcijanach, którzywysadzają w powietrze kliniki aborcyjne, i o afgańskich talibach, których zbrodnie, zwłaszcza popełnionena kobietach, są wciąż dla mnie zbyt bolesne, bym mógł je tu wyliczać.Mógłbym oczywiście sięgnąćjeszcze do Iranu pod rządami ajatollahów albo Arabii Saudyjskiej, gdzie kobieta nadal nie możeprowadzić samochodu, a za to naraża się na poważne problemy, jeśli wyjdzie z domu nie w towarzystwiemęskiego krewnego (inna sprawa szczególny przejaw łagodności, przyznać trzeba że może być tonawet małe dziecko).Książka Jan Goodwin Price of Honour [Cena honoru] ukazuje przerażający obraztraktowania kobiet w Arabii Saudyjskiej i innych współczesnych teokracjach.Johann Hari, jeden znajciekawszych publicystów (londyńskiego) Independenta" napisał kiedyś artykuł, którego tytułwyjaśnia wszystko: The best way to undermine the jihadists is to trigger a rebellion of Muslim women[Najlepszy pomysł na osłabienie dżihadu, to wywołanie powstania muzułmańskich kobiet]132.Przejdzmy teraz do chrześcijaństwa.Mógłbym tu zacytować na przykład tych natchnionych"chrześcijan, którzy swój wielki wpływ na bliskowschodnią politykę administracji amerykańskiejwykorzystują, forsując przekonanie, że Izrael ma dane przez Boga prawo do całej palestyńskiej ziemi133.Niektórzy przedstawiciele tego nurtu idą jeszcze dalej i w zasadzie żądają wszczęcia wojny nuklearnej,interpretując ją jako znak Armageddonu, który zgodnie z ich dziwaczną (ale groznie wręcz popularną)interpretacją Apokalipsy ma zapowiadać Drugie Przyjście.Nie potrafię jednak wymyślić nic lepszego niżchłodny osąd Sama Harrisa z Letter to a Christian Nation:Nie będzie przesadą, jeśli stwierdzę, że gdyby pewnego dnia Nowy Jork stał się jaskrawą kulą ognia, znaczącyprocent ludności tego kraju dostrzegłby i dobre strony w wyrastającym nad miastem atomowym grzybie.Przecieżmożna to uznać za znak, iż zbliża się najlepsza rzecz, jaka może się zdarzyć powrót Chrystusa.Za banalne wręcznależałoby uznać stwierdzenie, że takie wierzenia nie pomagają budować trwałej przyszłości dla nas wszystkich i tow żadnej ze sfer: społecznej, gospodarczej, środowiskowej czy geopolitycznej.Proszę jednak wyobrazić sobie, jakiemogłyby być konsekwencje, gdyby jakakolwiek część amerykańskiego rządu rzeczywiście uwierzyła, że świat siękończy i że ten koniec będzie pełen chwały.Fakt, że wierzy w coś takiego blisko połowa Amerykanów i to tylkodlatego, że tak głosi religijny dogmat jest moralnym i intelektualnym wyzwaniem oraz poważnym sygnałemalarmowym.Są zatem ludzie, których religijne przekonania prowadzą poza granice owego oświeconego moralnego Zeitgeist", o którym pisałem wcześniej.Reprezentują oni nurt, który określam mianemciemnej strony absolutyzmu; często nazywa się ich ekstremistami.W tym podrozdziale chciałbym jednakwykazać, że religia nawet w formie łagodnej i umiarkowanej współtworzy klimat, w którym może tenekstremizm rozwijać się i rozkwitać.W lipcu 2005 roku Londyn stał się ofiarą samobójczego zamachu bombowego, a raczej czterechłącznie zaplanowanych zamachów trzy bomby wybuchły w metrze, jedna w autobusie.Konsekwencjenie były tak tragiczne, jak przy zamachu na World Trade Center, nie było też aż takiego zaskoczenia (wzasadzie londyńczycy mogli się czegoś takiego spodziewać od chwili, gdy Blair uczynił z nasniedobrowolnych ochotników w inwazji Busha na Irak).Eksplozje przeraziły jednak Brytyjczyków.Wszystkie gazety z trwogą i drżeniem rozważały, co mogło skłonić czterech młodych ludzi dowysadzenia się w powietrze wraz z dziesiątkami niewinnych ludzi przecież wszyscy mordercy mielibrytyjskie obywatelstwo, uwielbiali grać w krykieta; to byli mili młodzi ludzie, w których towarzystwiekażdy z nas czułby się zupełnie swobodnie.Dlaczego ci miłośnicy krykieta zrobili coś takiego? Przecież w odróżnieniu od swoich pakistańskichczy japońskich (kamikadze) odpowiedników lub od Tamilskich Tygrysów chociażby nie mogli liczyć nato, że chwała ich czynu spłynie na osierocone rodziny, które żyć będą odtąd otoczone szacunkiem i wdobrobycie.Przeciwnie część krewnych musiała nawet się ukrywać.Jeden z tych młodych mężczyzn co jest haniebne zostawił żonę w ciąży i raczkującego synka.Czyn popełniony przez tych ludzimiał tragiczne konsekwencje nie tylko dla nich i dla ofiar zamachu, ale również dla ich rodzin i całejmuzułmańskiej społeczności w Wielkiej Brytanii, która z dnia na dzień znalazła się pod bardzo ostrymobstrzałem opinii publicznej.Tylko religia jest dość potężna, by skłonić do takiego szaleństwa skądinądpsychicznie zdrowych i przyzwoitych ludzi.Tu znów ostrością i trafnością sądu trudno byłoby dorównaćSamowi Harrisowi, gdy rozważał w swojej książce fenomen Osamy bin Ladena, przywódcy Al Kaidy(który, nawiasem mówiąc, nie miał nic wspólnego z londyńskimi zamachami).Dlaczego, zadał pytanieHarris, ktoś chciał zniszczyć blizniacze wieże i wszystkich, którzy w tym momencie byli w budynkach?Nazwać bin Ladena wcieleniem zła" to zdaniem autora Letter to a Christian Nation pusty unik, próbaucieczki od odpowiedzialności za znalezienie właściwej odpowiedzi.Przecież odpowiedz jest prosta.Zwłaszcza że sam bin Laden wielokrotnie, do znudzenia wręcz, sam ją artykułował.Wystarczy przyjąć,że ludzie tacy jak bin Laden naprawdę wierzą w to, w co mówią, że wierzą.Oni po prostu wierzą wprawdę słów Koranu [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Archiwum
|