, Piers Anthony Var Palki scr 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odmieńcy wiedzą o elektryczności więcej od nas.Mająnawet komputery.Ale za to my więcej pracujemy.To zainteresowało Vara. Co właściwie robicie? No, produkujemy.Wytwarzamy broń i urządzenia do gospod.Odmieńcy budujągospody i zaopatrują je w jedzenie oraz inne rzeczy.Koczownicy są konsumentami.Nicnie robią.To było zbyt skomplikowane dla Vara, który przed obecną wojną nigdy nie słyszało podziemiu i do dzisiaj miał jedynie blade pojęcie o tym, kim są i co robią Odmieńcy. Jeśli Góra robi tak dużo, to dlaczego Wódz chce ją podbić?182  Bob mówi, że jest obłąkany.Powiedział, że to oszust.Miał zlikwidować Impe-rium, a zamiast tego zaatakował Górę.Bob jest naprawdę wściekły. Wódz mówił, że Góra jest zła i że nie będzie mógł uczynić Imperium wielkim,zanim jej nie podbije.A teraz mówi, że spali ją całą, kiedy już mnie zabije. Może naprawdę jest obłąkany  szepnęła Soli.Var sam się nad tym zastanawiał. Boję się  powiedziała Soli po chwili. Bob mówi, że jeśli koczownicy stwo-rzą Imperium, to nadejdzie następny Wybuch i już nikt się nie uratuje.Mówi, że ko-czownicy są niestabilnym elementem naszego społeczeństwa i nie mogą mieć techniki,bo zrobią Wybuch drugi raz.Ale teraz.Var nic z tego nie rozumiał. Kto zbudował Górę?  zapytał. Jim mówi, że to produkt powybuchowej cywilizacji  odparła niepewnie.Wszędzie było promieniowanie i ludzie umierali, więc wzięli swe wielkie maszyny,usypali kopiec nad miastem, zakopali je w ziemi, podłączyli elektryczność, uratowaliswych najlepszych uczonych i urządzili wszystko tak, żeby nikt inny nie mógł się dostać183 do środka.Potrzebowali jednak jedzenia i innych rzeczy, musieli więc zacząć wymianę.Niektórzy mądrzy ludzie na zewnątrz też zachowali trochę cywilizacji  wy nazywacieich Odmieńcami.Ludzie z Helikonu zaczęli więc handlować z nimi.Cała reszta, czylikoczownicy, po prostu wałęsała się i walczyła ze sobą.Po pewnym czasie zbyt wieluludzi w Helikonie zestarzało się i umarło, a technika się psuła, zaczęto więc przyjmowaćnowych.Należało jednak utrzymywać to w tajemnicy, a ponieważ Odmieńcy nie chcielido nich przychodzić, przyjmowano tylko tych, którzy przyszli umrzeć. Nie wierzę, żeby Wódz chciał zrobić następny Wybuch  powiedział Var.Przy-pomniał sobie jednak jego grozbę zniszczenia całej Góry i przestał być tego pewien.Soli była na tyle dyskretna, że nic nie odrzekła.Po chwili oboje zasnęli.W odległości dwudziestu mil Bezimienny, znany niektórym jako Sos, nie spał, leczchodził po namiocie chory z wściekłości spowodowanej śmiercią jego naturalnej córki dziewczynki zwanej Soli.Spłodził ją cudzołożnie, lecz była krwią z jego krwi.Odczasu, gdy opuścił Górę, był bezpłodny z powodu operacji, którą przeprowadził chirurgz Helikonu, by uczynić go najsilniejszym człowiekiem na świecie.Tak naprawdę niebył mutantem.Pod skórą znajdowały się nie przerośnięte kości, lecz nierdzewna stal.184 Hormony sprawiły, że jego ciało urosło, nie mógł już jednak spłodzić dziecka.W tensposób Soli, oficjalnie córka kastrata Sola, była jego jedynym potomkiem.Choć niewidział jej do sześciu lat, była dla niego najważniejsza na świecie, a przez to każdadziewczynka w jej wieku stawała mu się bliska.Marzył o chwili spotkania z nią, zeswym przyjacielem Solem, oraz ukochaną Sosą.Teraz jednak te marzenia obróciły się w gruzy.yródło jego ambicji zostało znisz-czone.Wszystko na świecie wydało mu się pozbawione znaczenia.Soli była może taka, jak ta urwiska z plemienia Pan, śmiała i pełna życia, lecz zręcz-nie radząca sobie za pomocą łez, gdy tylko coś stanęło jej na przeszkodzie.Nigdy siętego nie dowie, gdyż Var ją zabił.Var z pewnością umrze, a Helikon zostanie zrównany z ziemią, gdyż to Bob do-prowadził do zamordowania Soli.Nikt z winnych nie ocaleje, nawet Sos Nieuzbrojony,najbardziej winny ze wszystkich.Chodził tak w kółko, miotany pełną rozpaczy wściekłością.Czekał tylko na świt,by rozpocząć swą zemstę.Tyl na pewno chętnie dopilnuje oblężenia Helikonu do czasujego powrotu. 186 13Po miesiącu uciekinierzy znalezli się daleko poza Imperium lecz Var, który na wła-snej skórze poznał upór Bezimiennego, nie odważył się odpoczywać.Wiedział, że lu-dzie z miejscowych plemion wskażą Wodzowi drogę.W tej sytuacji tylko nieustannaucieczka dawała jakąś szansę.Z początku Soli chowała się, gdy kogoś spotykali, gdyż oficjalnie była martwa.Po-tem wpadła na pomysł, że może się przebrać za chłopca i nikt jej nie pozna.Wędrowaliwięc razem  brzydki mężczyzna i ładny chłopiec.187 Wyruszyli na zachód, gdyż na wschodzie rozciągało się Imperium Wodza, a Solisłyszała, że na południu leży ocean.Rozległe, pustynne Złe Kraje zmusiły ich do zwró-cenia się na północ.Starali się unikać kłopotów, lecz gdy nie było to możliwe, walczyli.Pewnego razu jakiś pyskaty wojownik z mieczem wyzwał Vara, nazywając go zmuto-wanym pederastą.Var nie znał tego drugiego słowa, domyślił się jednak, że miała tobyć obelga.Wstąpił więc do Kręgu, po czym złamał tamtemu nos i rozbił głowę pał-kami.Po walce przeciwnik nie był ani trochę ładniejszy od Vara.Innym razem jakieśmałe plemię próbowało nie wpuścić ich do gospody.Var stłukł jednego, Soli drugiego,a reszta uciekła.Wojownicy spoza Imperium nie umieli porządnie walczyć.W drugim miesiącu wędrówki natknęli się na pustynię tak wielką, że znów musielizawrócić.W obawie przed Wodzem szli przez pustkowia unikając utartych szlaków [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl