,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeszcze bardziej bezpośredni związek ma z tymleniwym macierzyństwem Polek brak pracy, a w pracy nędzne zarobki, zwłaszcza relacjemiędzy tymi zarobkami a kredytami mieszkaniowymi.Czytając w Sejmie to wypracowaniedomowe, premier Marcinkiewicz żadnej z tych prawidłowości nie dotknął, bo i po co?Obiecał trzy miliony mieszkań, więc będą.Tako rzecze premier!Raport jednak odniósł się także do masowej emigracji.Uznał ją za ważny czynnik dlapodnoszenia standardu życia wyjeżdżających.Ani słowem o:- warunkach pracy Polaków wyrobników XXI wieku- o przyczynach tego exodusu- o tym, że zarabiają kilkakrotnie mniej niż miejscowi tubylcy o analogicznychkwalifikacjach;- o dezintegracji rodzin- ani słowa o emigracyjnym krwotoku" ważnych dla państwa fachowców - pielęgniarek,lekarzy, anestezjologów, techników, budowlańców, informatyków, robotnikówwykwalifikowanych.Tu dygresja: ordynatorzy szpitali biją na alarm: brak pielęgniarek, anestezjologów! Wsierpniu 2006 roku do już istniejącej liczby dezerterów anestezjologów, dołączyło 620nowych - tyle zarejestrowano podań o zwolnienia z pracy z powodu wyjazdu.- Ja się cieszę z tych wyjazdów - powiedział tropikalny minister zdrowia Zbigniew Religa wrozmowie z Neewsweekiem" /l3.VIII 2000/ - O tych masowych wyjazdach z Polski, to jużsłyszę od trzech dobrych lat.Ale oni częściej mówią o wyjezdzie, niż wyjeżdżają.I jak tu nie wierzyć takiemu autorytetowi?W Raporcie oceniają kondycję służby zdrowia poprzez statystykę łóżek i pielęgniarek.Tymczasem pielęgniarki albo strajkują pod Sejmem, albo pakują manatki i jadą do Anglii,Niemiec.Aóżka pozostają na niezmiennym poziomie statystyki, bo szpitalnych łóżekpielęgniarki nie zabierają ze sobą.O służbie zdrowia są fragmenty wręcz prowokacyjne, obrazliwe dla milionów pacjentów,których nie stać na wizyty prywatne.Mówi się bowiem z nutą chwalby, że Polacy zaczęliniemal masowo korzystać z prywatnych usług medycznych i jakoby pochwalali trendyprywatyzacyjne w tej dziedzinie.A co ze składkami emerytalnymi, na które płacili przezdługie dziesięciolecia? Czy miliony emerytów egzystujących za 800 złotych mają terazchodzić do prywatnych gabinetów, gdzie wizyta kosztuje 60-80 złotych, i leczyć się wprywatnych klinikach?108 RAPORT OTWARCIA" RAPORTEM ZAPARCIABije w oczy irytujący cynizm tych argumentów", obcość i alienacja tych, którzy Polaczkom" spreparowali ten skrajnie zafałszowany Raport otwar-cia.Stan państwa oceniają ci fałszerze m.in.poprzez poziom telefonizacji stacjonarnej ikomórkowej! To ci dopiero sukces! Powiedzcie to milionom rolników, milionombezrobotnych, milionom emerytów i rencistów.To ukryta reklama firm telefonicznych.Ludzie nie mają co włożyć do gara, ale mają telefony komórkowe! Raport otwarcia" pomijał podstawowe dylematy polskiego państwa u końca 2005 roku, czylina początku otwarcia" rzekomej Czwartej RP.Wystarczy go porównać z dramatycznymiocenami obiektywnych apolityków.Zero ocen w sprawach wsi, rolnictwa.Zero ocen w sprawach handlu zagranicznego, relacjimiędzy importem a eksportem, jednym z podstawowych kryteriów mocy lub słabościgospodarki.Nic o polityce pieniężnej.O stanie zadłużenia całego państwa.Nic ogigantycznych aferach gospodarczych, które rzuciły Polskę na kolana przed mafią rodzimą iobcą, mafią w białych kołnierzykach".Jakie są skutki zmiany struktury gospodarczej kraju zpaństwowej na prywatną, czyli złodziejsko - szabrowniczą?Omawiając ten szyderczy raport w Naszym Dzienniku" z 3-4 grudnia 2005 r.grupaekonomistów, m.in.prof.prof.Włodzimierz Bojarski, Zbigniew Dmochowski, StefanKurowski, Jerzy %7łyżyński, dr Dariusz Grabowski, dr Janusz Szewczak, dali tej analizie jakżetrafny tytuł: Nie ten raport, nie to państwo".Stwierdzają, że Raport otwarcia":- niczego nam tu nie otworzy, może natomiast zamknąć nadzieję na zmiany ( [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Archiwum
|