, McNaught Judith Raj 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przed dwoma miesiącami, kiedy Alicja była z nim w Kalifornii, sugerowałaostentacyjnie, \e powinni się pobrać.Matt przez chwilę brał pod uwagę tę ewentualność, aleten impuls bardzo szybko minął.Było mu dobrze z Alicją i w łó\ku, i poza nim.Lubił te\ jejsposób bycia, ale miał ju\ na koncie jedno zakończone klęską mał\eństwo z rozpuszczoną, bogatą panną z chicagowskiego towarzystwa i nie zamierzał powtarzać tego doświadczenia.Przeciwnie, nigdy nie myślał powa\nie o ponownym mał\eństwie, poniewa\ nigdy nie udałomu się powtórzyć tego, co czuł do Meredith.Tej agresywnej, zaborczej, szaleńczej potrzebypatrzenia na nią, dotykania jej: i śmiania się razem z nią; tej potę\nej \ądzy, która kierowałanim i była ciągle nienasycona.śadna inna kobieta nie spowodowała, \eby czuł w tym samymmomencie pokorę i jednocześnie ogromną władzę nad nią.śadna te\ nie wyzwalała w nimtakiej samej desperackiej chęci sprawdzenia się, udowodnienia, \e mo\e być kimś lepszym iosiągnąć więcej ni\ inni.Poślubienie kogoś, kto nie wywoływał w nim tego rodzaju uczuć,byłoby godzeniem się na coś gorszego, a dla niego we wszystkim liczyło się tylko to, conajlepsze.Jednocześnie absolutnie nie \yczył sobie doświadczyć jeszcze kiedykolwiek tychzadających katusze, burzliwych, rozbijających wewnętrznie emocji.Były one równie bolesne,jak miłe.Po rozwiązaniu jego nieudanego mał\eństwa nawet przelotne wspomnienie tegozwiązku lub jego nielojalnej młodej, kochanej kiedyś \ony, powodowało, \e jego \yciejeszcze długo potem stawało się w takich momentach piekłem.Prawda wyglądała tak, \e jeśli Alicja byłaby w stanie zalezć mu za skórę tak, jak tozrobiła Meredith, zerwałby z nią natychmiast, gdyby zauwa\ył, \e tak się dzieje.Nie chciałbyi nie pozwoliłby sobie stać się znowu tak podatnym na czyjś wpływ.Nigdy więcej.Teraz,kiedy był w Chicago, Alicja na pewno nie zaniecha poruszenia tematu mał\eństwa.Jeśli taksię stanie, będzie musiał wyraznie dać jej do zrozumienia, \e nie wchodzi to w grę, teraz aninigdy.Innym wyjściem mo\e być tylko poło\enie kresu ich przynoszącemu tyle przyjemnościzwiązkowi.Matt, wkładając marynarkę czarnego smokingu, przeszedł z łazienki do pokoju.Miałjeszcze kwadrans do przyjazdu Stantona i Alicji, przeniósł się więc w daleki kraniecmieszkania, gdzie na wy\szym poziomie urządzono barek i gdzie stało kilka wygodnieusytuowanych kanap.Wybrał ten właśnie budynek i to mieszkanie ze względu na to, \e jegozewnętrzne ściany były niemal całe ze szkła.Widok, jaki się stąd roztaczał, zapierał dech wpiersiach.Przez chwilę stał i podziwiał go, po czym podszedł do barku, \eby napić się brandy.Robiąc to, zahaczył połą marynarki o le\ące na stole gazety, uło\one tam w elegancki stosikprzez jego gospodynię.Wszystkie spadły na podłogę i rozsypały się.Wtedy to zobaczył Meredith.Jej zdjęcie spoglądało na niego z ostatniej strony pierwszej części gazety.Uśmiechmiała wspaniały, jej włosy były wspaniałe, wyraz twarzy te\.Cała Meredith, pomyślał zlodowatą niechęcią.Podniósł gazetę.Patrzył na to zdjęcie.Była upozowana dla wywołania tego efektu.Kiedyś była piękną nastolatką, ale ten, kto robił jej zdjęcia dla prasy, przeszedłsamego siebie, \eby wyglądała jak młoda Grace Kelly.Przeniósł wzrok z jej zdjęcia na zamieszczony pod nim artykuł i przez chwilę zastygłw bezruchu, zaskoczony.Zgodnie z tym, co pisała dziennikarka, Sally Mansfield, Meredithzaręczyła się właśnie z  ukochanym z dziecięcych lat Parkerem Reynoldsem III.FirmaBancroft i S - ka miała zamiar uczcić zaplanowany na luty ślub ogólnokrajową,okolicznościową wyprzeda\ą we wszystkich swoich sklepach.Usta Matta wykrzywił wymuszony, ironiczny uśmiech.Odło\ył gazetę i podszedł dookna.Był mę\em małej, zdradzieckiej suki i nawet nie wiedział, \e miała  ukochanego zdziecięcych lat.Ale właściwie, to wtedy tak naprawdę nie znał jej wcale, zreflektował się.Gardził zaś tym, co o niej wiedział.Nagle, w środku tej myśli, Matt uświadomił sobie, \e tok jego rozumowania nieodpowiadał jego uczuciom.Najwyrazniej reagował zgodnie ze starym nawykiem, poniewa\tak naprawdę ju\ nią nie gardził.Teraz po prostu bardzo jej nie lubił.To, co było międzynimi, wydarzyło się tak dawno temu.Czas zatarł wszelkie silne uczucia, jakie \ywił dla niej,nawet nienawiść.W ich miejscu była teraz pustka.nic więcej tylko pustka i litość.Meredithbyła zbyt miękka, \eby zdradzać z premedytacją: była miękka i całkowicie zdominowanaprzez ojca.Poddała się aborcji, kiedy była prawie w szóstym miesiącu cią\y.Usunęła ichdziecko i przysłała mu potem telegram donoszący o tym i oznajmiający, \e rozwodzi się znim [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl