, McCaffrey Anne Smocze oko (SCAN dal 1041) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na tym koniec, i niech dzieciaki zajmą się tym, co im życie przyniesie.A muzyka przecież zawsze była bardzo ważna dla tutejszego ludu!Postawił wreszcie nogę na stopniu schodów, zadowolony, że wpadł na tę genialną myśl.Oto całkowicie nowe podejście do uczenia i szkolenia młodzieży, idealnie dostosowane do potrzeb i charakteru planety.Tak, trzeba będzie spokojnie usiąść i dobrze to wszystko przemyśleć… jak tylko znajdzie trochę wolnego czasu.Zaśmiał się, kpiąc ze swych własnych genialnych idei.Zdawał sobie jednak sprawę, że rzeczywiście trzeba wreszcie zmienić i zreformować wiele dawnych pojęć, więc dlaczego zmiany nie miałyby objąć metod dawkowania wiedzy? Czy dawkowanie to odpowiednie słowo? Brzmi tak jakby wiedza była lekarstwem.Westchnął.Szkoda, że tak wiele osób trzeba zmuszać, by ją przyjmowały.Oczywiście, jednostki takie jak Jemmy dowodzą, że nauka może być przyjemnością, ale rzadko zdarza się napotkać kogoś tak bardzo głodnego wiedzy samej w sobie.Gdy dotarł do szczytu schodów, jego dobry humor niemal całkiem powrócił.Ach, na wszystkie świętości, musi znaleźć czas na to wszystko.I to koniecznie.Rozdział IIIPóźna jesień w Weyrze Telgar— Tym razem przeszła samą siebie, nie sądzisz? — Rozpromieniona Zulaya popatrzyła na Paulina, a potem odwróciła się i obdarzyła serdecznym spojrzeniem swoją złotą królową, która władczo rozpościerała skrzydła, strzegąc pięćdziesięciu jeden jaj, z których, sądząc ze wszystkich znaków na niebie i ziemi, dziś miały się wykluć smoczęta.Przez całe rano smoki zwoziły gości i kandydatów.— Czy Weyry przypadkiem nie przesadzają z takimi ilościami jaj? — spytał Paulin.W Bendenie i Iście Wylęgi odbyły się zaledwie kilka miesięcy temu.W czasie Poszukiwań wybrano spośród jego ludzi dwóch dobrze zapowiadających się gospodarskich synów.Niełatwo było mu pogodzić się z tą stratą, tym bardziej że jeźdźcom ograniczano swobody, jakimi cieszyli się w czasie Przerwy w Opadach; nie mogli już dzielić czasu pomiędzy Weyr a Warownię i uczyć się jakiegoś rzemiosła.— Częste Wylęgi i wiele jaj to kolejny, niezawodny znak zapowiadający Przejście — oświadczyła Zulaya, wyraźnie rada, że już wkrótce pemeńskie smoki zajmą się tym, do czego przystosowali je genetycy.— Słyszałeś nową pieśń, nadesłaną z Uniwersytetu?— Mhm, słyszałem — uśmiechnął się.— Od tej pory prześladuje mnie jej melodia.— Clisser obiecał, że dziś wieczorem usłyszymy więcej takiej muzyki.— I nic ponadto? — Paulin zmarszczył brwi.— Prosiliśmy przecież o urządzenie, dzięki któremu nikt nie wątpiłby w zagrożenie, jakie niosą Przejścia.Zulaya uspokajająco poklepała go po ręce.— Już niedługo będziesz mógł go spytać, czy praca posuwa się naprzód.Za ich plecami nagle wyrósł K’vin i niby to mimochodem położył dłoń na ramieniu swej partnerki.Władczy gest przypominał kubek w kubek niedawne zachowanie smoczycy.Paulin zachichotał i oddalił się pospiesznie.— Niepokoi się o te zabezpieczenia — powiedziała Zulaya, kryjąc rozbawienie zazdrosnym zachowaniem spiżowego jeźdźca.— Pięknie wyglądasz w tej nowej sukni — wyznał, przyglądając się jej z uwagą.— Naprawdę? Dziękuję, Kev.— Kokieteryjnie poruszyła biodrami, aż tkanina zawirowała.— Dobrze, że mi przypomniałeś — i podała mu zwój brokatu, bogato ozdobionego purpurowym haftem, który przygotowała na ten Wylęg.— Fredig zaproponował, by we wszystkich Weyrach i Warowniach powiesić gobeliny przedstawiające powrót Czerwonej Gwiazdy, a na obramowaniu umieścić wzory matematyczne.Może wyjść z tego całkiem niebrzydka tkanina.— Kolory blakną, gobeliny z czasem się rozpadają…— Wisi u nas jeszcze kilka tkanin, które ozdabiały domy na Lądowisku.Ten pejzaż kosmiczny Ziemi i Księżyca…— Powiedziano mi, że utkano je syntetyczną nicią, znacznie trwalszą niż nasza bawełna, len czy wełna.A mimo to wyglądają już staro i tracą kolory.—Każę je wyprać…— I nici z tego wyjdą… o, przepraszam — zaśmiał się z przypadkowego skojarzenia.— … co wcale nie jest moim celem.Kev, nie rozumiem, dlaczego nie można by przekazać tego ostrzeżenia pod wieloma różnymi postaciami.— Najlepiej kuć w skale… — Przywódca Weyru spoważniał.— Skały też się poruszają.— Ale dopiero przed samym Przejściem.Tylko w jaki sposób utrwalić tę najważniejszą wiadomość?— Za bardzo się tym przejmujecie.Popatrz wokół siebie — tu Zulaya szerokim gestem ogarnęła Wylęgarnię i Weyr [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl