, McCaffrey Anne Moreta Pani Smokow z Pern 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Levalla ściągnęła rękawicę i przesuwała w palcach swoje drewienko.- Tak, wiemy na wschodzie wszystko na ten temat.Tuż przed południem naszego czasu M’gentowi zaczęło wydawać się, że chyba coś jest nie w porządku, kiedy Lord Shadder doniósł nam, że nikt z Weyru Telgar nie odebrał od niego żadnych szczepionek dla Mistrza Balfora.W pewnym sensie zostaliśmy wiec uprzedzeni.Sutanith udało się przekazać ostrzeżenie do Oribeth, Wimmi i Allaneth.Uważam, że Miridan należy się najwyższe uznanie za odwagę.Jednak K’dren twierdzi, że jest ona partnerką T’grela, a on występuje już zdecydowanie przeciw M’taniemu.Tak wiec zarobiliśmy sobie trochę czasu - Levalla uśmiechnęła się porozumiewawczo do Morety - i wyznaczyliśmy dwóch brunatnych jeźdźców, którzy znają równiny Telgaru i warownie nad rzeką.D’say zgodził się wysłać jednego jeźdźca ze swojej grupy na patrol wzdłuż wybrzeża telgarskiego aż do delty rzeki.Dalova mówi, że może rozszerzyć podległy jej teren tak, by objął góry, cofnie się w czasie przed Opad, gdyż Niciom zachciało się właśnie dzisiaj tam opadać.Nie mamy jednak nikogo, kto by wystarczająco dobrze znał Równiny Keroonu.- Zmierzyła Moretę przeciągłym spojrzeniem.- A ty je znasz.Czy mogłabyś tam polecieć na tym młodym błękitnym smoku?- Holth przylatuje - powiedziała Orlith.- Oho, idzie Sh’gall.Strasznie zdenerwowany.Będą kłopoty.- Levalla zerknęła na schody prowadzące do Weyru i odciągnęła Moretę na bok, kryjąc się z nią za Oribeth.- Czy Sh’gall już wie, czy może obudziło go to zamieszanie, jakiego narobiła Orlith?- Nie wie.- Moreta nie była pewna, czy zrozumiała chociaż połowę z tego, co tak zwięźle wytłumaczyła jej Levalla.Pojawiła się Holth, nie więcej jak dwie długości skrzydeł nad Niecką.- Na Skorupy, ależ ona lata ryzykownie! - Levalla cofnęła się mimo woli - Sh’gall myśli, że wczoraj poleciałaś tylko na Poszukiwanie? - Kiedy Moreta skinęła głową, ciągnęła dalej.- No to wszystko w porządku.Zatrzymam go.A ty leć do Keroonu.Te warownie z biegusami muszą otrzymać szczepionkę.U Mistrza Balfora wszyscy są w pogotowiu, szczepionki są przygotowane, w warowniach czekają z pomocą trenerzy.Znajdź sobie jakiegoś smoka i leć.Oribeth i ja zrobiłyśmy wszystko, co w naszej mocy.Levalla wetknęła swoje drewienko za pas i szybkim krokiem ruszyła na spotkanie Sh’gallowi, który żołądkował się, że go tak brutalnie obudzono i że jakieś obce królowe zagrażają spokojowi jego Weyru.Holth szybowała dalej i wylądowała tuż przy wejściu do Wylęgarni.Po drodze spiorunowała wzrokiem Oribeth, która odpowiedziała jej w podobny sposób.Moreta popędziła, żeby złapać Leri, zanim zobaczy ją Sh’gall.- Co tu się dzieje? Orlith wpadła w panikę i przywołała Holth z powodu Sutanith i Oribeth.Moreta machała rękami jak szalona, pokazując na Sh’galla.Holth przycupnęła tak nisko, że nie musiała krzyczeć do Leri.Stara królowa zasyczała uspokajająco w kierunku Orlith.- M’tani kazał Dalgeth powstrzymać T’grela i pozostałe spiżowe smoki.Telgar i Keroon nie dostały żadnej szczepionki.Sutanith przekazała ostrzeżenie niektórym królowym, ale M’gent z Bendenu już podejrzewał, że dzieje się coś złego, ponieważ żaden z jeźdźców Telgaru nie zgłosił się po szczepionkę.Levalla zorganizowała dostawy dla Równin Telgaru i warowni nad rzeką, D’say powiedział, że zajmie się wybrzeżem aż do delty, Dalova przejęła góry.- Zostały więc Równiny Keroonu.Idź po swoje rzeczy.Na wschodzie minęło już pół dnia.Powiem Kamianie, żeby wzięła na siebie resztę mojej trasy.S’peren może oblecieć wybrzeże.Przeczuwałam, że nie obejdzie się bez kłopotów.Ja obleciałam te wszystkie zapadłe dziury w najwyższym paśmie.Pozostałe łatwo jest znaleźć.Prawdę mówiąc - Leri miała kłopoty z przełożeniem nogi przy zsiadaniu - czuję się już znużona.Całkiem chętnie siądę sobie u boku Orlith i będę popijać sok fellisowy i wino.- Peterpar ma dla niej upolować dzikie intrusie.Zmuś ją, żeby coś zjadła.- Zachowam kilka co tłustszych dla Holth.Jak wrócicie, będzie musiała coś zjeść - zawołała wesoło Leri za Moreta, która już biegła po swoje rzeczy.Moreta chciała się pożegnać z Orlith, ale Leri powiedziała ostrzegawczo: - Nie trać czasu.Masz bardzo wiele do zrobienia.- Musisz polecieć do Keroonu - powiedziała Orlith, nie spuszczając z oka bendeńskiej królowej, siedzącej na środku Niecki Weyr Fortu.- Holth cię zabierze.Ja muszę strzec moich jaj.- Oribeth wcale nie chce twoich jaj - zawołała Moreta, wdrapując się po boku Holth.- Już jej to mówiłam - powiedziała Holth.Moreta była wyższa od Leri, więc musiała przedłużyć pasy uprzęży [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl