, Gregory Philippa Klštwa Tudorów 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Najwyrazniej wszystkie wiedzą o naszej wczorajszejsprzeczce i sądzą, że przychodzę, aby zawrzeć rozejm.  Lady Pole.Czy zatem możemy wszcząćprzygotowania, aby powitać cię godnie w pałacu?Biorę głęboki wdech. Bardzo bym chciała zamieszkać w pałacu  mówię. Bardzo bym chciała, aby mój syn został towarzyszemksięcia Walii.Zaklinam cię, wasza miłość, nie odbierajmu tej możliwości.Przez wzgląd na jego ojca, a twegokrewniaka, który darzył cię prawdziwą miłością.Pozwól, aby pierworodny sir Ryszarda chował sięna wielmożę.Przyjmij swego młodziutkiego krewnego,błagam. Uczynię to, jeśli ty wyświadczysz mi tę jednąprzysługę  odpowiada oschle. Powiedz prawdę,a ocalisz nas od bezecnej oblubienicy i przyniesieszratunek swojej rodzinie.Powiedz mi coś, co będę mogłaprzekazać najjaśniejszemu panu i co powstrzyma goprzed ożenieniem naszego niewinnego księcia z tąkłamliwą Hiszpanką.Długo się modliłam i mampewność, że Katarzyna Aragońska nie poślubi księciaWalii.Jesteś winna lojalność mnie, matce króla, a niejakiejś przybłędzie.Ostrzegam cię, lady Pole, baczna swoje słowa, bo przyjdzie ci ponieść ichkonsekwencje.Zastanów się dobrze, zanim pozwolisz,by pokierowała tobą własna wola.Gapi się na mnie, wybałuszając ciemne oczy, jakbychciała się upewnić, że pojęłam jej prośbę i grozbę,a we mnie natychmiast budzi się odwrotna reakcja niż ta,której po mnie oczekuje.W obliczu zastraszania nabieram odwagi.Niemalże jestem gotowa wybuchnąćśmiechem.Ależ z niej głuptaska! Ależ z niej stara,okrutna, wielka głuptaska! Czyżby zapomniała, z kimma do czynienia, że grozi mi w podobny sposób? Klnęsię na Boga, że nie przestałam być Plantagenetem.Nieprzestałam być córą Domu Yorków.Mój rodzony ojcieczlekceważył uświęcone sanktuarium, zamordował królai zginął z ręki własnego brata.Moja matka rzuciła sięw wir ojcowskiej rebelii, po czym zmieniła stronyi razem ze swoim mężem wystąpiła przeciwko TwórcyKrólów.My, Plantageneci, zawsze kierujemy się własnąwolą! I nie obawiamy się konsekwencji naszych słówi czynów.Wystarczy pokazać nam zagrożenie,a ruszamy prosto ku niemu.Nazywają nas szatańskimnasieniem właśnie z powodu naszego diabelnego uporu. Nie będę kłamać  mówię cicho. Nie mampojęcia, czy książę Walii zdołał spełnić obowiązekmałżeński czy nie.Nie zaobserwowałam niczego,co by na to wskazywało.Uwierzyłam Katarzynie, któratwierdziła, że do niczego nie doszło.Moim zdaniemksiężniczka pozostała dziewicą, którą przybyłado Anglii.Moim zdaniem może poślubić każdegoodpowiedniego księcia, którego zaaprobuje jej ojciec,król Ferdynand.Osobiście uważam, że byłabydoskonałą żoną dla księcia Henryka i doskonałąkrólową dla Anglii.Oblicze Małgorzaty Beaufort ciemnieje jak gradowachmura, dostrzegam nawet żyłkę pulsującą jej na skroni, jednakże z początku nie słyszę ani jednego słowa.Energicznym gniewnym gestem przyzywa swoje dworkido siebie i każe im się ustawić za swoimi plecami.Zamierza poprowadzić je na wieczerzę, podczas gdymnie nigdy więcej w życiu nie czeka już posiłek przywysokim stole. Będzie, jak sobie życzysz  wyrzuca z siebieniczym żmija jad. Mam nadzieję, że zdołasz jakośprzetrwać, lady Pole.Dygam przed nią nisko. Rozumiem  mówię uniżenie. Ale co z moimsynem? Jest podopiecznym najjaśniejszego pana, synemtwego krewniaka, udanym dzieckiem.Może waszamiłość zechce.Królowa Matka wymija mnie w milczeniu, a za niątruchtają wszystkie dworki.Odprowadzam ten małyorszak spojrzeniem.Okazałam dumę, zaszarżowałampod Bosworth w dół zbocza Ambion Hill, by u jegopodnóża poznać smak klęski nie zaprawionej nawetodrobiną zwycięstwa.Teraz sama nie wiem, co pocznędalej.ZAMEK W STOURTON, STAFFORDSHIREJESIEC 1506 ROKU Przez cały rok robię wszystko, co się da, abywycisnąć z majątku jak najwięcej pieniędzy.Gdykłosarki wracają z pola, konfiskuję im po kubku nasionz każdego kosza, łamiąc uświęcone tradycją regułyi wywołując zgorszenie co starszych wieśniaków.Zaganiam kłusowników aż na dziedziniec zamkui ku ich zdumieniu żądam zapłaty w brzęczącej monecieza uprawianie procederu, którym parają się bezkarnieod dzieciństwa.Zabraniam dzierżawcom zabieraniaczegokolwiek z mojej ziemi  nawet królików, nawetzbuków porzuconych w trawie przez kury  najmujęgajowego, którego zadaniem jest pilnowanie pstrągóww moich rzekach [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl