, Flawiusz Jozef Wojna Zydowska 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ludzie ginęli masowow wąskich uliczkach, stłoczeni w domach i chroniąc się do Przybytku.Nie byłolitości ani dla dzieci, ani dla starców, ani dla słabych kobiet.I chociaż król roz-syłał posłańców na wszystkie strony z wezwaniem, aby ich oszczędzili, nikt niepowstrzymał ręki, lecz jakby szałem opętani wyładowywali swą wściekłość nakażdym, bez różnicy wieku.Wtedy także Antygon, nie bacząc ani na swojedawniejsze, ani obecne położenie zszedł z zamku259 i rzucił się do nóg Sosju-szowi.Ten jednak nie okazał dla niego najmniejszej litości z powodu tej odmia-ny losu, lecz wybuchnął śmiechem i nazwał go „Antygoną"260.Nie puścił gojednak jak kobietę zupełnie wolno, lecz trzymano go związanego pod strażą.3.Po zwycięstwie odniesionym nad wrogami Herod stanął przed zada-niem okiełzania także obcych sprzymierzeńców.Albowiem ten cudzoziemskitłum ruszył do oglądania świątyni i świętości w Przybytku261.Król powstrzy-mał jednych napomnieniem, drugich pogróżkami, a innych nawet bronią uwa-żając, że zwycięstwo byłoby czymś gorszym od klęski, gdyby oni zobaczylicokolwiek z tego, co powinno być zakryte przed nimi.Położył już także kresrabunkom w mieście, wyrzucając po wielekroć razy Sosjuszowi, że Rzymia-nie pragną ogołocić miasto z mienia i mężów i jego pozostawić jako króla napustyni: wymordowanie zaś tak wielkiej liczby mieszkańców uważa za zbytwysoką cenę nawet za panowanie nad światem.A gdy ten odrzekł, że grabieżjest słusznym prawem żołnierzy za trudy oblężenia, król oświadczył, że wy-płaci każdemu wynagrodzenie z własnej szkatuły.Takim sposobem wykupiłpozostałą część ojczystego miasta i dotrzymał obietnicy: wynagrodził szczo-drze każdego żołnierza i odpowiednio dowódców, a iście po królewsku obda-rował Sosjusza, tak że nikt nie odszedł z pustymi rękami.Sosjusz złożył Boguzłoty wieniec i opuścił Jerozolimę, zabierając z sobą do Antoniusza związane-go Antygona.Tego, choć do końca żywił złudną nadzieję ocalenia swej głowy,czekał topór — słuszna kara za jego podłe czyny262.4.Król Herod dzielił ludność miasta na takich, co byli jego zwolennika-mi, i tych obdarzał zaszczytami, czyniąc ich jeszcze bardziej sobie oddanymi,i takich, co trzymali z Antygonem, i tych starał się wytępić.Ponieważ wtedybrakowało mu pieniędzy, rozkazał wszystkie posiadane kosztowności przeto-pić na monety i posłać je Antoniuszowi i jego zaufanym.Tym sposobem niewykupił się jednak od wszystkich kłopotów, albowiem Antoniusz, zupełnieowładnięty miłością do Kleopatry, we wszystkich sprawach kierował się tą na-miętnością.Natomiast Kleopatra, która tak obeszła się ze swoją rodziną, żenikt z krewnych nie pozostał przy życiu263, teraz zapragnęła krwi ludzi w ob-cych krajach.Oczerniła przed Antoniuszem wybitnych mężów z Syrii i namó-wiła go do zgładzenia ich, aby w ten sposób z łatwością stać się panią ich po-siadłości.Z kolei zachłanność swoją obróciła na Żydów i Arabów i czyniłapotajemne knowania, aby zgładzić obu królów — Heroda i Malchosa264.5.Antoniusz jednak wobec niektórych jej żądań zachował jeszcze zdro-wy rozsądek i uważał stracenie tak szlachetnych mężów i tak wybitnych kró-lów za zbrodnię.Uczynił to, co było bliskie takiego kroku — przestał uważaćich za przyjaciół: odciął znaczne obszary od ich krajów i podarował Kleopa-trze, między innymi gaj palmowy w Jerychu, gdzie rodzi się balsam, orazwszystkie miasta po tej stronie rzeki Eleuteros265, oprócz Tyru i Sydonu.Kie-dy stała się panią tych ziem i odprowadziła Antoniusza, który wyruszył na Par-tów, aż do Eufratu, przybyła drogą przez Apameę i Damaszek do Judei.TutajHerod starał się osłabić jej wrogość szczodrymi podarkami i wydzierżawił zie-mie oderwane od królestwa za sumę dwustu talentów wypłacaną corocznie.Następnie towarzyszył jej aż do Peluzjum, obchodząc się z nią z wielkim usza-nowaniem.Niebawem przybył z Partii Antoniusz, wiodąc z sobą jeńca Artaba-zesa, syna Tigranesa, jako prezent dla Kleopatry.Wraz ze skarbami bowiemi wszystkimi łupami Part został jej natychmiast przekazany w darze266.Rozdział XIX1.Gdy rozgorzała wojna pod Akcjum, Herod poczynił przygotowania,aby przyjść Antoniuszowi z pomocą.Już bowiem zdołał uśmierzyć wszelkiezamieszki w Judei i zajął nawet Hirkanię267, którą to miejscowość dzierżyładotychczas siostra Antygona.Ale Kleopatra chytrze przeszkodziła temu, abymógł dzielić z Antoniuszem jego niebezpieczeństwa.Knując spisek — jakosię rzekło268 — przeciw królom, nakłoniła Antoniusza do powierzenia zada-nia prowadzenia wojny z Arabami Herodowi, aby w razie jego zwycięstwastać się panią Arabii, a w wypadku poniesienia klęski — Judei i w taki spo-sób przy pomocy jednego władcy obalić drugiego.2.Wszakże zamysł ten obrócił się na korzyść Heroda.Najpierw czyniłwypady na nieprzyjaciół, a skoro zebrał znaczne zastępy jazdy, natarł na nichkoło Diospolis269 i mimo zaciekłego oporu odniósł nad nimi zwycięstwo.Klęska ta wywołała wielkie poruszenie wśród Arabów.Zebrali się w wielkiejliczbie koło Kanaty270 w Celesyrii i czekali na Żydów.Kiedy Herod nadciąg-nął tam ze swoim wojskiem, postanowił wojnę prowadzić z większą przezor-nością i rozkazał obóz obwarować.Ale masa żołnierska nie usłuchała jegorozkazu, lecz zachęcona pierwszym zwycięstwem ruszyła na Arabów.Popierwszym natarciu zmusiła ich do ucieczki i rzuciła się w pogoń za nimi.W czasie tego pościgu jeden z dowódców Kleopatry, Atenion271, który zaw-sze zionął nienawiścią do Heroda, uknuł spisek przeciw niemu, podburzającdo wrogiego wystąpienia mieszkańców Kanaty.Zagrzani ich atakiem Arabo-wie zawrócili i zebrawszy swe siły zmusili do ucieczki wojsko Herodaw skalistej i niedostępnej okolicy, zadając mu przy tym ciężkie straty.Ci, cozdołali uratować się po bitwie, schronili się do Ormizy272, gdzie Arabowieotoczyli i wzięli wraz z załogą ich obóz.3.Wkrótce po tym pogromie Herod przybył z odsieczą, lecz na próżno,bo już było za późno.Winę za klęskę, która go spotkała, ponosili niżsi do-wódcy wskutek braku karności.Gdyby bowiem nie ruszono zbyt pochopniedo ataku, Atenion nie miałby okazji wciągnięcia ich w zasadzkę.Herod zre-sztą mścił się na Arabach, czyniąc nieustannie łupieskie wyprawy na ich kraji każąc im niejeden raz gorzko wspominać to jedyne ich zwycięstwo.W cza-sie, gdy toczył wojnę z nieprzyjaciółmi, spadło nań nowe, z woli wyższej ze-słane nieszczęście.Był to już siódmy rok sprawowania przez niego władzykrólewskiej273, a wojna pod Akcjum osiągnęła punkt szczytowy.Otóż z na-staniem wiosny trzęsienie ziemi pochłonęło niezliczoną ilość bydła i trzy-dzieści tysięcy ofiar w ludziach274.Wojsko uniknęło strat, ponieważ obozo-wało pod gołym niebem.Wieść ta — która zawsze okropności jeszcze wyol-brzymia — dodała odwagi Arabom [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl