, Davies Paul Plan Stworcy (SCAN dal 910) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.(.) Za pomocą czystej matematyki jesteśmy w stanie odkryć koncepcje oraz spajające je w jedną całość prawa, które stanowią klucz do zrozumienia zjawisk przyrody”.Oczywiście, możemy nie okazać się wystarczająco inteligentni, aby faktycznie otrzymać właściwe koncepcje i prawa wyłącznie na drodze dedukcji matematycznej, ale nie w tym rzecz.Gdyby taka zamknięta pod względem poznawczym struktura była w ogóle możliwa, zmieniłoby to zasadniczo nasze myślenie o Wszechświecie i miejscu, jakie w nim zajmujemy.Jednakże, czy te aspiracje do zupełnego i jednolitego systemu są w jakikolwiek sposób uzasadnione, czy też są jedynie próżną mrzonką?Poznawalność WszechświataU podłoża tych wszystkich pytań kryje się podstawowe założenie: że świat jest zarówno racjonalny, jak i poznawalny.Często wyraża się to w postaci tzw.„zasady racji dostatecznej”, stwierdzającej, że zawsze istnieje powód, dlaczego coś jest takie, jakie jest.Dlaczego niebo jest koloru niebieskiego? Dlaczego jabłka spadają z drzewa na ziemię? Dlaczego Układ Słoneczny liczy dziewięć planet? Nie zadowalamy się zwykle odpowiedzią: „Bo tak już jest”, wierząc, że zawsze jest jakaś racja, aby coś było właśnie takie.Gdyby istniały na świecie jakieś fakty, których z założenia nie moglibyśmy uzasadnić (tak zwane luźne fakty), to świat zostałby pozbawiony racjonalności i jawiłby się nam jako absurdalny.Większość ludzi akceptuje zasadę racji dostatecznej bez pytania.Cała nauka wręcz oparta jest na założeniu, że przyroda jest racjonalna.Zasada ta podzielana jest także przez większość teologów, gdyż wierzą oni, że Bóg także jest racjonalny.Czyż jednak możemy być absolutnie pewni, że zasady tej nie można kwestionować? Czy dysponujemy dostateczną racją, by wierzyć, że zasada racji dostatecznej jest bezwzględnie słuszna? Prawdą jest, że zasada ta zazwyczaj się potwierdza: jabłka spadają na ziemię pod wpływem siły ciążenia; niebo jest niebieskie, gdyż promienie świetlne o małej długości fali ulegają rozproszeniu na cząsteczkach powietrza, i tak dalej.Ale z tego nie wynika, że sprawdzi się ona zawsze.Oczywiście, gdyby okazała się fałszywa, to poszukiwanie ostatecznego uzasadnienia straciłoby wszelki sens.W każdym razie, niezależnie od tego, czy zasada racji dostatecznej jest prawdziwa czy też nie, warto przyjąć ją jako hipotezę roboczą, by przekonać się, gdzie nas ona doprowadzi.Przystępując do rozważania fundamentalnych problemów związanych z istnieniem świata, musimy rozróżnić dwie kategorie.Do pierwszej należą fakty dotyczące świata fizycznego, takie jak liczba planet w Układzie Słonecznym.W samej rzeczy planet jest dziewięć, lecz nie widać żadnych powodów, by przypuszczać, że musi ich być dziewięć.Przeciwnie, możemy sobie bez trudu wyobrazić, że jest ich osiem albo dziesięć.Aby uzasadnić, dlaczego jest ich dziewięć, musielibyśmy rozpatrzeć, w jaki sposób Układ Słoneczny uformował się z obłoku gazowego, względną obfitość pierwiastków w tym obłoku, i tak dalej.Jako że uzasadnienie własności Układu Słonecznego wymaga odwołania się do czegoś poza nim, własności określane są mianem „przygodnych”.Coś jest przygodne, jeżeli mogłoby być inne, i uzasadnienie, dlaczego jest właśnie takie, wymaga odwołania się do czegoś zewnętrznego, czegoś poza tą rzeczą.Druga kategoria obejmuje fakty, obiekty i zdarzenia, które nie są przygodne, określane mianem „koniecznych”.Coś jest konieczne, jeżeli jest, jakie jest, niezależnie od czegokolwiek innego.Rzecz konieczna zawiera w sobie rację swego istnienia i nie ulega nigdy zmianie, nawet gdyby zmieniło się wszystko poza nią.Ciężko jest przekonać się, czy w przyrodzie istnieje cokolwiek koniecznego.Niewątpliwie wszystkie ciała fizyczne, jakie napotykamy wokół nas, i związane z nimi wydarzenia zależą w jakiś sposób od reszty świata, więc muszą być uznane za przygodne.Ponadto, jeżeli coś jest w sposób konieczny tym, czym jest, to musi takie pozostać na zawsze; nie może ulec żadnej zmianie.Rzecz konieczna nie może zawierać żadnego odniesienia do czasu.Stan świata ustawicznie się zmienia w czasie, a zatem wszystkie ciała fizyczne współuczestniczące w tych zmianach są przygodne.Co z Wszechświatem jako całością, skoro definiując go odwołujemy się do czasu? Miałby on być bytem koniecznym? Tak uważał Spinoza i jego następcy.Na pierwszy rzut oka nie wydaje się, aby mogli oni mieć rację, gdyż z łatwością możemy sobie wyobrazić, że Wszechświat jest inny.Oczywiście, możliwość wyobrażenia sobie czegokolwiek nie jest żadną gwarancją, że jest to możliwe, a nawet że jest logicznie dopuszczalne.Niemniej jestem przekonany, że są dostateczne powody, by przyjmować, iż Wszechświat mógłby być inny, i krótko je tutaj omówię.A co z prawami fizyki? Czy mają one charakter konieczny, czy przygodny? W tym przypadku sytuacja jest mniej jasna.Zazwyczaj prawa te uznawane są za pozaczasowe i wieczne, a więc można by argumentować, że są one konieczne.Z drugiej strony, doświadczenie pokazuje, iż w miarę postępu fizyki prawa niegdyś uważane za niezależne okazują się być ze sobą powiązane.Dobrym przykładem może tu być niedawne odkrycie, że słabe oddziaływania jądrowe i oddziaływania elektromagnetyczne stanowią faktycznie dwa przejawy jednego oddziaływania zwanego elektrosłabym i opisywane są tymi samymi równaniami.A zatem te dwa odziaływania z osobna okazują się być zależne od innych oddziaływań.Ale może jest tak, że istnieje jednak jakieś superoddziaływanie, czy też najwyższe prawo jednoczące w sobie wszystkie oddziaływania, które jest konieczne? Wielu fizyków sądzi, że tak.Niektórzy współcześni naukowcy, jak na przykład chemik z Oxfordu Peter Atkins, wskazują na występujące w fizyce teoretycznej dążenie do znalezienia jednego najwyższego prawa, twierdząc, że dowodzi to, iż świat fizyczny w znanej nam postaci nie jest przygodny, lecz konieczny.Utrzymują oni, że nie ma potrzeby poszukiwania dalszych uzasadnień w metafizyce.Naukowcy ci sądzą, że nadejdzie czas, kiedy wszystkie prawa fizyki zostaną ujęte w ramy jednolitej teorii, której matematyczna struktura będzie jedyną możliwą pod względem logicznym.Są jednak i tacy, którzy zwracając uwagę na tę samą postępującą unifikację, wyciągają całkowicie odmienne wnioski [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl