, Cornwell Bernard Trylogia Arturiańska Tom 3 Excalibur (3) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy przygasł, nie stało żadnej łodzi, na powierzchni unosiły się jedynie szczątki.Aodzie Artura poszły na dno, jedna po drugiej, jego poddani także.Ci mężowie,którzy mieli na sobie zbroje, umarli pierwsi.A przez cały ten czas, tuż poza ciskanymi przez morze szczątkami żagla,wleczonymi przez utrudzoną łódz, płynęło ciało Merlina.Pojawiło się niebawem potym, jak spuściliśmy dryfkotwę, i trzymało się nas.Biała szata rozłożyła się na falach;to znikała, to pojawiała się na wzburzonym morzu.Raz wydawało się, że głowa sięuniosła, demonstrując zbielałą ranę na szyi.Puste oczodoły wbiły w nas spojrzenie,lecz zaraz woda ściągnęła trupa w dół, a ja pogładziłem żelazny gwózdz w rufie,błagając Manawydana, by na zawsze zabrał druida na dno.Wez go ku sobie i poślijjego duszę do Krainy Cieni - modliłem się.Lecz on trzymał się nas wiernie.Plamasiwych włosów rozkładała się na niestałej morskiej powierzchni.Merlin trwał przy nas, lecz łodzie przepadły.Przenikaliśmy wzrokiem deszcz ipył wodny, lecz nie dostrzegaliśmy niczego poza mrocznymi skłębionymi chmurami,szarobrudnym morzem, szczątkami kadłubów i Merlinem, nieodstępnym Merlinem. Wydaje mi się, że nas ochraniał, nie dlatego, że życzył nam bezpiecznej przeprawy,lecz dlatego, że jego pani nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.Nasza łódz niosłato, czego Nimue pożądała najbardziej, tak więc jedynie my mieliśmy wyratować się zwód Manawydana.Merlin znikł dopiero z odejściem sztormu.Po raz ostatni ukazał nam swątwarz i poszedł na dno.Przez chwilkę widziałem biały kształt, rozpostarte ramiona nazielonym sercu fali, a potem znikł.I w tej samej chwili ustały wiatr i deszcz.Morze nadal rzucało nami, lecz widoczność poprawiła się, chmury z czarnychstały się szare, potem białawe, a wszędzie wokół nas morze było puste.Zachowała sięjedynie nasza łódz, a gdy Artur rozglądał się po falach, ujrzałem w jego oczach łzy.Jego żołnierze udali się do Manawydana, wszyscy, wszyscy jego dzielni żołnierze, zwyjątkiem naszej garstki.Cała armia poszła do Krainy Cieni.Byliśmy sami.Wciągnęliśmy na pokład reję i resztki żagla, po czym wiosłowaliśmy przezresztę dnia.Poza mną każdy mąż miał bąble na rękach i nawet ja próbowałemwiosłować, lecz okazało się, że jedna ręka nie wystarcza do posługiwania sięwiosłem, tak więc jeno siedziałem i patrzyłem, kiedy płynęliśmy na południe powzburzonym morzu, aż wieczorem kil zazgrzytał o piasek i wyszliśmy na brzeg zresztkami bagażu.Spaliśmy na wydmach, a rankiem oczyściliśmy broń z soli i przeliczyliśmy temonety, które nam jeszcze pozostały.Balig i jego Sasi zostali przy łodzi, twierdząc,że doprowadzą ją do znośnego stanu, a ja dałem mu ostatnią sztukę złota, uściskałemgo i udałem się za Arturem na południe.Na przybrzeżnych wzgórzach znalezliśmy dwór, a jego pan okazał siępoplecznikiem Artura, tak więc zaoferował nam osiodłanego konia i dwa muły.Próbowaliśmy dać mu złoto, lecz odmówił przyjęcia go.- %7łałuję, że nie mogę dać wam włóczników, lecz niestety.- Wzruszyłramionami.Jego dwór był biedny, a on dał nam już więcej, niż było go stać.Zjedliśmy posiłek, wysuszyliśmy odzież przy palenisku, po czym siedliśmy zArturem pod kwitnącą jabłonką w sadzie.- Nie możemy teraz walczyć z Mordredem - rzekł ponuro Artur.SiłyMordreda liczyły co najmniej trzystu pięćdziesięciu włóczników, a w odwodzie miałjeszcze armię Nimue.Tymczasem Sagramor dysponował niecałymi dwoma setkamiżołnierzy.Wojna była przegrana, zanim właściwie się zaczęła. - Oengus przybędzie nam z pomocą - zasugerował Culhwch.- Będzie próbował - zgodził się z nim Artur.- Lecz Meurig nigdy nie pozwoliTarczownikom Czarnym przejść przez Gwent.- Natomiast przybędzie Cerdyk - rzekł cicho Galahad.- Przymaszeruje, kiedytylko usłyszy, że Mordred uderzył na nas.A my będziemy mieli dwie setki ludzi.- Mniej - wtrącił Artur.- %7łeby stawić czoło ilu? - spytał Galahad.- Czterystu? Pięciuset? A ci, którzyprzeżyją, nawet jeśli zwyciężymy, będą musieli walczyć z Cerdykiem.- W takim razie co uczynimy? - zapytała Ginewra [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl