, Card Orson Scott Glizdawce (SCAN dal 923) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tylko król geblingów, który nigdy w ten sposób siebie nie nazwał, przychodził często do ojca.- Glizdawce - mówił mu ojciec.- Twoja matka była glizdawcem, a ja jestem twoim ojcem, ale najważniejszy jest ten potwór, który zjadł twoją matkę i starał się nas odciągnąć od jasnych miejsc.On wygląda jak glizdawiec, ale nim nie jest.Jest waszym bratem i gdy tylko będzie mógł, zabije was wszystkich.Jeśli kiedykolwiek wyjdzie z jaskini, to wy musicie go zgładzić.Tak więc pierwszy król geblingów był też pierwszym geblingiem, który nauczył się, co to znaczy zabijać, i podobnie jak ludzie używał sekretnej wiedzy o zabijaniu, aby zdobyć władzę.Świadomość, że można zabijać, to straszliwy sekret.Potrafię cię zamordować, jeśli mnie nie posłuchasz.Ale jeśli będziesz uległy, mogę zdradzić ci sekret i ty również zdobędziesz władzę.Ale kiedy ojciec znalazł mnie pewnego dnia unurzanego we krwi, powiedział:- Żałuję, że Nieglizdawiec nie zabił cię w dniu twoich urodzin, żałuję, że nie zabił mnie i nie zjadł.Wolałbym to, niż widzieć, kim się stajesz.Żałuję, że przekazałem wam tę wiedzę.Więc stojąc przed resztą, zabiłem go i zjadłem jego mózg, chociaż nie było w nim kamienia.Nie powiedziałem im, że nie miał kamienia.I teraz moja władza jest doskonała, większa nawet niż władza Nieglizdawca, ponieważ on nie ma nikogo, kto by wypełniał jego polecenia, a ja mam wszystkich.Na wspomnienie tej sceny z ust Patience dobył się krzyk, gdyż pamiętała smak i zapach krwi ojca, przerażenie, ale i podziw w oczach innych geblingów.Nie mogłam tego zrobić! Nigdy nie mogłabym czegoś takiego zrobić! - krzyczała ze wstrętem.A przecież do tego właśnie została przygotowana.Miała zabijać, by zdobywać władzę i usuwać ze swej drogi wszystko, co zagrażało jej zamierzeniom.- Ona wpada w obłęd - odezwał się Angel.- Dajcie jej czas na odnalezienie siebie - powiedziała Reck.Ich głosy nie docierały do Patience.Ona widziała tylko rzekę krwi płynącą poprzez wieki.Morderstwa królów geblingów, morderstwa heptarchów.Wojny i skrytobójstwa, tortury i gwałty.Pamiętała wszystkie zbrodnie popełnione przez siedem tysięcy lat i nienawidziła samej siebie za to, co zrobiła.Moje życie to tylko śmierć i spustoszenie, myślała.A potem nagle ujrzała twarz swojej matki (czy naprawdę była to jej matka?), uśmiechającej się do niej i mówiącej:- Nie płacz, złamane serduszko.Nie rozpaczaj nad tym, co zrobiono w twoim imieniu.Na każde zniszczone życie przypada dziesięć tysięcy żyjących w spokoju pod twoją władzą.Czy myślisz, że twoja władza przetrwałaby choć przez chwilę, gdybyś nie miała siły zebrania ich i zmuszenia, by pracowali jak jeden mąż? Uczyniłaś słabych silnymi i będą cię kochać na zawsze.Patience uchwyciła się tego głosu.Uczyniła słabych silnymi.Będą ją kochać na zawsze.A ponieważ znalazła coś, na czym mogła się oprzeć, co chroniło ją przed upadkiem w przepaść, usnęła.Rozdział 13PRAWDZIWY PRZYJACIELObudziła się w łóżku, przykryta trzema pierzynami.Przez okno ze zbitą szybą wpadał chłodny powiew.Drzewa na zewnątrz miały złoty, jesienny kolor.Czy jesteście prawdziwymi drzewami z Ziemi? - pytała je niemo.Czy też obcymi stworzeniami, które zniewoliły drzewa, kryjąc się głęboko w ich środku, używając ich jako maski?Pomyślała o tych wszystkich dzieciach, które miała podczas setek swych wcieleń.Wyobraziła sobie, jak uśmiechają się do niej wszystkie dobre dzieci, co do jednego.Ale wtedy coś ciemnego wpełzło jej do ust, ciemny robak, i nagle ona sama była glizdawcem, z małą głową i dłońmi przypominającymi wachlarze, bez żadnych skrzydeł, i z setkami organów służących do rozrywania, trawienia i reprodukcji.Nieglizdawcu, czy znasz różnicę między jedzeniem a parzeniem się? Czy potrafisz oddzielić obie te czynności? Czy może jest to ten sam głód?Otworzyła oczy.Zobaczyła go, zanim zdążyła dostrzec cokolwiek innego.Stał w przytłumionym świetle jesieni.Will.Przyglądał się jej w całkowitym milczeniu, nieodgadniony, jak zwierzę; albo raczej jak góra, jak ściana żywej skały.Dlaczego mi się przyglądasz?Nie wypowiedziała głośno tych myśli i on jej nie odpowiedział.Gdy zauważył, że otworzyła oczy, skinął głową i wyszedł z pokoju.Zamknął za sobą cicho drzwi.W jego zachowaniu była czułość, łagodność, które wskazywały, że pomimo wszystko nie jest z kamienia.Nie brak zdolności przeżywania uczuć czynił go tak nieporuszonym, tylko spokój.Pogodził się z życiem, więc jego twarz nie miała już więcej nic do powiedzenia, nie wyrażała żadnych niemych błagań.Nie dręczył go głód.Wyglądał jak człowiek syty.Na myśl o głodzie poczuła znowu zew Spękanej Skały, równie silny jak zawsze, wgryzający się w jej łono.Pragnę mieć dzieci, pomyślała.Ta świadomość przyszła równocześnie ze wspomnieniami koszmarów, które przeżyła podczas snu.Nieglizdawiec sprawi, że zapragnę nosić w sobie jego nasienie, tak jak za sprawą jego matki Kapitan Statku pożądał tylko jej.Każe mi myśleć, że to ekstaza.Zadrżała.Ale teraz, kiedy Nieglizdawiec pojawił się w jej snach setki razy, gdy widziała go zjadającego własną matkę i mordującego bezradnych, zdeformowanych braci, stał się dla niej tak znajomy, że nie traciła już kontroli nad sobą i nie krzyczała, jak przedtem, podczas snu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl