, Auel Jean M Rzeka powrotu (SCAN dal 948) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Tak to ludzie nazywają, albo Chmury Gwiezdne, kiedy jest białe.Ma wiele nazw.Większość ludzi wie, o co ci chodzi, kiedy użyjesz którejkolwiek z nich.- Ciekawe, dlaczego nigdy przedtem nie widziałam takiego nieba - dziwiła się Ayla, czując zachwyt, ale także odrobinę strachu.- Może mieszkałaś zbyt daleko na południe.Nazywa się to Ognie Północy.Nie widziałem ich często, a nigdy tak silnych ani tak czerwonych, ale ludzie, którzy odbyli północną podróż, twierdzą, że im dalej pójdziesz na północ, tym częściej to widzisz.- Ale można dojść tylko do ściany lodu.- Można podróżować na północ poza lód, jeśli idziesz wodą.Na zachód od miejsca, gdzie się urodziłem, wiele dni drogi, zależnie od pory roku, ląd kończy się u krańca Wielkich Wód.Są bardzo słone i nigdy nie zamarzają, chociaż czasami pływają po nich wielkie kawały lodu.Słyszałem, że ludzie podróżowali poza ścianę lodu w łodziach, kiedy polowali na zwierzęta, które żyją w tych wodach - powiedział Jondalar.- Masz na myśli takie miskowe łodzie, jakich Mamutoi używają do przepraw przez rzeki?- Chyba są podobne, ale większe i mocniejsze.Nigdy ich nie widziałem i nie byłem pewien, czy można wierzyć tym opowieściom, dopóki nie spotkałem Sharamudoi i nie zobaczyłem ich łodzi.Wiele drzew rośnie wzdłuż Rzeki Matki niedaleko ich obozu, dużych drzew.Robią z nich łodzie.Poczekaj, aż ich spotkamy.Nie uwierzysz, Aylo.Oni nie tylko przeprawiają się przez rzekę, oni podróżują po niej w górę i w dół w tych łodziach.Ayla dostrzegła jego entuzjazm.Teraz, kiedy już rozwiązał swój dylemat, naprawdę cieszył się z perspektywy ponownego ich zobaczenia.Ale ona nie myślała o spotkaniu z drugą rodziną Jondalara.Niepokoiło ją dziwne światło na niebie.Niezupełnie była pewna dlaczego.Było nieco denerwujące i wolałaby rozumieć jego znaczenie, ale nie napawało jej takim strachem jak ruchy ziemi.Wszelkie ruchy ziemi przerażały ją, szczególnie trzęsienia ziemi, nie tylko dlatego, że podskoki solidnego gruntu same w sobie były groźne, ale ponieważ zawsze sygnalizowały jakieś drastyczne, bolesne zmiany w jej życiu.Trzęsienie ziemi oderwało ją od jej ludzi i sprawiło, że jej dzieciństwo stało się całkowicie odmienne od wszystkiego, co znała uprzednio, doprowadziło także do wygnania jej z klanu, a przynajmniej dało Broudowi do tego pretekst.Nawet wybuch wulkanu daleko na południowym wschodzie, który posypał ich miałkim popiołem, wydawał się zapowiedzią jej odejścia od Mamutoi, chociaż sama się na to zdecydowała i nikt jej nie zmuszał.Nie wiedziała jednak, co oznacza ten znak niebios, ani nawet czy jest to znak.- Creb uważałby, że takie niebo coś oznacza, jestem tego pewna - powiedziała.- Był najpotężniejszym Mogurem wszystkich klanów.Na widok czegoś takiego na pewno zechciałby usiąść i pomedytować, żeby zrozumieć, jakie to ma znaczenie.Myślę, że również Mamut uznałby to za znak.Co myślisz, Jondalarze? Czy to jest znak czegoś? Może czegoś.niezbyt dobrego?- Ja.ja nie wiem, Aylo.- Wahał się, czy jej powiedzieć o panującym wśród jego ludu przeświadczeniu, że kiedy zorza polarna jest czerwona, to jest to na ogół ostrzeżenie.Nie jest tak jednak zawsze, czasami to tylko zapowiedź czegoś ważnego.- Nie jestem jednym z Tych Którzy Służą Matce.To może być znak czegoś dobrego.- Ale Ogień Lodowy jest potężnym znakiem czegoś, prawda?- Przeważnie.Przynajmniej większość ludzi tak uważa.Ayla domieszała trochę korzenia orlika i marzankę wonną do swojej rumiankowej herbaty, robiąc w ten sposób dość silny uspokajający napój, ale nadal była niespokojna po wizycie niedźwiedzia w obozie i z powodu dziwnego, rozświetlonego nieba.Mimo środka uspokajającego miała wrażenie, że sen przed nią ucieka.Próbowała wszystkich pozycji, żeby zasnąć, najpierw na boku, potem na plecach, potem na drugim boku, nawet na brzuchu, i była pewna, że to rzucanie się i przewracanie przeszkadzało Jondalarowi.Kiedy wreszcie zasnęła, przyśnił jej się niezwykle wyrazisty sen.Wściekły ryk rozdarł ciszę i obserwujący ludzie odskoczyli ze strachem.Wielki jaskiniowy niedźwiedź pchnął bramę klatki i z trzaskiem rozbił ją o ziemię.Oszalały niedźwiedź był wolny!Broud stal mu na ramionach; dwóch innych mężczyzn czepiało się jego sierści.Nagle jeden z nich znalazł się w potwornym uścisku zwierzęcia, ale jego krzyk agonii trwał krótko, bo potężna lapa niedźwiedzia złamała mu kręgosłup.Mogurowie podnieśli jego ciało i z uroczystą powagą wnieśli je do jaskini.Creb, otulony płachtą z niedźwiedziego futra, kuśtykał na przodzie.Ayla wpatrywała się w biały płyn, chlupoczący na dnie pękniętej drewnianej miski.Płyn zrobił się krwiście czerwony i zgęstniał, a białe, świetliste pasma wolno przezeń falowały.Była pełna nerwowego niepokoju; coś zrobiła źle.W misce nie powinien był zostać żaden płyn.Podniosła miskę do ust i wypiła wszystko [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl