, Anne McCaffrey & Mercedes Lacke Statek ktory poszukiwal 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wreszcie okazało się, że odkryłam wysypisko śmieci! Bardzo duże wysypisko śmieci.Mama specjalnie dzwoniła do Instytutu, ponieważ jest to pierwsze takich rozmiarów odkrycie pozostałości po EsKaysach.Mocniej przytuliła Teda, wciąż czując przyjemny dreszcz, który przeszywał ją od stóp do głów.- Uczyniłaś wszystko, jak należy, zwłaszcza że dysponowałaś takim wyposażeniem - powiedziała do niej Pota.- Miałam studentów, którzy nie potrafiliby tego zrobić tak dobrze jak ty, najdroższa! Pamiętasz, co ci mówiłam, kiedy pytałaś mnie, dlaczego tak bardzo chciałabym znaleźć śmietnisko?- Mówiłaś, że ze starych śmieci możemy więcej się dowiedzieć o przeszłości niż z czegokolwiek innego.Więcej nawet niż z tekstów pisanych - wyrecytowała Tia.- Cóż - powiedziała Pota, siedząc w rogu łóżka i lekko trącając palcem nos Tii.- Mój mały, ciekawski kurczaczek podniósł klasę wykopaliska z pierwszej do trzeciej.I to w ciągu czterech godzin pracy! Czegoś takiego nie dokonałam nigdy w swojej karierze.- Czy to oznacza, że opuścimy to miejsce? - spytała lekko zirytowana.- Prawdopodobnie tak - rzekła Pota, nie kryjąc dziwnego uśmiechu.- Jednak stworzenie zespołu do prowadzenia wykopalisk trzeciej klasy zabierze trochę czasu, więc do tej pory zostaniemy tutaj.Zanim zespół nas zmieni, będziemy z twoim ojcem wykonywać komputerowe opracowanie najważniejszych odkryć.Istnieje szansa, że jeżeli bardzo zaangażujemy się w pracę, to.nie odeślą nas stąd!Tia pokręciła głową.Pota przygarnęła ją do siebie.- Chcę przez to powiedzieć, że wiele wskazuje na to, iż zostaniemy tutaj, aby nadzorować prace wykopaliskowe! Być może awansujemy na stanowisko nadzorujących prace zespołu trzeciej klasy.Dostaniemy lepsze wyposażenie, nowocześniejszą kopułę do mieszkania.Będziesz miała wiele koleżanek i kolegów, a wahadłowce kurierskie będą tu przybywały nie co parę miesięcy, ale co tydzień.Nie wspomnę już o wzroście wynagrodzenia i rangi naszej rodziny! Każdy dokument stąd wychodzący będzie podpisany naszym nazwiskiem.A wszystko to dzięki temu, że jesteś mądrą, inteligentną i uważną małą dziewczynką, która zdała sobie sprawę z tego, co zobaczyła, i wiedziała, kiedy należy przerwać zabawę!- Moi rodzice są naprawdę bardzo, bardzo szczęśliwi - mówiła do Teda, przypominając sobie ich promieniejące szczęściem twarze, kiedy skończyli rozmawiać z sąsiednim eksploratorium Instytutu.- Myślę, że dokonaliśmy czegoś ważnego.Być może to ty przyniosłeś nam szczęście, Ted - ziewnęła Tia.- Może tylko niepotrzebnie zlecą się tu te wszystkie dzieci.Ale przecież nie będziemy musieli się z nimi zadawać, jeżeli nie będziemy tego chcieli, prawda Ted?Ted zgodził się z nią milcząco i znowu mocno go przytuliła.- Wolę rozmawiać z tobą - rzekła do niego.- Ty nigdy nie mówisz nic głupiego.Tato stwierdził, że jeżeli kogoś nie stać na to, by powiedział coś inteligentnego, to lepiej, by nic nie mówił.Mama zaś twierdzi, że ludzie, którzy wiedzą, kiedy powinni zamilknąć, są bardzo mądrzy.Przypuszczam zatem, że jesteś bardzo mądry.Mam rację? Nie zdążyła się już jednak przekonać, czy Ted zgadza się z nią, gdyż w tym samym momencie pogrążyła się we śnie.W ciągu następnych kilku dni okazało się, że znalezisko Tii nie było zwykłym wysypiskiem śmieci, lecz składem odpadów badań naukowych, może medycznych.To podnosiło rangę odkrycia z “ważnego" do “bezcennego".Pota i Braddon spędzali każdą wolną chwilę na stanowisku lub przy zabezpieczaniu i opisywaniu znalezisk.Robili przy tym mnóstwo notatek, które miały dopomóc w identyfikacji wybranych przedmiotów.Prawie nie widywali się z Tia.Zmienili swój rozkład dnia; wstawali, zanim jeszcze Tia się obudziła, a gdy wracali do kopuły, ich córka dawno już spała.Tego ranka Pota przeprosiła Tię za pomocą holosu za to, że ich życie tak diametralnie się zmieniło.- Kochanie - przemówił trójwymiarowy wizerunek Poty, w czasie gdy Tia otwierała pojemnik z sokiem.- Mam nadzieję, że rozumiesz dlaczego tak się dzieje.Im więcej uda nam się wydobyć i opisać, zanim zjawi się tu cały zespół, tym większe będą nasze szansę na awans.- Matka rozgarnęła ręką włosy.Tia zauważyła, że jest bardzo zmęczona i przygaszona, ale jednocześnie zadowolona z tego, co robi.- To nie potrwa dłużej niż kilka tygodni, obiecuję.Potem wszystko będzie po staremu, a właściwie nawet lepiej.Obiecuję, że urządzimy sobie wspólny piknik, zanim przybędą tu inni, w porządku? Zacznij zatem obmyślać, co chciałabyś robić w tym dniu.Ach, to byłoby wspaniałe.Tia doskonale wiedziała, co chciałaby robić.Pragnęła pojechać w góry dużym ślizgowcem i chciała sama nim sterować.- Tak więc wybacz nam, kochanie.Kochamy cię najbardziej na świecie, przez cały czas myślimy o tobie i tęsknimy za tobą z całego serca.- Pota złożyła usta jak do pocałunku.- Wiem, że potrafisz zająć się sama sobą; prawdę mówiąc, bardzo na to z ojcem liczymy.Jesteś dla nas wszystkim.Chcę, żebyś o tym pamiętała.Do zobaczenia, córeczko.Jednocześnie z zakończeniem przekazu Tia skończyła jeść śniadanie.W jej głowie zaświtała kusząca myśl.Dlaczego nie miałaby trochę się rozerwać? Mama i tata z pewnością nie będą sprawdzali systemu nauczania, by przekonać się, jak poszły jej lekcje, a psychoanalityków z Instytutu mało to obchodziło.Zawsze uważali, że jest zbyt rozwinięta jak na swój wiek.Mogła zatem niepostrzeżenie wejść do biblioteki, by obejrzeć holosy nie dla niej przeznaczone.- Och, czy powinnam? - szepnęła po chwili zastanowienia.Byłoby to niezwykle zabawne, ale równocześnie bardzo ryzykowne.Gdyby rodzice dowiedzieli się, co robiła, to koniec.Żadnego pikniku, ani innych przyjemności.W duchu zaczęła rozważać, czy skusić się na oglądanie zakazanych holosów, czy zrezygnować z tego na rzecz przyjemności prowadzenia ślizgowca w góry.Wybrała to drugie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl