, Ahern Jerry Krucjata 8 Koniec jest bliski (SCAN dal 11 (3) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z pomocą przyszła mu Natalia:- Annie może spać ze mną w moim pokoju, a Michael z Paulem.W ten sposób ty i Sarah zachowacie odrobinę intymności.Myślę, że to najlepsze rozwiązanie.Sarah nic nie powiedziała, tylko skinęła głową na znak, że się zgadza.Annie, słysząc to, była w siódmym niebie.Michael, mimo że bardziej dojrzały i powściągliwy w okazywaniu swoich uczuć, też był zachwycony.Dzieci zwiedziły wszystkie zakamarki schronu i zjadły solidny obiad przygotowany przez ojca.Później wykąpały się i położyły do łóżek.John stanął obok żony spoglądającej na śpiącą Annie.Mała wydawała się jeszcze mniejsza na olbrzymim łóżku w pokoju Natalii.Paul siedział z Natalią na kanapie w wielkim pokoju.Miał na sobie dżinsy i białą koszulę wpuszczoną w spodnie.Rosjan­ka założyła szary golf i czarną spódniczkę.Rourke wziął prysznic i przebrał się.Wyglądał jednak tak jak zawsze.Jedynym wyjątkiem w jego stroju były kapcie na bosych stopach.Przed wojną miał zawsze tradycyjne garnitury.Jego sportowe marynarki były przede wszystkim praktyczne.Nie interesował się modą.Przypomniał sobie, że gdy odkrył, iż jedwabne krawaty mniej się marszczą i leżą wygodniej na szyi, przestał kupować inne.Konsekwentnie używał trzech krawa­tów: błękitnego, brązowego i czarnego.Gdy dostawał jakiś kra­wat w prezencie, na przykład od dzieci na urodziny czy na gwiazdkę, to oczywiście cieszył się i.chował go do szafy.Nie trzeba wyjaśniać, że krawat już nigdy nie opuszczał tego miej­sca.Sarah miała na sobie rzeczy pożyczone od Natalii.Rourke zgromadził dla żony potężny zapas dżinsów, koszulek i swe­trów.Pamiętał też o bieliźnie.Miał dla niej również dwie pary ciężkich, wojskowych butów.Jednak, gdy Sarah przebierała się po kąpieli, Natalia przekonała ją, by założyła na siebie coś ko­biecego.Ubrała więc jasnoniebieska bluzkę, ciepłą, wełnianą kamizelkę i granatową spódnicę.Na nogach miała takie same kapcie jak John.Były zrobione z tworzywa sztucznego i zupeł­nie nie pasowały do reszty stroju.- Coś nie tak? - zapytała widząc, że John uważnie się jej przy­gląda.- Po prostu patrzę na ciebie.- Mam nadzieję, że nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli co jakiś czas pożyczę Natalii jedną z trzydziestu par Levisów.- Nie wiedziałem, co ci kupić.- Nie ma sprawy, John.- Co byś powiedziała na szklaneczkę whisky?- Powiedziałabym: “Cześć, szklaneczko whisky”.Dołeczki w jej policzkach pogłębiły się w uśmiechu.- Dziękuję ci za to, że jesteś tak wyrozumiała.- John prze­rwał.- Ależ Natalia wygląda na bardzo miłą osobę.Lubię ją.Ona cię kocha.Wiesz o tym, prawda?- Tak.- Ty ją też kochasz.- Ale.- próbował jej przerwać.- Daj mi skończyć.Nie powiedziałam, że już mnie nie ko­chasz.Nigdy tak nie myślałam, ale ty kochasz teraz dwie kobie­ty naraz.Natalia przeczuwa, że ja wiem, co jest między wami.Ciekawe, jak to się skończy - mówiąc to, położyła mu głowę na ramieniu.- Sarah, jesteś moją żoną i.- Znam cię dobrze, John.Nikt nie zna cię tak dobrze, jak ja.Jeszcze przed Nocą Wojny wielu znajomych opowiadało mi o tobie różne ciekawostki.- To nieprawda! Nigdy cię nie zdradziłem!- Mam nadzieję.Cokolwiek stało się między wami - wspo­minajcie to dobrze.- Sarah!- Nie winie cię, John.Przecież mogliśmy być martwi.Szu­kałeś nas, nie mając pewności, czy żyjemy.I odnalazłeś.Nie mogę wątpić w twoją miłość.A teraz chodź tutaj - szepnęła i pocałowała go w usta.- Natalia chciała, abyśmy usłyszeli, o czym pisze jej wuj w liście - przypomniał jej.- Za chwilę, John - poczuła, jak fala gorąca oblewa jej ciało.John popijał drobnymi łykami Seagrams Seven.Natalia, Sa­rah i Paul pili to samo.W powietrzu unosił się charakterystycz­ny zapach cygara.John usiadł na krześle obok stolika, naprze­ciw kanapy, na której znajdowała się pozostała trójka.Natalia otworzyła kopertę.- Ten list jest zaadresowany do ciebie, John - powiedziała i podała mu go.Ich palce zetknęły się na chwilę.Poczuł na sobie pytający wzrok Sarah.Napił się i zaczął jej wyjaśniać.- Wujem Natalii jest generał Ismael Warakow, dowódca na­czelny Sowieckich Sił Zbrojnych Północnoamerykańskiej Armiii Okupacyjnej.Zawarłem z nim kiedyś pewien układ.Można powiedzieć, że jest szefem bandy złych facetów, ale to czło­wiek honoru.Nie można go za to winić.Popatrzył na list.Widniała na nim data sprzed czterech tygo­dni.Zaczął głośno czytać.Doktorze RourkeCzyta Pan ten list, a więc Natalia, moja bratanica, bezpiecz­nie dotarła do pana.Może dziwi Pana, doktorze, mój poprawny angielski? Spędziłem wiele lat na misji w Egipcie.Oczywistą koniecznością była nauka języka.Nauczyłem się angielskiego i egipskiego dialektu arabskiego.A doprowadziłem mój angielski do perfekcji w czasie drugiej wojny światowej.Moja pozycja w Chicago znacznie się pogorszyła.Nie mo­głem zapewnić Natalii należytego bezpieczeństwa i dlatego wy­słałem ją do Pana.Nie jest to jednak przyczyna mojej decyzji.Jest coś jeszcze, o czym powinien Pan wiedzieć.Zapewne do­tarły do Pana jakieś szczątkowe informacje o “Projekcie Eden”.Był to amerykański projekt opracowany w kooperacji z NATO, SEATO i Paktem Panamerykańskim.Kooperanci nie byli jed­nak wtajemniczeni we wszystko.Projekt był swoistym zabezpie­czeniem na wypadek realizacji scenariusza nuklearnego holo­caustu.Mimo, że atomowe bombardowania mamy już za sobą, grozi nam potworny kataklizm, którego skutków nikt nie jest w stanie do końca przewidzieć.To, co oferuję Panu, młodemu Ży­dowi, Rubensteinowi oraz Pańskiej żonie i dzieciom (o ile ich Pan odnalazł), to nikła szansa przetrwania.Niech się pan nie obawia, że nasz układ będzie kompromisem Pańskich poglądów politycznych z moimi przekonaniami.Czyż dialektyka ma teraz jakiekolwiek znaczenie? W zamian za moją ofertę oczekuję od Pana opieki nad moją bratanicą.Przez wiele lat Natalia była dla mnie jak córka.Dorastała przy mnie od śmierci brata i jego żony.Jeżeli Natalia jest teraz w pobliżu, należą się jej pewne wyjaśnienia.Otóż, tak naprawdę.nigdy nie miałem brata.Mo­je dwie siostry zginęły podczas drugiej wojny światowej.Ojciec Natalii był rzeczywiście wielkim fizykiem.John przerwał i spojrzał na zdumioną Natalię.ale pochodzenia żydowskiego.Jej matka rzeczywiście by­ła wspaniałą tancerką o niespotykanej piękności i wdzięku.By­ła praktykującą chrześcijanką, pomimo państwowych zakazów.Kochałem się w matce Natalii (miała na imię tak samo - Nata­lia).Była uczciwą i przyzwoitą kobietą.Poślubiła potajemnie żydowskiego fizyka, doktora Karla Morowicza.Uważając się za dżentelmena, wycofałem się.Kilka lat po drugiej wojnie świa­towej, Związkiem Sowieckim wstrząsnęła fala represji wymierzanych przeciwko Żydom [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl