, Steiner Rudolf Sedno kwestii spolecznej (4) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Terminu “system głowy” używać należy wyłącznie w tem rozumieniu, że w głowie scentralizowane jest przeważnie życie nerwów i zmysłów.Ale w głowie odbywają się, oczywiście, również zjawiska rytmiczne i przemiany materji, podobnie jak w innych częściach ciała działa system nerwowo-zmysłowy.Pomimo to te trzy rodzaje czynności są, co do swej istoty, ściśle wyodrębnione.[4] W wywodach, które służyć mają życiu, nie chodzi o definicje, wywodzące się z jakiejś teorji, ale właśnie o idee, uzmysławiające to, co w rzeczywistości odgrywa pełną i żywotną rolę.Termin “towar”, użyty w powyższym sensie, wskazuje na coś, co człowiek przeżywa.Jakiekolwiek inne pojęcie o “towarze”, albo coś ze swej treści opuszcza, albo dodaje, tak, że pojęciu temu nic odpowiada rzeczywista istota zjawisk życiowych.[5] Zjawiska życiowe mogą być nie tylko błędnie wyjaśniane, ale również mogą odbywać się niezgodnie z prawdą.Pieniądz i praca nie są wartościami, które dają się wymieniać, lecz jedynie pieniądz i wytwór pracy.Jeżeli zatem wzamian za pracę daję pieniądz, fałszuję rzeczywistość.Wywołuję zjawisko pozorne.W rzeczywistości bowiem pieniądz można dawać wyłącznie wzamian za wytwór pracy.[6] Taki stosunek pracy do porządku prawnego spowoduje, że zrzeszenia gospodarcze będą musiały się liczyć z tem, co jest “słuszne” (sprawiedliwe) jako z niezbędnem założeniem.Dzięki temu organizacja gospodarcza będzie uzależniona od człowieka, nie zaś odwrotnie: człowiek od organizacji gospodarczej.[7] Jedynie, dzięki takiemu zarządzaniu organizmem społecznym, jakie powstaje z nieskrępowanego współdziałania trzech jego członów, może wyniknąć zdrowy stosunek wzajemny pomiędzy cenami wytwarzanych dóbr.Musi się on tak układać, żeby pracujący otrzymywał za wytwór swej pracy taką równowartość, któraby pozwoliła mu zaspokajać wszystkie jego potrzeby, oraz potrzeby jego rodziny aż do czasu, kiedy wytworzy nowy produkt tego samego rodzaju.Takiego wzajemnego ustosunkowania się cen niepodobna normować drogą rozporządzeń urzędowych.Może ono wyniknąć jedynie jako rezultat żywego współdziałania zrzeszeń, czynnych w organizmie społecznym, ale wyniknie dopiero wtedy, gdy to współdziałanie oprze się na zdrowej współpracy wszystkich trzech członów tego organizmu.I musi to nastąpić z taką samą pewnością, jak wytrzymałość mostu jest niezawodnym wynikiem konstrukcji, zgodnej z prawami matematyki i mechaniki.Można, oczywiście, wysunąć zarzut, że życie społeczne nie podlega swym prawom w taki sam sposób, jak most.Ale takiego zarzutu nie postawi ten, kto spostrzegł, że w niniejszej pracy, jako podłoże życia społecznego, pomyślane są właśnie prawa żywe, nie zaś matematyczne.[8] Kto podniesie zarzut, że jednak stosunki prawne i gospodarcze w rzeczywistości tworzą całość i niepodobna ich od siebie wyodrębnić, nie zdaje sobie sprawy z istoty rozczłonowania, o którem tu mowa.W ogólnym procesie wymiany działają, oczywiście, te dwa rodzaje stosunków jako całość.Ale jest zupełnie co innego, gdy kształtujemy ustawodawstwo, wychodząc z potrzeb gospodarczych, czy też z elementarnego poczucia prawa i temu, co stąd powstaje, pozwalamy współdziałać z życiem gospodarczem.[9] Kto w sprawach tych dopatruje się “utopji”, nie dostrzega, że w istocie rzeczywistość życiowa zmierza do tych urządzeń, które on uważa za utopijne, i że zło, które powstaje w tej rzeczywistości, pochodzi właśnie z braku tych urządzeń [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl