, Ksenofont Historia Grecka 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ateńczycy wobec potęgi Lacedemończyków,obawiając się ich napaści, ponieważ długie mury Koryntu zostały już przerwane 84,uznali dla siebie za rzecz bardzo korzystną odbudowanie murów rozebranych przezPraksitasa i dlatego, przybywszy pospolitym ruszeniem wraz z kamieniarzami imurarzami, w niewielu dniach odtworzyli wcale pięknie część ich od stronySikyonu i od zachodu, część zaś wschodnią budowali już wolniej.Lacedemończycynatomiast, wziąwszy pod uwagę, że Argejczycy zbierają plony z pól ojczystych, zwojny zaś są zadowoleni, urządzili na nich zbrojną wyprawę.Dowódcą był znówAgesilaos i spustoszywszy całą ich ziemię, stamtąd zaś natychmiast przez góry kołoTenei85 przedostawszy się do ziemi korynckiej, zdobył odbudowane przezAteńczyków mury.Towarzyszył mu wzdłuż morza także brat jego Teleutias, mającokoło tuzina trójrzędowców, tak iż nazywano szczęśliwą ich matkę, dlatego że zsynów jej jeden na lądzie zdobył mury nieprzyjacielskie, drugi od strony morzazajął stocznie i okręty wojenne 86.Tego naówczas dokonawszy, Agesilaos rozpuściłarmię sprzymierzonych, a wojsko obywatelskie odprowadził do ojczyzny.5.Następnie Lacedemończycy, słysząc od wygnańców korynckich, żemieszkańcy tego miasta wszystko swoje bydło trzymają bezpiecznie w Peiraion87 iże wielu z nich stąd właśnie czerpie środki do życia, ponownie urządzili wyprawędo ziemi korynckiej i tym razem pod wodzą Agesilaosa.Przede wszystkim przybyłon do Istmu, bo był to właśnie miesiąc, w którym odbywały się igrzyskaistmijskie88, i tutaj właśnie znajdowali się Argejczycy, składający ofiaręPosejdonowi, gdyż Korynt według nich należał do Argos.Gdy dowiedzieli się onio zbliżaniu się Agesilaosa, w wielkim popłochu, porzuciwszy i ofiary, iprzygotowana ucztę, odeszli do swego miasta drogą przez Kenchreiai89.Agesilaos,choć to widział, nie ścigał ich jednak, lecz rozbiwszy namioty w świętymobwodzie, sam składał bogom ofiary i czekał spokojnie, aż wygnańcy korynccyzakończą składanie ofiar Posejdonowi oraz igrzyska.84Lęk Ateńczyków był o tyle uzasadniony, że długie mury korynckie tworzyły część liniifortyfikacyjnych zamykających Istm i tym samym broniących dostępu do Aten.85T e n e a, miejscowość położona na drodze prowadzącej z Argos do Koryntu.86Operacja ta zakłada, o czym milczy Ksenofont, zajęcie przez Ateńczyków portu korynckiegoLechaion, który dopiero na skutek wspomnianej akcji Teleutiasa wpadł w ręce Spartan.87Peiraion jest identyfikowany z dużym prawdopodobieństwem z półwy-spem wrzynającym się zIstmu w Zatokę Koryncką.88Igrzyska istmijskie na cześć Posejdona odbywały się co dwa lata w miesiącach maj czerwiec.89Kenchreiai, port koryncki nad Zatoką Sarońską. 114Jednak po odejściu Agesilaosa Argejczycy wyprawili ponownie, i to od samegopoczątku, te same igrzyska  i dlatego w tym roku w niektórych zawodach ci samiuczestnicy byli dwukrotnie zwyciężeni, w niektórych zaś  dwukrotnie obwołanizwycięzcami.W czwartym dniu Agesilaos usiłował prowadzić wojsko swe doPeiraion.Ujrzawszy jednak, że jest ono bronione przez wielu, po posiłku porannymcofnął się ku miastu pod pretekstem, że ma ono mu być oddane, skutkiem czegoKoryntianie, obawiając się, by nie zostało ono istotnie przez zdrajców wydane,sprowadzili Ifikratesa z większością jego peltastów.Naówczas Agesilaos,dowiedziawszy się, że ci w nocy stamtąd odeszli, z nastaniem dnia zawrócił i znów90wiódł swych żołnierzy ku Peiraion.Sam posunął się do gorących zródeł , moręzaś swoją umieścił na najwyższym szczycie.Najbliższą noc spędził w oboziezałożonym przy tych zródłach.Mora zaś, która zajmowała szczyty, nocowała nanich.Wtedy to Agesilaos zdobył sobie rozgłos fortelem drobnym, lecz trafnym.Ponieważ nikt z ludzi dostarczających żołnierzom jadła nie zaniósł tam ognia, abyło zimno, tak z powodu wysokości, jak i deszczu i gradu, który padł pod wieczór,żołnierze zaś  jak to bywa w lecie  wspięli się na wyżyny w lekkichnarzutkach, a teraz marzli w ciemności i do wieczornego posiłku nie mieli ochoty,wobec tego Agesilaos posłał tam około dziesięciu ludzi niosących ogień ukryty wgarnkach.Kiedy posłani rozeszli się w różne strony i w wielu miejscach narazzapłonęły wielkie ogniska, gdyż drzewa pod ręką nie brakowało, to wszyscy po-częli nacierać się oliwą91, a wielu od razu przyjęło posiłek.Tej nocy widać także92było, jak płonęła świątynia Posejdona , nikt jednak nie wiedział, przez kogozostała podpalona.Kiedy się dowiedzieli ludzie w Peiraion, że szczyty są zajęte,nikt już nie brał się do obrony, lecz wszyscy, mężowie i niewiasty, wolni i93niewolnicy, schronili się z większością swych stad do świętego obwodu Hery.Agesilaos ze swym wojskiem wyruszył tam wzdłuż morza, a jednocześnie owamora, zstępując ze szczytów, zajęła Oinoe, twierdzę opasaną murem, i zagarnęławszystko, co w niej było.Również wszyscy inni żołnierze w tym dniu brali sobiewiele żywności z okolicy.Zgromadzeni w świętym miejscu Hery zbiegowie wyszliz niego, aby powierzyć Agesilaosowi wydanie na nich takiego wyroku, jaki mu sięspodoba.On zaś zawyrokował,90Dziś jeszcze w sąsiedztwie wsi Lutraki istnieją gorące zródła.91Nacierali się oliwą, aby uczynić elastycznymi członki zdrętwiałe na skutek zimna.92Prawdopodobnie chodzi w tym wypadku o sławną świątynię Posejdona na Istmie.93Chodzi o przylądek na wspomnianym półwyspie Peiraion ze świątynią Hery Akraia. 115by ci wszyscy, którzy uczestniczyli w rzezi, oddani zostali w ręce wygnańcówkorynckich, wszyscy zaś inni aby byli sprzedani w niewolę.Zaraz potem zeświętego obwodu poczęli wychodzić jeńcy w wielkiej ilości, z innych stronprzybywały liczne poselstwa, z Beocji zaś ludzie, którzy pytali, co mają czynić, abyuzyskać pokój [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl