, ARONSON&WILSON&AKERT Psychologia Społeczna 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednakże zaprzeczył zarzutom, że towłaśnie on zabił policjanta.Powiedział, że zabrałautostopowicza o nazwisku Randall Adams i pozwolił muprowadzić samochód.Zeznał, że to Adams, który sięgnął rękąpod siedzenie, chwycił rewolwer i strzelił do Wooda, natomiast zaprzeczył temu, że to on strzelał.Kiedy policja przesłuchałaRandalla Adamsa, ten przyznał, że jechał samochodem zDavidem Harrisem, ale powiedział, że Harris podrzucił go dojego motelu na trzy godziny przed dokonanym morderstwem.Dopóki policja nie znalazła trzech świadków, którzy potwierdzilizeznanie Harrisa, było to jedyne zeznanie obciążające Adamsa.Emilia i Robert Millerowie oświadczyli, że jechali za policyjnymsamochodem tuż przed oddaniem strzału do Wooda.Chociażbyło bardzo ciemno, widzieli dobrze kierowcę samochodu ioboje zidentyfikowali go jako Randalla Adamsa. Kiedy opuściłszybę, można było wyraznie zobaczyć jego twarz  powiedziałRobert Miller. Miał wąsy i niechlujne jasne włosy" (Morris,1988).David Harris był natomiast dokładnie ogolony.Kiedydokonano morderstwa, Randall Adams rzeczywiście pasował doopisu przedstawionego przez Millerów, tak jak to widać nazdjęciu powyżej.Trzeci świadek  Michael Randell,sprzedawca, także owego wieczoru był w pobliżu i stwierdził, żewidział w samochodzie dwie osoby.Zeznał też, że kierowca miałdługie włosy i wąsy.Jak sądzisz, kto popełnił morderstwo? Sąduznał zeznania świadków i skazał Adamsa na karę śmierci.Jednakże kiedy Adams usychał w więzieniu, czekając na wynikzłożonej apelacji, kilku ekspertów zaczęło wątpić w jego winę.Na światło dzienne wyszły nowe okoliczności (przede wszystkimdzięki dokumentalnemu filmowi poświęconemu tej sprawie: TheThin Blue Linę Errola Morrisa).Stało się prawie pewne, że tojednak David Harris był mordercą.Harris został pózniej skazanyza inne morderstwo i fakt, że oczekiwał w celi śmierci, jednoznacznie sugerował, że to on, a nie Randall Adams strzelałdo Wooda.Sąd apelacyjny uwolnił Adamsa po dwunastu latachwięzienia, gdzie przebywał za przestępstwo, którego niepopełnił.Jeśli Adams był niewinny, to dlaczego świadkowietwierdzili, że kierowca samochodu miał długie włosy i wąsy? Idlaczego sąd uznał ich zeznania za prawdziwe? Jak często wsądach zachodzą takie pomyłki? W pierwszej części niniejszegorozdziału spróbujemy odpowiedzieć na te pytania, koncentrującsię na roli procesów psychospołecznych w systemie prawnym.Psychologia społeczna a prawoZacznijmy od krótkiej prezentacji amerykańskiego systemuprawnego.Jeśli ktoś popełnia przestępstwo i policja zaaresztujeosobę podejrzaną, to sędzia lub ława przysięgłych decyduje,czy zebrano wystarczającą liczbę dowodów, aby wnieśćformalny akt oskarżenia.Jeśli tak, to obrońcy i oskarżycielezbierają dowody i prowadzą między sobą negocjacje.Wrezultacie tych negocjacji oskarżony często przyznaje się dowiny, aby uzyskać niższy wyrok.Około jedna czwarta sprawkończy się rozprawą sądową, podczas której ława przysięgłychlub sędzia decyduję o losie oskarżonego.Odbywają się takżeprocesy cywilne, w których jedna strona (powód) z racjinaruszenia jej praw składa skargę na drugą stronę (oskarżony).Na każdym etapie tych czynności prawnych pojawiają sięproblemy, które podejmuje psychologia społeczna.Na przykład:pierwsze wrażenie, jakie wywiera oskarżony lub świadek, ma istotny wpływ na policjantów i sędziów; również jak policja,adwokaci, ławnicy i sędziowie spostrzegają przyczynypopełnionego przestępstwa; także uprzedzenia i stereotypywpływają na te atrybucje.Techniki perswazji i zmiany postawsą często stosowane w procesie sądowym, ponieważ prawnicychcą przekonać sędziów przysięgłych, którzy pózniej debatująnad przedstawionymi argumentami.Również błędy występującew spostrzeganiu społecznym mają wpływ na decyzje sędziówprzysięgłych, którzy orzekają o winie lub niewinności.Psychologowie społeczni w ostatnich latach intensywnieanalizują system prawny, zarówno z tego powodu, że daje todoskonałą sposobność do badania podstawowych procesówpsychologicznych w kontekście stosowania prawa, jak i zewzględu na ogromne znaczenie tych procesów w życiucodziennym.Jeśli będąc osobą niewinną, zostajesz oskarżonyprzed sądem o dokonanie przestępstwa, to co musisz wiedzieć,aby przekonać ten system prawny o swojej niewinności?Rozpoczniemy nasze rozważania od zeznań świadków najbardziej kłopotliwego elementu sprawy Randalla Adamsa,którą wcześniej przedstawiliśmy.W rozdziale 5 wykazaliśmy, żechociaż ludzie są zdolni do wytworzenia trafnego obrazu innychosób, to jednak mogą pojawić się błędy prowadzące donieporozumień.Zciśle się z tym wiąże kwestia, na ile trafnieludzie identyfikują osobę, która popełniła przestępstwo? Czyniektóre błędy pojawiające się w procesach spostrzeganiaspołecznego występują również w zeznaniach świadków irozpoznawaniu przestępców? Zeznania świadkówAmerykański system prawny przywiązuje dużą wagę do zeznańświadków.Jeśli świadek wskazuje ciebie jako przestępcę, tojest bardzo prawdopodobne, że zostaniesz skazany, nawet jeśliistnieją istotne dane świadczące o twojej niewinności.RandallAdams został skazany przede wszystkim dlatego, żezidentyfikowali go świadkowie, pomimo że inne okolicznościświadczące przeciwko niemu były nikłe: nie był dotychczasnotowany jako przestępca; właśnie znalazł stałą pracę; nie miałżadnego powodu, aby obawiać się zatrzymania go przez policję był tylko autostopowiczem (jeśli rzeczywiście był wsamochodzie, z którego zastrzelono Wooda).W przeciwieństwiedo Adamsa David Harris miał powody, aby obawiać się policji:ukradł ten samochód, a także znaleziono przy nim skradzionypistolet.Dlaczego więc Randall Adams miałby zabijaćfunkcjonariusza policji? Czy nie byłoby bardziej logicznepodejrzewać o to Davida Harrisa? Pomimo małegoprawdopodobieństwa, że mordercą był Adams, oraz mimobraku dowodów rzeczowych świadczących o związku Adamsa ztym przestępstwem zeznania świadków wskazujące, że towłaśnie Adams był kierowcą tego samochodu, wystarczyły, abygo skazać.Systematycznie prowadzone eksperymentypotwierdzają, że sędziowie rozstrzygając, czy ktoś jest winny, wdużej mierze opierają się na zeznaniach świadków.Niestety,sędziowie mają tendencję do przeceniania trafności zeznań świadków (Leippe, Manion, Romanczyk, 1992; Lindsay, Wells,Kumpel, 1981; Loftus, 1979; Wells, Lindsay, Ferguson, 1979).Rod Lindsay i jego współpracownicy (1981) przeprowadzilipomysłowy eksperyment, który potwierdza dwie przedstawionepowyżej tezy.Badacze ci najpierw zainscenizowali kradzieżkalkulatora w obecności niczego nie podejrzewającychstudentów, a następnie badali, czy studenci trafnie wskażą złodzieja" w zestawie sześciu fotografii.Wyróżniono trzyrodzaje warunków.W pierwszej grupie zidentyfikowaniezłodzieja było trudne, ponieważ miał czapkę naciągniętą mocnona uszy i znajdował się w pokoju tylko przez 12 sekund.Drugagrupa widziała złodzieja w czapce założonej tak, że częściowoodsłaniała włosy, więc jego zidentyfikowanie było średniotrudne [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl