, Ryszard Cierniński Kaszubski werblista 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I wówczas zabra" g"os  któÝby inny? Wojciech Úukrowski.Zgrabnie, w kieszonkowym formacie  pisa" na "amach  Kultury , liberalizujàcej, pra-gnàcej uchodziç za zwierciad"o myÊlenia grona polskich intelektualistów tamtego cza-su, lecz zapewne przymuszonej decyzjà najwyÝszych czynników do druku tej elukubra-cji  wydano u nas najs"abszà z ksiàÝek Grassa Kot i mysz [Dwie zaledwie powieÊci wy-da" Grass do tej pory, a juÝ Úukrowski wie, Ýe druga z nich jest tà najs"abszà, skàd czer-pie tyle wiedzy i przekonania w tej materii?  R.C.].Powtórzenie obsesyjnego motywuucieczki w Êwiat ch"opi´cy znany nam z Blaszanego b´benka.Skoro naszych cmokie-rów tak przypar"o i Grass mimo trudnoÊci z papierem musia" byç przyswojony, to trze-ba by"o mieç odwag´ wydaç jego pierwszà nagrodzonà ksiàÝk´.No pewnie, Ýe by"aby 132  nieco k"opotliwa i nie pasowa"a do uk"adnych pochwa" zawartych we wst´pie do Kotai myszy, ale moÝna by jakiÊ sensowny komentarz napisaç, który by ksiàÝk´ ustawi". Przypar"o ,  ustawi" , to by"a stylistyka tamtych, pragnàcych uchodziç zawszechw"adnie liberalne, czasów.Pora jeszcze nie by"a stosowna do Êwi´towaniaokràg"ej rocznicy urodzin autora Kamiennych tablic w akompaniamencie gene-ralskich toastów, skrzynek wódki zakàszanych kwaszonymi ogórkami w mieszka-niu przy ul.Karowej.Jeszcze red.Zenona MacuÝanka nie sp´dza"a in corpore re-dakcji  Nowych KsiàÝek na te pijatyki.Jeszcze Tadeusz Kijonka, jedyny sprawie-dliwy w tym gronie, nie leÝa" pijany jak bela pod sto"em dla skuteczniejszego nie-pami´tania o swej w tym gronie obecnoÊci.JuÝ jednak by" czas jak najbardziejstosowny po temu, aÝeby przyk"adaç, sekowaç, zdawa"o si´ wówczas na zawszeodsàdzaç od wszelkiej czci oraz wiary pisarstwo Güntera Grassa.A Ýe kiedykol-wiek zapadnà decyzje krajowego, w pe"ni legalnego, bez poprawek cenzorskich,wydania Blaszanego b´benka, równieÝ nie by" Wojciech Úukrowski w staniewówczas w najtajniejszych snach przypuÊciç.Jednak na wszelki wypadek wyroko-wa", gromi", przesàdza"&Úeby mnie nikt nie posàdza" o go"os"ownoÊç i stronniczoÊç, spróbuj´ dokonaç ma"ejkonfrontacji.Andrzej Wirth [jak pami´tamy, przymuszony w roku 1968 do emigracjiz kraju  R.C.] pisze o  pomys"owoÊci konstrukcyjnej w wynajdywaniu fabu" u Grassa ,hm& Ch"opak, bohater powieÊci, ma wystajàcà grdyk´ i ten mankament fizyczny de-terminuje jego post´powanie.Úeby odwróciç uwag´ od szyi, ch"opak wiesza sobie napiersi medalik, Êrubokr´t, a potem jak autor poetycznie nazywa   metalicznà koni-czynk´  hitlerowski Ýelazny krzyÝ.Prawda, Ýe to niezwykle ÊwieÝe i odkrywcze?Âladu poczucia humoru, nadmiar za to poczucia honoru u autora Piór-kiem flaminga oraz Lotnej.Nie dajmy sobie zabe"taç w g"owie  ca"kowicie pewien swego wali na odlew WojciechÚukrowski. Próbujmy sami myÊleç  agituje. Ostra walka o zysk w krajach kapita-listycznych, konkurencja mi´dzy wydawnictwami zmusza do wylansowania przynaj-mniej raz do roku jakiejÊ nowej gwiazdy.Czytelnika trzeba zaskoczyç, bo skoro wszyst-ko juÝ zosta"o opisane, no to zabawmy si´ w odwracanie ustalonych poj´ç, niechÝeksiàÝka b´dzie jak wyzwanie, moÝliwie drastyczna.Úeby si´ dobrze sprzedawa"a, po-winna kopaç czytelnika, pluç mu w twarz, szydziç z jego uczuç.[.]Polacy u Grassa  wali z obu rurek swego krytycznego sztucera  sà godni litoÊci, g"up-cy niezdolni do sensownego dzia"ania, ob"àkani podpalacze, taki rodzaj podludzi, któ-rymi naród panów z samego powo"ania w ciàgu lat okupacji Ýyczliwie si´ opiekowa".Nawet jak Niemcy wyjeÝdÝajà, wysiedleni z Gda’ska, jeszcze im Polacy gwa"cà kobietyi rabujà walizki.To Blaszany b´benek, a w Kocie i myszy jak z tymi ciàgotkami do pol-skoÊci? 133  Bohater chce mieç trofea z zatopionego polskiego minowca, wi´c nurkuje ze Êrubokr´-tem, wyrywa co tylko si´ da.Dziewczyna obiecuje si´ oddaç temu, kto wy"owi dla niejzbutwia"e zw"oki poleg"ego polskiego marynarza.Grdyk´  zwornik fabularnej narra-cji  w ko’cu przys"ania Ýelazny krzyÝ, który bohater dostaje za strzelanie do partyzan-tów w Borach Tucholskich i palenie radzieckich czo"gów.I pomyÊleç, iÝ karykatura, widoczna go"ym okiem, scen zabaw na jelit-kowskiej plaÝy w gronie 10-12-latków mia"a przywieÊç Úukrowskiego do podob-nych konstatacji, si´gajàcych aÝ mordowania partyzantów oraz niszczenia ra-dzieckich tanków.Trzeba st´Ýenia szczególnie z"ej woli aÝeby takimi oczami tesprawy, tak owà scen´, jednà z wielu w tej ksiàÝce bardzo pi´knych, bo kreacyj-nych, ujrzeç.Dochodzi do sfilmowania w RFN Kota i myszy.W rolach ch"opców w tymfilmie wyst´pujà dwaj synowie burmistrza Berlina, póêniejszego kanclerza Wil-ly'ego Brandta.Koproducentem tego filmu jest, kierowany naówczas przez JanaRybkowskiego, zespó" filmowy  Rytm.Sà wi´c jakieÊ próby kontrakcji.Nie wszy-scy w Polsce dali si´ wówczas zwariowaç.Nie da" na pewno duet t"umaczy Kotai myszy, nie da"o wydawnictwo Czytelnik.Nie dali gospodarze Gda’ska, udziela-jàcy gda’skich plenerów dla nakr´cenia scen odwiedzin Wrzeszcza przez narra-tora tego filmu.Sam jednak film Pohlanda przelecia" przez polskie peryferyjneekrany kinowe i przepad" gdzieÊ w bezpami´ci [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl