, Margit Sandemo Saga o czarnoksiezniku t.1 (2) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Brutalna zasada, wymyślona przez mężczyzn, ale co mogła na to poradzić?Gotowość posłuszeństwa i pokory nie trwała jednak zbyt długo.Kiedy wyszli z kuźni, dosłownie eksplodowała, wykrzykiwała oskarżenia i protesty.Erling poszedł pierwszy, została sama z Mórim.- Nie wolno ci wyjeżdżać z kraju, Móri - zakończyła.- Ale ja sam tego chcę - uciął.- Mówiłem ci przecież: moje wykształcenie jest niepełne.- Tak, wiem, i nie będzie pełne, dopóki nie znajdziesz tej przeklętej książki oprawionej w czerwoną skórę, wiem.Nie rozumiem tylko, do czego ci ona potrzebna.- Do bardzo wielu rzeczy - oświadczył.- Ale ja sobie nie dam bez ciebie rady - żaliła się.Móri jakby nie wiedział, co powiedzieć.W jego mrocznych oczach pojawił się dziwny cień.- Masz przecież Erlinga.- Erlinga? Erling należy do Carli!- Carla nie żyje, Tiril.Nie możesz wymagać, by on do końca życia był sam.Na moment przycichła, a potem wyszeptała ledwie dosłyszalnie:- Biedna Carla.- Co masz na myśli?- No, jeśli Erling znajdzie sobie inną narzeczoną.Móri spojrzał na nią spod oka, jakby się zastanawiał, do jakiego stopnia osoba w jej wieku może być naiwna.Już bez protestów Tiril pozwoliła się zamknąć w małym pokoiku przylegającym do biura Erlinga, potem obaj mężczyźni wyszli, a jej pozostawało czekać i przyglądać się półkom, na których przechowywano stare dokumenty przewozowe.Udręczona przeżyciami i zmęczona chorobą wkrótce zasnęła.Erling i Móri nie zastali handlarki ryb, poszła do miasta, nikt, nie wiedział dokąd.Dzień miał się ku końcowi.Obaj młodzi ludzie stali na nabrzeżu, ukryci za narożnikiem portowego magazynu.Daleko po drugiej stronie zatoki majaczył w mroku przylądek Nord, za nim, w głębi lądu, znajdowało się Laksevĺg.- Twój kuter odpływa już lada moment - powiedział Erling.- Tak.Uzgodniłem wszystko z szyprem.Zabierze mnie na Wyspy Owcze, a stamtąd nietrudno dostać się na Islandię.Zaopiekujesz się moim koniem?(Erling pozwolił mu nareszcie mówić do siebie „ty”).- Oczywiście! Dostanie w stajni najlepsze miejsce.- Wiem.Dziękuję! I.- Tiril też się, rzecz jasna, zaopiekuję.Nie zmieniłem zdania i naprawdę chcę się z nią ożenić.Móri nie zaraz odpowiedział, jakby szukał właściwych słów.- Zasłużyła sobie na twoje wsparcie w każdej sytuacji - rzekł w końcu.- To znaczy, oboje zasługujecie na siebie nawzajem.- Dzięki ci.Ciebie ona też bardzo lubi, Móri.Islandczyk wciąż miał problemy z doborem słów.- Strzeż jej, Erlingu! Tutaj.Daj jej ten znak.to zapewni jej bezpieczeństwo! Ten znak ma wielką moc, ochroni ją przed wszelkim złem.Wolno, jakby z wahaniem czy może wbrew swojej woli, podał przyjacielowi nieduży przedmiot.- Co to jest? - zapytał Erling.- Rysunek na drewnie?- To runa życia i tak też się nazywa: Znak Życia.A drewno to szlachetna sosna, bardzo trudne do zdobycia na Islandii, gdzie w ogóle drzewa prawie nie rosną.- Ja nie mógłbym takiego dostać? - poprosił Erling.- Znakomicie poradzisz sobie i bez niego.A zdobycie Znaku Życia kosztowało mnie wiele wysiłku i cierpień.Linie znaku zostały wypełnione krwią z największych naczyń krwionośnych mojego ciała, a wycinanie znaku musi się odbywać w specjalnych warunkach.Znak został wykonany dla mnie, lecz teraz chciałbym, żeby go miało to biedne dziecko.- A czy ja nie mógłbym dostać znaku, który przyciąga do siebie bogactwo?- Nie masz już dość pieniędzy?- Kupiec nieustannie podejmuje wielkie ryzyko.Żądza posiadania może człowiekowi dać wszystko, ale może mu też wszystko odebrać.Potrzebuję pewności.że powodzenie mnie me opuści.- Nie, Erlingu, jesteś moim przyjacielem, więc powiem ci, że znak, jakiego żądasz, należy do najstraszniejszych.Nie, nigdy nie próbowałem go dla siebie zdobyć i nie chcę nawet o nim myśleć.- Opowiedz, jak się go tworzy.Zniosę najbardziej drastyczne szczegóły.- Może ty.Mnie jednak bardzo to niepokoi, wszystko się we mnie burzy.Móri milczał przez chwilę, lecz Erling popędzał go niecierpliwie:- No, nad czym się zastanawiasz?- Nie lubię o tym mówić - westchnął Móri.- Ale chciałbym, żebyś zrozumiał, jak trudna do zdobycia jest tego rodzaju magiczna runa, ile to kosztuje.Najpierw trzeba narysować specjalny znak, który wkłada się do woreczka na pieniądze [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl