, Lumley Brian Nekroskop I (2) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Miałeś mi podać szczegóły, dobrze by było, gdybyś to teraz zrobił.Jesteśmy sami - w samolocie nie ma podsłuchu.Została nam jeszcze godzina do lądowania w Londynie.- Masz rację - przyznał niechętnie Dragosani.- Dobrze, opowiem ci wszystko dokładnie.Będziesz miał przegląd całej sytuacji.Borowic wymyślił sobie Wydział E około dwadzieścia pięć lat temu.W tym czasie spora grupa tak zwanych pseudonaukowców zaczęła poważnie interesować się parapsychologią, wtedy jeszcze prześladowaną w ZSRR.Borowic także się zapalił, zawsze był zainteresowany ESP mimo swojego prostackiego, wojskowego obycia i ateistycznego światopoglądu.Dziwnie utalentowani ludzie zawsze go fascynowali.On sam jest „wykrywaczem” - wcześniej nie zdawał sobie z tego sprawy.Gdy pojął, że posiada ten szczególny talent, od razu postarał się o kierownictwo nad naszym wywiadem ESP.Pierwotnie była to szkoła bez żadnych operacyjnych działań.KGB zlekceważyła ESP - oni lubią mięśnie i kamizelki kuloodporne.Jego służba w armii zbliżała się do końca, miał różne powiązania, nie mówiąc już o jego własnym talencie, więc dostał to stanowisko.Kilka lat później natrafił na innego wykrywacza w bardzo szczególnych okolicznościach.Stało się to tak: Telepatka, jedna z dziewczyn ekipy Borowica, której talent dopiero się rozwijał, została brutalnie zamordowana.Jej mąż, Wiktor Szukszin, został oskarżony o popełnienie tej zbrodni.Na swoją obronę powiedział, że dziewczyna była opętana przez diabły.Borowic od razu się tym zainteresował, zbadał Szukszina i odkrył, że on też jest „wykrywaczem”.Co więcej, poświata esperów wyprowadzała go z równowagi, drażniła, doprowadzała do niepohamowanych, zbrodniczych obsesji.Z jednej strony, Szukszin został wciągnięty do ekipy - aż drugiej kusiło go, by ją zniszczyć.Borowic uratował Szukszina od więzienia w kopalni soli, tak jak uratował ciebie, i wziął pod swoje skrzydła.Myślał, że można wypędzić z niego te mordercze zapędy, utrzymując jednocześnie zdolność do wykrywania ESP.Pranie mózgu nie dało rezultatu, nawet pogorszyło sprawę.Ale u Borowica nic nie może się zmarnować, szukał sposobu na wykorzystanie agresji Szukszina.W tym samym czasie Amerykanie również zaczęli interesować się ESP jako bronią, ostatecznie ruszyli do przodu.W Anglii mała sekcja ESP już istniała wcześniej.Brytyjczycy byli bardziej skłonni do podjęcia poważniejszych badań i wykorzystania zjawisk paranormalnych.Szukszin został umieszczony w długoletniej szkole dla szpiegów w Moskwie, w końcu wysłano go do Anglii, otrzymał kryptonim: „Zdrajca”.- Miał zabijać brytyjskich esperów? - wyszeptał Batu.- Takie było początkowe założenie.Znaleźć ich, zdać raport o ich działalności, a gdyby psychiczne napięcie byłoby zbyt silne - zabić.Po kilku miesiącach Wiktor Szukszin rzeczywiście zdradził.- Zaprzedał się Brytyjczykom?- Tak, dla własnego bezpieczeństwa.Nic sobie nie robił z Matki Rosji, teraz miał nową ojczyznę, nową tożsamość.Mógł przecież godnie żyć, zrobić karierę.Był lingwistą, miał mistrzowskie kwalifikacje z rosyjskiego, niemieckiego i angielskiego.Liznął też pół tuzina innych języków.Zdradził ZSRR.Uciekł, zwiał.Pragnął wolności!- Mówisz, jakbyś aprobował system brytyjski - zaśmiał się Mongoł.- Nie martw się o moją lojalność, Maks - odparł Dragosani.- Nie znajdziesz człowieka bardziej lojalnego niż ja.Oddanego Rumunii!- To warto wiedzieć - przytaknął Batu.- Chciałbym móc powiedzieć to samo o sobie.Ale jestem Mongołem i moje pojęcie lojalności jest odmienne.Póki co, jestem lojalny wobec Maksa Batu.- W takim razie jesteś podobny do Szukszina.Wyobrażam sobie, co czuł.Stopniowo jego raporty stawały się uboższe.W końcu zniknął z z pola widzenia.To rozdrażniło Borowica, ale nic nie mógł zrobić.Skoro Szukszin był „zdrajcą”, przyznano mu azyl polityczny.Borowic nie mógł przecież prosić o jego odesłanie - zostało mu tylko go obserwować.- Obawiał się, że przystąpi do brytyjskich esperów, co?- Nie, raczej nie.Generał śledził go regularnie.Plan Szukszina okazał się prosty.Dostał pracę w Edynburgu, kupił małą chatę rybacką w Dunbar, oficjalnie zaczął się starać o obywatelstwo brytyjskie.Osiedlił się, zarabiał na życie, zaczął prowadzić normalną egzystencję.Potem poznał dziewczynę pochodzenia rosyjskiego.Była psychicznym medium.Naturalnie, ten fakt, jej talent, działał na niego jak magnes.Poślubił ją, a następnie zabił.A potem - cisza.- Uniknął kary?- Uznano śmierć za przypadkową.Podobno wypadek.Szukszin odziedziczył po żonie pieniądze i dom - nadal w nim mieszka.- A teraz mamy go zabić.- zamyślił się Batu.- Dlaczego?- Gdyby nie mieszał się w nasze sprawy, wszystko byłoby w porządku.Ale szczęście opuściło go, Maks.Nie ma pieniędzy, ubożeje, nie wytrzymuje tej nagłej zmiany.Więc po tylu długich latach zaczął szantażować.Zagraża Borowicowi, Wydziałowi E, całemu przedsięwzięciu.- Jeden człowiek stwarza tak wielkie zagrożenie? - Batu uniósł brwi.Dragosani pokiwał głową.- Brytyjski odpowiednik naszego Wydziału to duża siła.Na ile są dobrzy - tego nie wiemy, może nawet są lepsi od nas [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl