,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Twarz, a raczej to z niej, co widać pod plamami krwi,jest trupio blada.Zaczyna ryczeć jak wół.Jego straszliwe krzyki zmniejszały moje współczucie,zdawało mi się, że to już tylko zwierzę i że nie powinienem rozczulać się nad nim jak nadjednym z moich bliznich.Im bardziej wrzeszczał, tym bardziej twardniało mi serce; prawdą jest,że obiekty naszego współczucia muszą zachować jakieś poczucie własnej godności, abyśmymogli brać poważny udział w ich zmartwieniu!!.Litość jest zespoleniem, a jakiż człowiek,choćby najbardziej współczujący, chciałby zespolić się z tym, czym pogardza?Zabierają go w końcu, mimo że stawia rozpaczliwy i dość długotrwały opór.Niewielka łódz,sprowadzona właśnie przez dwóch policjantów, szybko się zbliża, więznia krępują i z rękamizwiązanymi na plecach rzucają twarzą w dół do łodzi.Po tym drugim upadku, znów nadergwałtownym, następuje grad ciosów.Ale to jeszcze nie wszystko, jeszcze nie koniec tortur.Tensam policjant, który go schwytał, na widok leżącej ofiary wskakuje na ciało.Zbliżyłem się,byłem więc naocznym świadkiem tego, co Ci opisuję.Oprawca zszedł na dno łodzi i chodząc poplecach biedaka zaczął go coraz mocniej okładać i deptać nogami, jak się tłoczy winogrona wtłoczni.W czasie tej okropnej egzekucji dzikie wrzaski torturowanego najpierw się wzmogły, alegdy zaczęły słabnąć, poczułem, że i mnie samemu braknie sił i uciekłem; nie mogąc niczemuprzeszkodzić, za dużo widziałem.Oto co się odbyło na moich oczach w biały dzień, na ulicy, w czasie przechadzki dlawypoczynku, bo chciałem odetchnąć przynajmniej przez kilka dni od mojego zawodupodróżnika-pisarza.Ale jak stłumić oburzenie? To ono kazało mi chwycić natychmiast za pióro.Takie fakty i wszystko, co one nam pozwalają odgadnąć, kazałyby mi znienawidzićnajpiękniejszy kraj na ziemi, tym bardziej więc każą mi nienawidzić wypacykowanej równiny,zagipsowanego moczaru. Co za przesada! zawołają Rosjanie. Tyle hałasu o nic!!! Dla wasto nic, wiem o tym, i właśnie o to mam do was pretensję.Przyzwyczajenie do tych okropnościtłumaczy waszą obojętność, nie usprawiedliwia jej jednak.Nie więcej sobie robicie ze sznurów,którymi na waszych oczach krępują człowieka, niż z obroży kolczatki, nakładanej waszym psommyśliwskim.Przyznaję, te postępki są zgodne z waszymi obyczajami, bo nie dostrzegłem wyrazupotępienia czy grozy na fizjognomii żadnego z widzów tych horrendalnych scen, a przecież bylitam ludzie z najrozmaitszych klas.Jeśli mi przytoczycie na usprawiedliwienie tę milczącąaprobatę tłumu, to się zgadzamy.Uderzyć człowieka, bić go do krwi, może zabić, w biały dzień na ulicy, wśród tłumu, bez sądu to wydaje się nader proste publiczności i zbirom z Petersburga.Mieszczanie, magnaci,żołnierze, cywile, bogaci i biedni, wielcy i mali, eleganccy i obdarci, prostacy i dandysi wszyscy zgodnie pozwalają na robienie czegoś takiego na ich oczach, nie troszcząc się olegalność postępku.Gdzie indziej wszyscy bronią obywatela przed przedstawicielem władzy,który jej nadużywa, tu przedstawiciela władzy broni się przed słusznymi reklamacjamimaltretowanego człowieka.Niewolnik nie powinien reklamować.84.Obstaję przy ścisłości przytoczonych tu faktów, nie dodałem ani nie ująłem żadnego gestu wprzeczytanej przez Ciebie opowieści.Wróciłem do domu, żeby ją dołączyć do listu, pókinajdrobniejsze szczegóły tej sceny były jeszcze obecne w moim umyśle 18.Obyczaje narodu są powolnym wytworem wzajemnego oddziaływania praw na zwyczaje izwyczajów na prawa, nie zmieniają się od machnięcia czarodziejską różdżką.Obyczaje Rosjanmimo wszelkich pretensji tych półdzikusów są i długo jeszcze będą okrutne.Najwyżej przedwiekiem byli z nich prawdziwi Tatarzy (dopiero Piotr Wielki zaczął zmuszać mężczyzn dowprowadzania kobiet na towarzyskie zebrania) i pod swą nowoczesną elegancją wielu z tychparweniuszy cywilizacji zachowało niedzwiedzią skórę, oni ją tylko odwrócili na drugą stronę,lecz wystarczy poskrobać, a sierść się pokaże i stanie dęba 19.Obecnie, skoro Rosję ominął okres rycerstwa, który narody Europy Zachodniej tak dobrzewykorzystały za młodu, jest jej potrzebna religia niezależna i zdobywcza.Rosja posiada wiarę,ale wiara polityczna nie emancypuje umysłu człowieka, lecz zamyka go w wąskim kręgunaturalnych skłonności.Mając religię katolicką Rosjanie zdobyliby wkrótce ogólne idee opartena rozsądnym wykształceniu i na wolności proporcjonalnej do wiedzy.Co do mnie, jestemprzekonany, że z tej wysokości, gdyby mogli do niej dotrzeć, panowaliby nad światem.Chorobasięga głęboko, a stosowane dotychczas lekarstwa działały tylko na powierzchnię, zasłaniały ranęnie lecząc jej.Właściwa cywilizacja idzie od centrum do obwodu, podczas gdy cywilizacjarosyjska przyszła z obwodu do centrum: to pobielane barbarzyństwo, nic więcej.Cesarz wspomagany przez swoje armie żołnierzy i artystów, może czynić największewysiłki nigdy nie uzbroi greckiego Kościoła w potęgę, której nie dał mu Bóg.Można gouczynić prześladowczym, nie uczyni się go apostolskim, to znaczy cywilizującym i zdobywczymw świecie moralnym: dyscyplinować ludzi nie znaczy nawracać dusze.Ten Kościół polityczny inarodowy nie ma ani życia moralnego, ani życia nadprzyrodzonego.Komu brak niezależności,temu zaczyna brakować wszystkiego.Schizma oddzielając kapłana od jego niezależnegozwierzchnika oddaje go natychmiast w ręce zwierzchnika tymczasowego; w ten sposób buntukarany zostaje niewolą.Należałoby zwątpić w Boga, gdyby narzędzie ucisku stało sięnarzędziem wyzwolenia.W najkrwawszych okresach historii Kościół katolicki wciąż jeszcze pracował nademancypacją narodów: cudzołożny kapłan sprzedawał Boga niebiańskiego Bogu ziemskiemu, bytyranizować człowieka w imię Chrystusa, ale ten bezbożny kapłan wciąż jeszcze oświecałumysły, nawet wówczas, gdy uśmiercał ciała, bo choć schodził ze swojej drogi, był jednakczęścią Kościoła, który posiadał życie i światło.Kapłan grecki natomiast nie daje ani życia, aniśmierci: sam jest martwy.Znaki krzyża, pozdrawianie na ulicy, przyklękanie przed kaplicami, leżenie krzyżem starychdewotek na płytach cerkwi, całowanie rąk; żona, dzieci i powszechna pogarda oto jedyny plon,jaki uzyskał pop za swą abdykację.oto wszystko, co zdołał otrzymać od najbardziejzabobonnego narodu świata.Co za nauczka!.Co za kara! Patrzmy i podziwiajmy, właśnie wpełni tryumfu swej schizmy schizmatyczny kapłan zostaje porażony niemocą [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Archiwum
|