, KRYZYS SUMIENIA RAYMOND FRANZ (PIERWSZE POLSKIE WYDANIE, 1996 ROK) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Następnie Celestwierdza w przypisach: Fakt, że prezes Towarzystwa w okresie pózniejszym również korzystał z takiejnieograniczonej wolności, jest widoczny na przykładzie następującej relacji o krokachpodjętych przez N.H.Knorra w związku z wydaniem nowego tłumaczenia Biblii.31W tym miejscu książka cytuje Strażnicę z 15 września 1950 r.(wydanieangielskie), strony 315 i 316.Ujawnia, że Zarząd po raz pierwszy zostałpoinformowany przez prezesa o istnieniu Przekładu Nowego Zwiata(prawdopodobnie było to największe przedsięwzięcie, w jakiekolwiekzaangażowała się Organizacja) dopiero wtedy, gdy zostało ukończone i byłogotowe do druku tłumaczenie greckiej części Pisma Zwiętego.Aż do roku 1971,kiedy to miała miejsce wygłoszona przez F.Franza, tzw. mowa o ogonie, którymerdał psem.Zarząd nie miał żadnych regularnych spotkań.Zbierał się tylkowtedy, gdy prezes wydawał decyzję o spotkaniu.Czasami całymi miesiącami niebyło żadnych spotkań, a na tych, które się odbywały najczęściej rozważano takiesprawy Towarzystwa, jak nabycie majątku (nieruchomości) lub zakupienienowego wyposażenia.Było zasadą, że Zarząd ani nie ma nic do powiedzenia wsprawie, jaki materiał biblijny będzie publikowany, ani też w tej kwestii nieoczekuje się jej aprobaty.W 1954 roku wiceprezes Franz przedstawił to jasno wczasie składania zeznań przed sądem w Szkocji w procesie znanym jako  SprawaWalijska.Zapytany o to, co robiono w przypadkach wprowadzania większychzmian w doktrynie i czy takie zmiany musiały być zaaprobowane przez Zarząd,wiceprezes odpowiedział (słowa te zostały przedrukowane z oficjalnegoprotokołu sądowego.Litera  P oznacza pytanie sądu, litera  F  odpowiedzFreda Franza):P: Czy w sprawach duchowych każdy członek Zarządu ma jednakowo ważnygłos?F: Rzecznikiem jest prezes.On wypowiada orzeczenia wyrażające postęp wrozumieniu Pisma Zwiętego.Następnie może on tymczasowo wyznaczyć innychczłonków centrali do omówienia tej części Biblii na którą zostało rzucone noweświatło.30Marley Cole, Jehovah Witnesses  The New World Society (New York: Vantage Press, 1955), s.86-89.Cole napisał tę książkę z pozycji osoby nie będącej jakoby Zwiadkiem, przekazującej więcobiektywną relację o Organizacji.Chodziło o to, że książka wydana przez inne wydawnictwo możełatwiej dotrzeć do osób, które w normalnych warunkach nie wzięłyby do ręki literatury Towarzystwa.Był to zatem przejaw pewnej taktyki.31Tamże., s.88. 65P: Proszę mi powiedzieć, czy te postępy  jak Pan je określił  są przegłosowy-wane przez członków Zarządu?F: Nie.P: W jaki zatem sposób stają się one orzeczeniami?F: Przechodzą one przez komitet wydawniczy, a ja  po skonfrontowaniu ich zPismem Zwiętym  wyrażam moją zgodę.Następnie przesyłam całość doprezesa Knorra, który posiada ostateczne  tak.P: Czy w ogóle nic nie zależy to od Rady Dyrektorów?F: Nie. 32Przedstawiony wyżej stan rzeczy odnoszący się do Zarządu jest zgodny zprawdą.Przed rokiem 1971 uczestniczyłem, wraz z kilkoma innymi członkamigrupy piszących, w spotkaniu zwołanym przez Karla Adamsa.Chodziło o to, jakuzyskać zgodę prezesa na wprowadzanie pewnych ulepszeń do czasopismaStrażnica.Ktoś zasugerował, aby Lyman Swingle  obecny na spotkaniu jakojeden z autorów  przedstawił sprawę Knorrowi.Odpowiedz Swingle'ego byłakrótka, lecz zawierała  całe tomy informacji na temat stanu faktycznego.Powiedział on:  Dlaczego ja? Co ja mogę zrobić? Jestem tylko członkiemZarządu.Sytuacja pozostała niezmieniona nawet po rozszerzeniu CiałaKierowniczego o osoby spoza grona siedmiu członków Zarządu.W czasie jednego ze spotkań w roku 1945 przedstawiono do dyskusjipewien materiał, przygotowany przez wiceprezesa jako przemówienie dowygłoszenia podczas konwencji.Treść jego dotyczyła podobieństwa o ziarniegorczy-cy oraz podobieństwa o zakwasie (oba pochodzą z 13 rozdziałuEwangelii Mateusza) i szczegółowo dowodziła, że  Królestwo Niebios , októrym mówił Jezus w tych podobieństwach, było w rzeczywistości królestwem pozornym , fałszywym.Jeden z członków Ciała, który przeczytał opracowanie,czuł się nieprzekonany przez zaprezentowaną argumentację.Po dyskusji tylkopięciu (włączając w to Knorra i Freda Franza) spośród czternastu obecnychczłonków, głosowało za użyciem przedstawionego materiału jako przemówieniado wygłoszenia podczas konwencji, pozostałych dziewięciu nie wyraziło siępozytywnie.Toteż materiał nie został użyty  jako przemówienie.W zamian zato został podany na tej-że konwencji w formie książki, a kilka miesięcy pózniejpojawił się również w Strażnicy.33 Fakt, że blisko dwie trzecie obecnychczłonków Ciała wyraziło co najmniej brak zaufania do przedstawionegomateriału, nie przeszkodził decyzji prezesa, aby go opublikować.32Chociaż wiceprezes powołuje się na  komitet wydawniczy , pózniej mówi o sobie samym orazprezesie jako o osobach wchodzących, spośród grona członków Rady, w skład tego komitetu.Wrzeczywistości jednak nie było żadnego oficjalnego  komitetu wydawniczego poza tymi dwiemaosobami [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl