, Krol Skrytobojca Haydon Elizabeth 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Garson ruszył szybko do środka ogromnej, ciemnej sali i klęknął przy stopach króla.Feadryth pobłogosławił go niecierpliwie.Garson wstał i wystąpił z kręgu kolorowego szkła, potemostrożnie wziął ostatni kawałek, ten o kolorze najczystszego ametystu, a potem delikatnie ułożył gona odpowiednie miejsce, ostatni kawałek kołowej układanki.Gdy król obserwował jak jego ambasador dopasowuje fioletowy łuk, pomyślał nagleo pradziadku Garsona, Garze ben Sardonyxie, który pomagał mu ułożyć ostatni kawałek wiekitemu.Starał się zamknąć umysł na potok wspomnień, ale było to niemożliwe, moc tronu, chodzciągle uśpiona, była żywa, otwierała długo zamknięte drzwi w jego głowie, niezważając na strażalbo blokadę, które na nie nałożył.Niektóre ze wspomnień były bolesne niczym kwas ukryty w najgłębszych zakamarkachmózgu.Był pierwszym budowniczym pierwotnego Aapacza Zwiatła, tamten został skonstruowanyna rozkaz jego pana i przyjaciela, Gwylliama Wizjonera, tylko po to by zobaczyć, że jego władzajest nadużywana i wykorzystywana w złych celach przez tego samego pana i przyjaciela podczasdługiej, krwawej i bezsensownej wojny.Faedryth wrócił myślami od Gwylliama i tych, którzy zanim podążyli, odrzucił swój miecz na królewskiej naradzie w obrzydzeniu i zrezygnowaniu,powracając do Odległych Gór i do swojego królestwa, pozostał tam aż do ostatniej rady ogłoszonejprzez Lady Cymrian, która poprosiła Nainów by znów dołączyli do Sojuszu dla dobra kontynentu.zgodził się, pełen nadziei, teraz, kiedy siedział z jednym z cudów świata ponad zródłem jegopradawnej mocy, zastanawiał się czy nie popełnił strasznego błędu.Gdy Garson manewrował kawałkiem, Faedryth myślał sucho o tym jak potępił pragnieniewładzy Gwylliama, zostawił wszystkie plany i klucze z kolorowego szkła za sobą, wypierając sięwszystkiego co zrobił dla budowania wielkiego imperium Wizjonera, tylko po to by ukryć się,głęboko w swoim olbrzymim królestwie myśląc bez końca o tęczy światła, która wyżłabiała mocżycia.Myśli, które dręczyły go kiedyś, dawno temu przybyły by go ścigać, jak demoniczne szeptyw jego uszach, wspomnienia kolorowego szkła przemawiały do niego w snach, przypominając mu,że ich wiedza była ulotna, przemijała i że musi się pospieszyć jeśli chciał naprawić instrument.Nawet on potrzebował szczegółowego schematu kiedy budował oryginalną Kuznię ZwiatłaGwylliama, komplet rysunków szkicowanych przez najlepszych Bajarzy niemożliwych do zapamiętania, które konsultował każdego dnia w trakcie pracy, wpatrując się w nie każdego rankajakby nigdy przedtem ich nie widział, on, budowniczy jednego z największych górskich miast naświecie, mężczyzna, który przenosił w rzeczywistość marzenia Wizjonera.Teraz nie pamiętał dokładnie co było na rysunkach.Ponieważ zostawił za sobą w bibliotece Canrif wypalone cegły kolorowego szkła wpisanedo dokładnej barwy spektrum niezbędnej by instrument działał, nie miał żadnych narzędzi zktórymi mógłby porównać przyszłe wypalenia.Jedną rzeczą, która go ratowała było wspomnienie,że każde ze szklanych kawałków świetlistego spektrum w kopule szczytu Gurgus miało ten samkolor, co w różnych kamieniach w swoim najczystszym stanie.A jego królestwo nie miało żadnych czystych kamieni szlachetnych.Więc odtworzył kolorowe szkła w prosty krąg, chociaż głosy w jego głowie krzyczałyprzerazliwie podczas każdego kroku, zrobił to z czystą, chłodzącą inżynierią kryształowego tronuzmuszającą go do parcia do przodu, jedynie po to by wpaść w kompletną, prawie sympatycznąciszę kiedy Kuznia Zwiatła była wreszcie skończona.Więc teraz miał własną, chociaż o wiele mniejszą która była składana tylko w wyjątkowychsytuacjach, tylko kilka razy w ciągu minionych czterech wieków.Jedyną rzeczą, której bał siębardziej niż jej użycia była myśl o utraceniu całej zgromadzonej mocy.Głęboki, melodyjny głos samej Ziemi mruczał wokół niego, budząc go z rozważeń.Krągbył kompletny.- Otworzyć otwór  powiedział przez zaciśnięte zęby.Podoficerzy opuścili przyłbice by chronić oczy.Garson złapał dzwignię, która została zamaskowana przez niższe stalagmity kryształowegotronu i popchnął ją do siebie aż nastawił niebieski łuk [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl