, Berling Peter Dzieci Graala[1991] 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Objął mnie i powiedział:  Jesteś wolnym czło-wiekiem.Możesz opuścić ten dom, a ja hojnie cię obdaruję.Jeśli jednak zechcesz pozo-stać, mój dom będzie twoim domem! Nie pojmowałem, co mogło zmienić jego dotych-czasową życzliwość w aż taką wspaniałomyślność.On tymczasem posłał sługę do ha-remu i za chwilę w drzwiach ukazała się Anna! Była bez kwefu, szczupła, krucha& Jużchyba wtedy chorowała.Uśmiechnęła się do mnie i zajęła miejsce u stóp swego pana,któremu popłynęły z oczu łzy.Zaniemówiłem i ukryłem twarz w dłoniach, zamiast po-witać swoją od dwunastu lat nie widzianą miłość.Dopiero gdy emir położył mi rękę naramieniu, znowu podniosłem wzrok.Obok Anny stał chłopiec. To Fassr ad-Din, naszsyn , powiedział emir. & Kul a uzu bi-Rabbi al-falaki, min szarri ma chalaka& Wtedy poczułem, że kocham ich oboje.Podszedłem do chłopca i objąłem go. Allah pobłogosławił cię wspaniałymi rodzicami  powiedziałem tak uroczyście, jaktylko potrafiłem. Pozwól mi być twoim starszym przyjacielem. Chłopiec potrak-tował mnie najpierw jak intruza, ale szybko zmienił nastawienie. Zawsze chciałem120  oświadczył  mieć za przyjaciela cesarskiego rycerza! Nie mogłem go rozczaro-wać.Tak więc zostałem  rycerzem Zygisbertem dużo wcześniej, nim opuściłem Kairi wstąpiłem do zakonu.Anna zmarła niebawem, a ja stałem się dla Fassra ad-Dina oj-cem i matką jednocześnie. & wa-min szarri an-naffasati fi-l-ukadi, wa-min szarri hasidin iza hasada.Laurencja i Zygisbert podeszli do balustrady i spojrzeli w dół ku murom, gdzie Cre-an i Konstancjusz skończyli właśnie modły i zrolowali dywanik. Cóż za pax mediterranea*  zauważyła hrabina z lekką kpiną w głosie. Chrześcijanin kacerskiego pochodzenia, który przeszedł na islam, i muzułmaninwyniesiony do stanu rycerskiego przez cesarza.Obaj połączeni w modlitwie do jedne-go Boga& Przed wami, pani, nic się nie ukryje  rzekł Zygisbert jakby wyrwany ze snu. Wiecie zatem, kim naprawdę jest Konstancjusz? To jest jak zaklęty krąg  oznajmiła zatopiona w myślach Laurencja. Wszyscy,których w życiu spotkałam, są ze sobą powiązani jak więzniowie pajęczej sieci.Przyczym ja ani nie rozpinam nici, ani nie jestem pająkiem, wysysającym zdobycz, mimo towciąż u mnie krzyżują się drogi, które jeśli nawet wiodą do uczciwych celów, nigdy niepowinny się ze sobą spotkać. Magia jest darem, nie kuglarstwem. Zygisbert był zbyt zaabsorbowany wspo-mnieniami, żeby się bliżej zainteresować troskami Laurencji. To na pewno skutekwaszego niezwykłego życia, pani, tego, że jesteście latarnią morską i portem dla tak wie-lu.Bo gdyby nie to, nie byłoby tutaj ani nas, ani dzieci. Dzieci!&  ocknęła się Laurencja. Gdzie one się właściwie podziały? Przed chwilą bawiły się w ogrodzie i skradały cichaczem ku naszej młodej parze Zygisbert wskazał na fontannę, na której skraju siedziała Klarion, a u jej stóp mło-dzieniec o wyraznie cudzoziemskich rysach twarzy.Teraz wstali i ruszyli wokół wodotrysku.Trudno było powiedzieć, czy to gra zako-chanych, czy sprzeczka.Klarion bawiła się swym młodym towarzyszem jak kotka, na cohrabina patrzyła z wyrazną niechęcią.Gniewna pionowa zmarszczka przecięła jej czo-ło, jakby Laurencja chciała przywołać młodych do porządku.Rozmyśliła się jednak i pochwili rzekła do Zygisberta: Mój syn Hamo i Klarion nie są parą, ale nie są również rodzeństwem, choć razemsię wychowali. Sądziłem&  zaczął Zygisbert, jakby się usprawiedliwiając. Tak, mogło się wam tak wydawać  przyznała Laurencja, po czym usiłowałaskierować rozmowę na inne tory:  Ciekawe, czy zaskoczy was, panie, że mogę do-* Pax mediterranea (łac.)  pokój w basenie Morza Zródziemnego (pojęcie utworzone przez ce-sarza Augusta).121 prowadzić waszą historię do końca, poniekąd na dowód mojej magicznej mocy& roześmiała się gorzko. Wasz emir nazywał się Fachr ad-Din [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl