, Kopernik M. Pisma wybrane 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jakoż na średnicędrogi Merkurego podają prawie 177 1/2 wspomnianych promieni, poczym pozostały jeszcze odstęp zajmowałaby droga Wenery, rozległana 910 promieni ziemskich.Nie uważają oni obydwu tych planet zaciała ciemne, podobne do Księżyca, lecz owszem za gwiazdy, którewłasnym albo słonecznym napojone światłem świecą i dlategopromieniom Słońca przeszkadzają, to zaś jest nader rzadkimzdarzeniem, ażeby stanęły dokładnie naprzeciw Słońca, gdyżzwykle mają odmienną od niego szerokość21.Ponadto, obie teplanety są ciałami bardzo małymi w porównaniu do Słońca, gdyżWenus, lubo większa od Merkurego, może przysłonić zaledwiejedną setną część tarczy słonecznej, jak utrzymuje Albategni zArakty22, który średnicę Słońca ocenia dziesięć razy większą odśrednicy Wenery.Nie łatwo więc byłoby dostrzec tak maleńkaplamę wśród jaskrawego blasku Słońca, lubo Awerroes23 wobjaśnieniach Ptolemeusza wspomi-20Apogeum jest to największa, zaś perigeum najmniejsza odległośćKsiężyca albo jakiej planety od Ziemi.21Szerokość (uranograficzna) pewnej gwiazdy jest to łuk koła wielkiego,mierzący prostopadłą odległość tego ciała niebieskiego od ekliptyki.22Co do tej osobistości zob.przypis na s.5523Ibn-Ruszd z Kordowy (zlatynizowany Awerroes), słynny lekarz i filozofarabski XII w., komentator licznych pism Arystotelesa.O ciekawej genezie tej -błędnej - wiadomości u Kopernika, rozwiodłem się szerzej w przytoczonej tujuż kilkakroć książce M.K., t.I, s.89-98.Tam m.in.wykazałem, że Kopernikmylną tę wiadomość zaczerpnął z traktatu Adversus astrologiam divinatricem(Przeciwko astrologii wieszczbiarskiej), której autorem był słynny humanistawłoski Giovanni Pico della Mirandola (zm.1494). na o jakichś plamkach ciemnych, które miał widzieć, gdy uważałkoniunkcję24 Słońca i Merkurego rachunkiem naprzódzapowiedzianą.W taki to sposób dowodzą, jakoby obie te planetyodbywały swoje biegi poniżej drogi słonecznej.%7łe dowód ten jest równie słaby jak i niepewny, stąd się okazuje,kiedy najmniejsza odległość Księżyca wynosi 38 promieniziemskich podług Ptolemeusza, a według bezpieczniejszegopomiaru (o czym niżej) więcej niż 52, nie znamy jednak nic takiego,co by się mogło znajdować w tak wielkiej przestrzeni, opróczpowietrza, jako też - gdyby się to komu podobało - żywiołu,zwanego ogniowym.Nadto, średnica drogi planety Wenus, poktórej ona, z obydwu stron Słońca, mniej więcej na 45 stopni sięodchyla, musiałaby być sześć razy większa, aniżeli odległość środkaZiemi od najbliższego punktu tej drogi, jak to okażemy na miejscuwłaściwym.Cóż zatem, niechaj powiedzą, znajduje się w tej całejprzestrzeni, o tyle większej niż ta, która by objęła Ziemię,powietrze, eter, Księżyc i Merkurego, a nadto, którą by zajmowałogromny ów Wenery epicykl25,24Koniunkcją (złączeniem) zowią astronomowie pozorne zbliżenia siędwóch ciał niebieskich, np.Księżyca i której z planet, co się zdarza wówczas,kiedy te dwa ciała (P i P'), a Ziemia (Z) trzecia znajdą się prawie na jednej liniiprostej, w takim jednak porządku P, P', Z.Natomiast ustawienie się ich wporządku P, Z, P' zowie się opozycją (przeciwległością).25Bardzo osobliwego ruchu planety Wenus nie potrafiła starożytnaastronomia wytłumaczyć inaczej, jak tylko przyjmując istnienie ogromnegoepicykla (zob.wyżej), dorównującego swoimi rozmiarami prawie samemudeferensowi tej planety, co już samo przez się musiało wydawać sięprawdopodobne.Spostrzegł Kopernik tę  piętę Achillesową" geocentrycznegoukładu i wyzyskał po mistrzowsku tę może najsłabszą jego stronę, ażebywreszcie całą dziwaczną plecionkę kół tego układu w niwecz roztrącić. gdyby się ta przestrzeń miała obracać dookoła nieruchomej Ziemi?Również i to rozumowanie Ptolemeusza, że Słońce powinnoodbywać swój ruch pomiędzy planetami odchylającymi się nawszystkie strony i nie odchylającymi się, jak mało trafia doprzekonania, widać już z tego, że przecież zaraz sam Księżyc,odsuwający się w przeróżne strony, o błędności tego rozumowaniazaświadcza [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl