, Grisham John Bractwo 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na innej72 liście zatrudnionych w przemyśle zbrojeniowym znalazły się nazwiska dwudzie-stu ośmiu tysięcy urzędników zarabiających ponad pięćdziesiąt tysięcy dolarówrocznie.Ci otrzymali listy innego rodzaju.Konsultanci odpowiedzialni za Kapitol znalezli pięćdziesięciu kongresmanówz obwodów o dużej liczbie pracowników zatrudnionych w zbrojeniówce.Trzy-dziestu siedmiu z nich ubiegało się o reelekcję, co znacznie ułatwiało zadanie.Ludzie Elaine Tyner chcieli dotrzeć do zwykłych obywateli, do robotników i doich szefów, by w zmasowanej kampanii namówić ich do wsparcia Aarona Lake aoraz jego planu zwiększenia wydatków na obronę narodową.Sześciu senatorówczekała ostra walka wyborcza w listopadzie i Tyner zamierzała umówić się z każ-dym z nich na lunch.Nieograniczonego napływu pieniędzy nie da się długo ukryć, przynajmniej niew Waszyngtonie.Pewien nieopierzony kongresman z Kentucky, polityk niskichlotów mieszczący się w ostatniej piątce z czterystu trzydziestu pięciu zasiadają-cych na Kapitolu kolegów, rozpaczliwie potrzebował gotówki, gdyż przegrywałkampanię wyborczą w swym rodzinnym stanie.Nikt o nim nie słyszał.Przezpierwsze dwa lata kadencji nie wypowiedział publicznie ani słowa i jego prze-ciwnicy znalezli groznego rywala, który chętnie by się z nim zmierzył.Biedakusłyszał plotki i dotarł do Elaine Tyner.Ich rozmowa przebiegała mniej więcejtak: Ile pan potrzebuje?  spytała Tyner. Sto tysięcy  odparł kongresman. Poprze pan Aarona Lake a? Za odpowiednią cenę poprę każdego. Dobrze.Damy panu dwieście tysięcy i poprowadzimy pańską kampanię. Zgoda.Z innymi szło znacznie trudniej, jednak w ciągu pierwszych dziesięciu dnidziałalności ludzie z sekcji odpowiedzialnej za Kapitol zdołali zyskać poparcieośmiu kongresmanów.Byli to politycy małego kalibru, którzy lubili Lake a i kie-dyś z nim współpracowali.Na dwa tygodnie przed superwtorkiem siódmego mar-ca Elaine Tyner zamierzała zebrać ich i ustawić rządkiem przed kamerami.Im ichwięcej, tym weselej.Niestety, większość pozostałych kongresmanów opowiedziało się już po stro-nie innych kandydatów.Tyner zwijała się jak w ukropie i bywało, że jednego dnia jadła trzy obfitelunche na koszt KOSZ-u.Tym sposobem chciała puścić w miasto wiadomość, żema nowego, bardzo bogatego klienta, że stawia na czarnego konia, który wkrótcewysforuje się na pierwszą pozycję.Waszyngton to najbardziej plotkarskie miasto73 w Stanach, dlatego nie miała z tym żadnych trudności.%7łona Finna Yarbera złożyła mu niezapowiedzianą wizytę, pierwszą od dzie-sięciu miesięcy.Przyszła w rozlatujących się skórzanych sandałach, brudnej dżin-sowej spódnicy, w luznej bluzce upstrzonej paciorkami i piórkami, a na jej szyi,głowie i na rękach pobrzękiwał hippisowski chłam sprzed kilkudziesięciu lat.Miała krótką fryzurę, włosy pod pachami i wyglądała jak znużona uciekinierkaz lat sześćdziesiątych, którą w sumie była.Dowiedziawszy się, że na niego czeka,Finn głucho jęknął.Nazywała się Carmen Topolski-Yocoby i ponieważ trudno to było wymówić,przez całe dorosłe życie używała swego nazwiska jako wyrafinowanego oręża.Była adwokatką tudzież radykalną feministką z Oakland i specjalizowała się w re-prezentowaniu lesbijek skarżących swych pracodawców o molestowanie seksual-ne.Rozsierdzone klientki walczące z rozsierdzonymi szefami  paskudna robota.Wyszła za Finna przed trzydziestoma laty, lecz nie zawsze mieszkali razem.Bywało, że on żył z inną, a ona z innym.Zaraz po ślubie zostali członkami pew-nej komuny i co tydzień zmieniali partnerów.Odchodzili od siebie i wracali.Przezsześć lat udało im się wytrzymać w chaotycznej monogamii i właśnie wtedy spło-dzili dwoje niezbyt udanych dzieci.Poznali się na polach bitewnych Berkeley w tysiąc dziewięćset sześćdziesią-tym piątym, protestując przeciwko wojnie i wszelkiemu złu.Oboje studiowaliprawo, oboje pochłaniała walka o nową moralność społeczną.Pracowicie zbieralipodpisy wyborców.%7łarliwie walczyli o godność napływowych robotników.Pod-czas ofensywy Tet oboje zostali aresztowani.Oboje przykuwali się łańcuchamido starych sekwoi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl