, Gretkowska Manuela Kabaret metafizyczny 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Staczam się,staczam coraz niżej, poniżej sztuki.Wystarczy, że znam numer telefonu Beby, żeby sięzacząć zapominać.Jeden uścisk dłoni, pocałunek i proszę, tekst pioseneczki zamiast po-ezji, może jeszcze refrenik dla baletu:  Niech metafizyczne bydlątka hasają po łąkachnieodpowiedzialności  szpagat, kankan, Wisznewski.Jan Maria Kranz-Wisznewskiurodzony w Breslau, doktorant Husserla.Mój sąsiad i mistrz.Obiecałem mu, że odwie-dzę święte miasto w Polsce, centrum metafizyczne świata, gdzie kilometr pod ziemiąpulsuje czakra wszechświata.Od owej czakry promieniującej energią kosmiczną spaliłasię przed milionami lat ziemia, zwęgliły skały.Teraz są tam kopalnie węgla.W nazwieświętego miasta zawarta jest informacja dla wtajemniczonych  centrum bytu.Bytom,co po słowiańsku znaczy byt, Sein, i święta sylaba sanskrytu OM.Nie byłem w Bytom,Wisznewski umarł, a ja siedzę w Paryżu i próbuję zrozumieć, czym jest sztuka i miłość,czyli Beba Mazeppo.Wisznewski miał dar nazywania, heideggerowską zdolność przywoływania słowemrzeczy i sensu.Pasterz bytu  można było o nim powiedzieć, gdy w ostatnie dni swegożycia, rozrywany bólem skręconych kiszek, mówił o pierdnięciach wydobywających sięz napuchniętego brzucha:  westchnienia wzgardzonej materii.Wisznewski tęsknił zamiastem Bytom, wspominał polską narzeczoną.Kiedy był już bardzo chory, leżał ca-łymi dniami w łóżku przy otwartym oknie.Pewnego dnia wleciała do pokoju biedron-ka.Położył ją sobie na ręku i mówił, że to jest polski robaczek, bo jego narzeczona ca-łowała biedronki i wysyłała do nieba po kawałek chleba. Robaczek polski, porusza się43 KRAINA LOGOS www.logos.astral-life.plruchami robaczkowymi w kierunku patriotycznym  definiował biedronkę zamiera-jącą wśród oparów gazu unoszących się nad jego łóżkiem.Mój drogi Wisznewski, gdzie teraz jesteś? Gdzie ja jestem? Gdzie jest Jonatan? O, tenjest na pewno w swojej żydowskiej dzielnicy.W sklepiku przy rue Vieille du Tempie Jonatan sprzedawał wypatroszony drób.Z belki nad ladą zwisały oskubane szyje gęsi i kaczek.Kurze kuperki były niedwu-znaczną zachętą do rosołu. Martwi cię, że uścisk dłoni Beby, jej pocałunek na pożegnanie osłabiły twoje uczu-cie, że wkradło się coś na kształt rozczarowania w idealny obraz miłości?  Jonatanoparł się o mosiężną kasę.Wolfgang przerywał swe zwierzenia, gdy do sklepu wcho-dzili klienci i wskazywali kurę albo gęś.Jonatan odczepiał ptaka z haczyka, rozkładałmu skrzydła, skubał niebieskawą skórkę, wąchał, cmokał z zadowolenia, ważąc.Owijałdrób papierem, wrzucał do zgrzytającej kasy pieniądze i żegnał klientów, komplemen-tując ich rozsądek w wyborze drobiu oraz jego sklepu. Wolfgang, dotknięcie Beby wywołało twoją chęć wycofania się.W waszej kultu-rze kontakt fizyczny, chociażby dotknięcie, jest czymś nagannym.Nie zaprzeczaj, cy-wilizacja Zachodu wywodzi się od starożytnych Greków; Arystotelesa, Platona.Platonwymyślił miłość platońską, Arystoteles zaś w Etyce nikomachejskiej napisał, że zmyśl do-tyku jest dla nas wstydem, to znaczy dla was, bo tak naprawdę to miłość jest objawie-niem, inicjacją, rewolucją, nie wstydem.Musisz więc na własny użytek przewartościo-wać pojęcia tej cywilizacji i albo grzech, wstyd, rozczarowanie, następnie rozpacz nadniespełnioną miłością, straconym życiem, albo pełnia przeżycia oraz sztuka i Beba pozadobrem i złem.Nie masz innego wyjścia.W tym stanie świadomości, w jakim jesteś,z całym obciążeniem cywilizacyjnym nie możesz się oddać wyłącznie przeżyciu miło-ści.Cywilizacja jest bełkoczącym zakłamaniem, miłość  milczącą prawdą.Albo znisz-czysz swoją miłość, próbując znalezć dla niej miejsce w swoim cywilizowanym świeciehipokryzji, albo zniszczysz swój rozsądek, by przyjąć uczucie.Zaledwie dotknąłeś Bebę,twój ideał, miłość, a już poczułeś, że skalałeś ją tym światem.Stąd chęć samoukaraniaucieczką, wstydem. Czyli Beba i tylko Beba* oraz sztuka albo spokojne bytowanie. Beba jest poza układem, mimo że występuje w Kabarecie Metafizycznym.Jejsztuka obala kanony estetyczne cywilizacji Zachodu, lecz to sztuka Beby przetrwa, a niesztuka uznana przez tę cywilizację; ta cywilizacja już ginie.Nie masz więc wiele do stra-cenia.Cywilizacje giną nie dlatego, że giną ludzie, ale dlatego że ginie ich wytłumacze-nie.Najlepszy dowód, że ty przychodzisz do mnie, pobożnego %7łyda, prosząc o wytłu-maczenie własnych uczuć i lęków. Przychodzę do ciebie, bo jesteś moim przyjacielem. W porządku.Jako przyjaciel mogę ci poradzić, żebyś popatrzył na dręczący cię44 KRAINA LOGOS www.logos.astral-life.plkłopot z dystansu.Oddal się od niego na tyle, żebyś w ogóle przestał go widzieć.Idealnarecepta na nierozwiązywalne problemy.W twoim przypadku jednakże jest szansa, żedasz sobie radę z miłością do Beby.Niepokoi mnie natomiast twoje zaprzątnięcie uwagizmarłym sąsiadem Wisznewskim.Nie myśl o zmarłych, daj spokój tym, co odeszli.Oniby chcieli, żebyś wspominał ich twarze, słowa  dzięki twoim wspomnieniom mogąznowu istnieć.Szepczą bezustannie zza całunu śmierci, zagłuszają wspomnieniami twójwłasny wewnętrzny głos.Uważaj, to mogą być prawdziwe dybuki, wampiry zabiera-jące ci życie, by żyć twoją chwilą.Zabierają czas nie dla nich stworzony.Oni już umarli.Karmią się czasem pokruszonym tak skąpo na dni, godziny dla nas żyjących, oni, któ-rzy są już w wieczności.Widzisz, lubię przychodzić do Kabaretu, oglądać Bebę otuloną wyleniałym boa.Pierzasty wąż wokół jej szyi przypomina mi o kuszeniu w raju [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl