, Grange Jean Christophe Przysięga otchłani 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To mnie kompletnie zaskoczyło.Musiałem wszystko przemyśleć.Wyjąkałem: Jego dossier oparte jest na przypuszczeniach.Nie ma pani nicprzeciw Manon! Nie ma więc pan powodu do niepokoju  odparowała ironicznymtonem. Jest ju\ pózno.Proszę więcej do mnie nie dzwonić.Rozzłoszczony na dobre krzyknąłem, wyciągając ostatnią kartę: Zeznanie zło\one pod hipnozą z prawnego punktu widzenia nie ma\adnego znaczenia! Zapomina pani, \e zeznanie świadka musi byćzło\one dobrowolnie, w pełni władz umysłowych? Przy sprawie karnejdowód musi być wolny od wszelkich wątpliwości! Widzę, \e studiował pan prawo  odrzekła złośliwie. Ale ktomówi o zeznaniu świadka? Zarejestrowałam przesłuchanie LucaSoubeyrasa w ramach ekspertyzy psychiatrycznej.Luc poddał się temudobrowolnie.Muszę najpierw sprawdzić, jaki jest stan jego umysłu.Wtym kontekście hipnoza nie stanowi \adnego problemu.Niech panprzyjmie do wiadomości, \e podobne precedensy miały ju\ miejsce.Magnan triumfowała.Odrzekłem bez przekonania: Pani śledztwo to domek z kart. Dobranoc, panie komendancie.Nie miałem wątpliwości, \e przegrałem tę partię, i byłem pewny, \eMagnan nie powiedziała mi wszystkiego.Wybrałem numer Foucaulta.Choć było pół godziny po północy, odezwał się przytomnym głosem:514  Ledwie zakończyłem dzień. Nad czym pracujesz? Jakaś historia na L'Isle-Adam.Topielec.Z tych, co to nie mająwody w płucach.A u ciebie co nowego? Od tygodnia nie. Zrobisz coś dla mnie wbrew przepisom? Co takiego? Nie przez telefon.Jesteś w biurze? Wybierałem się do domu. Spotkajmy się na skwerze Jana Dwudziestego Trzeciego.Wskoczyłem do samochodu i przejechałem przez most Austerlitz.Potem bulwarem w kierunku Notre Dame.Zaparkowałem na lewymbrzegu w pobli\u kościoła Saint-Julien-le-Pauvre i wróciłem pieszo naprawy brzeg Sekwany mostem Archeveche.Foucault ju\ na mnie czekał, siedząc na oparciu jednej z ławek.Jegoczupryna rysowała się wyraziście na tle szarego muru katedry w głębiskweru. Co to, spisek?  zaśmiał się. Przysługa. Słucham. Chodzi o sędzię z Besancon, która aktualnie jest w Pary\u. Tę z twojej sprawy? Tak, Corine Magnan. Gdzie się zatrzymała? To właśnie masz ustalić.Widziałem ją dziś rano.Wzięła dowspółpracy chłopaków z pierwszej DPJ, ale nie jestem pewny, czymieszka w ich lokalu. Dobra, znajdę ją.Co mam zrobić? Chcę wiedzieć, co ma na córkę Sylvie Simonis, Manon. Tę, która mieszka u ciebie?Wieści rozchodzą się szybko.śadnej dyskrecji.śeby zorganizowaćekipę czuwającą, skontaktowałem się z brygadą antykryminalną.Ale wpolicji nie ma tajemnic.Zignorowałem pytanie i mówiłem dalej: Potrzebne mi są dokumenty, które zebrała. Tylko tyle? Pewnie ma je stale przy sobie.Dzień i noc. Chyba \e wa\ą tonę. Jeśli wa\ą tonę, to nie dam rady tego wynieść.Ani skopiować. Dasz radę.Zeskanujesz strony dotyczące Manon.Chcę wiedzieć, coma przeciw niej.515 houcault zeskoczył z oparcia ławki. Zabieram się do roboty natychmiast.Przedzwonię do ciebie jutrorano. Nie.Jak tylko będziesz coś wiedział. Mo\esz na mnie liczyć.Chwyciłem go za ramię. Doceniam to.Dzięki.Patrzyłem za nim, jak znika pod wierzbami płaczącymi.Owionął mnieznowu zapach wilgotnego asfaltu.Dr\ałem z zimna, a jednocześnieczułem jakieś przyjazne, wewnętrzne ciepło.Pary\ wracał do mniedobrym wspomnieniem.Teraz ja przysiadłem na ławce.Deszcz przeszedł w drobną m\awkę,przesłaniając noc mgiełką.Powróciłem do hipotezy o jednym zabójcyumiejącym szybko doprowadzić ciało do rozkładu, opanować świadomośćinnych.Gość z Otchłani.Nie brakowało niewiadomych [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl