, Herbert Frank Heretycy Diuny 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nie każdy uwierzyłby, że to możliwe - powiedział Waff.Miał słaby, piskliwy głosik."Znowu coś, co należy mierzyć inny­mi kryteriami" - zauważyła Taraza.Byli na neutralnym terenie - statku pozaprzestrzennym Gildii.Je­go kadłub oblepiony był monitorami obu stron jak ścierwo, które ob­siadły drapieżne ptaki.Gildia gorączkowo starała się teraz udobru­chać Bene Gesserit."Zapłacicie." Gildia wiedziała, co to znaczy.Zdarzyło się jej już płacić.Owalny pokoik, w którym się spotkali, miał konwencjonalne, obi­te miedzią ściany i był "zabezpieczony przed podsłuchem".Taraza nie wierzyła w to ani przez chwilę.Przypuszczała też, że wyrosłe z melanżu więzy między Gildią a Bene Tleilax nadal obowiązują z pełną siłą.Waff nie łudził się co do Tarazy.Ta kobieta była o wiele groźniejsza niż jakakolwiek Czcigodna Macierz.Gdyby zabił Tarazę, natychmiast zastąpiłaby ją inna - równie niebezpieczna, a przy tym wyposażona w każdą istotną informację, zawartą w mózgu obecnej Matki Przełożonej.- Uważamy, że wasza nowa generacja Tancerzy Oblicza jest na­der interesująca - odezwała się Taraza.Waff skrzywił się mimo woli.Tak, po stokroć groźniejsza niż Czcigodne Macierze, które do tej pory nawet nie oskarżyły Tleilaxan o utratę całego statku.Taraza zerknęła na mały, dwustronny zegar cyfrowy, stojący na niskim stoliku po prawej stronie, skąd oboje mogli go dokładnie wi­dzieć.Tarcza po stronie Waffa dostrojona była do jego czasu.Taraza zauważyła, że w dziesięciu sekundach tego arbitralnie ustalonego po­południa mieściły się dwa odczyty wewnętrznego czasu Tleilaxan.Był to jeden z niuansów tego spotkania, którego wstępne warunki określały nawet położenie i odległość krzeseł.Byli sami w pokoju.Owalne pomieszczenie miało około sześciu metrów długości i trzech szerokości.Zajmowali identyczne drewnia­ne krzesła, których części połączone były kołkami.Meble nie zawie­rały nawet kawałka metalu, ani też innych podobnych substancji.Po­za krzesłami w pokoju znajdował się tylko stolik z zegarem.Cienki czarny blat z plazu opierał się na trzech wrzecionowatych drewnia­nych nogach.Uczestnicy spotkania zostali uprzednio przeszukani.Oboje mieli po trzech osobistych strażników, którzy czekali teraz za pierwszą grodzią drzwiową.Taraza nie obawiała się, że Tleilaxanie spróbują podstawić na ich miejsce Tancerzy Oblicza.Nie w tych oko­licznościach."Zapłacicie."Tleilaxanie byli całkowicie świadomi grożącego im niebezpie­czeństwa, zwłaszcza teraz, gdy wiedzieli już, że Wielebna Matka po­trafi rozpoznać nowych Tancerzy Oblicza.Waff odchrząknął, po raz kolejny zdradzając, że czuje się niepew­nie.- Nie oczekuję, że się zgodzimy - powiedział.- Więc po co przybyłeś?- Chciałbym uzyskać wyjaśnienie dziwnej depeszy, którą otrzy­maliśmy z waszej Twierdzy na Rakis.Za cóż to mamy płacić?- Bardzo pana proszę, panie Waff, żeby w tym pokoju nie uciekał się pan do głupawych uników.Są fakty, które znamy oboje, i nie mo­żemy udawać, że ich nie ma.- Na przykład?- Nie przekazano nam żadnej kobiety Bene Tleilax dla celów roz­rodczych."Niech trochę nad tym pogłówkuje" - pomyślała.Ku swemu utra­pieniu nie dysponowały żadną linią Innych Wspomnień Tleilaxan dla swych badań i Waff z pewnością wiedział, że to je dręczy.Waff nachmurzył się.- Chyba nie myślisz, że będę kupczył życiem.- przerwał i po­kręcił głową.- Nie wierzę, że to ma być zapłata, której żądacie.Taraza nie odpowiadała.- Ten idiotyczny atak na rakiańską świątynię został podjęty przez miejscowych agentów bez porozumienia z nami.Już ich ukarano."Wybrał gambit numer trzy" - pomyślała Taraza.Przed tym spotkaniem brała udział w licznych analityczno-informacyjnych, jeśli w ogóle można je było tak nazwać, odprawach.Były poświęcone przede wszystkim analizie.Bardzo mało wiedziano o tym Mistrzu Tleilaxan, Tylwythu Waffie.W konkluzji opracowano kilka niezmiernie istotnych - jeśli miałyby się potwierdzić - prognoz.Prob­lem polegał na tym, że część najciekawszych danych pochodziła z niepewnych źródeł [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl