, Flawiusz Jozef Dawne dzieje Izraela 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A jeśliby spostrzegli, że króla rozgnie-wała ta wiadomość, mieli zaraz potem powiedzieć o śmierci Uria-sza. Wysłuchawszy sprawozdania posłańców, król bardzo był nierad;zganił ich za to, że próbowali wdzierać się na mury zamiast dobieraćsię do miasta za pomocą podkopów i machin oblężniczych; powinnibyli przypomnieć sobie los Abimelecha, syna Gedeonowego, który pod-czas szturmu do miasta Teby /Tebes/ ugodzony został głazem zrzu- conym przez jakąś staruszkę i przy całym swoim wielkim męstwiehaniebnie życie zakończył wskutek niefortunnej metody szturmowaniagrodu.Ten przykład winien był ich ostrzec przed zbliżaniem się domuru nieprzyjaciół; należy bowiem chować w pamięci wszystkie dawneczyny wojenne przedsięwzięte w podobnie niebezpiecznym położeniu,zarówno pomyślne, jak i niepomyślne, aby tamte naśladować, a tych uni-kać. Kiedy jednak zagniewanemu królowi posłaniec oznajmił potemśmierć Uriasza, Dawid przestał się gniewać i rozkazał mu, by wróciłi powiedział Joabowi, że owo niefortunne zdarzenie, to rzecz ludzka,i że z samej natury wojny wynika taka kolej rzeczy, iż raz jednejstronie lepiej się wiedzie, innym razem drugiej; byle tylko na przy-szłość roztropnie kierowali oblężeniem i już nigdy nie zaznali podobnejporażki.Winni oblegać miasto osłonięci szańcami, za pomocą machin,a gdy zmuszą do poddania się, mają zburzyć je do szczętu i wymor-dować wszystkich jego mieszkańców.3.Bóg nie patrzył wszakże łaskawie na to małżeństwo; rozgniewanyna Dawida, ukazał się prorokowi Natanowi we śnie, ganiać króla.WtedyNatan, człek obyty i roztropny, pomyślał sobie, iż rozsierdzeni królowiebardziej powodują się gniewem niż sprawiedliwością, i, postanowiwszyzamilczeć o grozbach Bożych, zwrócił się doń z łagodnymi słowy i w takimniej więcej sposób prosił go o wypowiedzenie swego poglądu na nastę-pującą sprawę:  %7łyli sobie  rzekł  w tym samym mieście dwajmężowie, z których jeden bogaty, posiadał wiele stad zwierząt jucznych,owiec i bydła, a drugi  biedak  miał tylko jedno jagnię.Wychowałje razem ze swymi dziećmi, dzieląc się z nim pokarmem i tak czułąotaczając je troską, jaką zazwyczaj okazuje się córce.Gdy pewnegorazu do bogacza zawitał gość, gospodarz nie uznał za stosowne, by zabićktóreś ze swoich zwierząt na ucztę dla przyjaciela, jeno posłał swychludzi, by zabrali ubogiemu jagnię, i, przyrządziwszy je, uraczył nimgościa."  Bardzo zasmucił się król tą opowieścią i oświadczył Nata-nowi, iż człowiek, który poważył się na taki czyn, jest łotrem i winienpoczwórnie zapłacić za owcę, a nawet ponieść karę śmierci.Wtedy rzekłnagle Natan, że to on, Dawid, jest owym człowiekiem zasługującymna taką właśnie karę, gdyż sam uznał siebie winnym wielkiej zbrodni.Następnie bez żadnych osłonek przedstawił mu gniew Boży i jego przy-czynę: chociaż uczynił go Bóg królem wszystkich zastępów hebrajskichi panem wielu potężnych narodów okolicznych, a jeszcze przedtem oca-lił go przed orężem Saula, i dał mu poślubić kobiety godziwym i prawymmałżeństwem, jednak on wzgardził Bogiem i odmówił Mu czci należnej,skoro poślubił żonę innego człowieka, a jego samego zatracił, wydającna łup wrogom; za to odpowie przed Bogiem i żony jego zostaną zgwał-cone przez jednego z jego synów, a również przeciw niemu samemu ówsyn uknuje spisek; w taki to sposób za winę spełnioną tajemnie ukaranyzostanie przed oczyma wszystkich.Ten zaś syn, którego urodzi mu owa kobieta, umrze niebawem po urodzeniu. Gdy wstrząśnięty i przygnę-biony tymi słowami król wyznał swą winę wśród łez żalu (był onbowiem, jak wszyscy przyznawali, pobożnym człowiekiem i w całymswoim życiu nie popełnił żadnej nieprawości oprócz tej jednej związanejz żoną Uriasza), wtedy Bóg ulitował się i pojednał z nim.Obiecał, żezachowa mu życie i królestwo, mówiąc, iż nie gniewa się już na Dawida,skoro żałuje on za swe czyny. Oznajmiwszy królowi te proroctwa,Natan wrócił do swego domu.4.A na dziecko, które żona Uriasza urodziła Dawidowi, Bóg zesłałsrogą chorobę.Król tak się nią strapił, że przez siedem dni, wbrewusilnym namowom służebników, nie brał do ust jadła.Odział się w czarnąszatę, rzucił się na wór rozpostarty na ziemi i leżał tak, błagając Bogao ocalenie dziecka, którego matkę tak żarliwie miłował.Gdy siódmegodnia dziecko umarło, słudzy nie śmieli powiadomić o tym króla; balisię bowiem, że po takiej wieści jeszcze uparciej będzie głodował i umart-wiał się, zrozpaczony śmiercią syna, skoro już nawet podczas jego chorobytakie sobie zadawał cierpienia przytłoczony smutkiem.Król jednak spo-strzegł ich zmieszanie, gdyż zachowywali się w sposób znamienny dlaludzi, którzy pragną coś zataić.Domyślając się, że dziecko nie żyje,przyzwał do siebie jednego ze służebników, a dowiedziawszy się odeńprawdy, powstał, umył się, przywdział białą szatę i poszedł do namiotuBożego.A gdy jeszcze polecił, by przygotowano dlań posiłek, tym dziw-nym zachowaniem ogromnie zdumiał krewnych i służbę: bo oto pośmierci dziecka od razu zabrał się do tego, od czego wzbraniał się pod-czas jego choroby.Poprosiwszy więc najpierw o możność postawieniapytania, zapytali go, dlaczego tak postąpił.Wtedy król nazwał ich pro-stakami i wyjaśnił, że póki dziecko jeszcze żyło, miał nadzieję jego ocale-nia i przeto czynił wszystko, co przystoi, aby takim postępowaniemwyjednać łaskawość Boga; skoro jednak umarło, na cóż przyda się terazżal daremny?  Usłyszawszy te słowa, chwalili mądrość i przenikliwośćkróla.A obcując ze swą żoną Beetsabą /Betsabeą/, Dawid uczynił jąbrzemienną; gdy zaś urodziła syna, nazwał go  według polecenia pro-roka Natana  Salomonem.5.Tymczasem Joab srodze uciskał oblężonych Ammanitów /Ammoni-tów/; ponieważ odciął ich od wody i wszelkich dostaw, męczyli sięstraszliwie pozbawieni napoju i jadła.Zależni byli bowiem od jednejmałej studni, której wodą musieli bardzo troskliwie gospodarować, abyzdrój nie wyczerpał się wskutek zbyt częstego korzystania z niego.Napi-sał tedy Joab do króla, przedstawiając mu sytuację i zapraszając go,by przybył na czas zdobywania miasta, aby jemu przypadła chwałazwycięstwa.Otrzymawszy ten list Joaba, król pochwalił jego wiernośći oddanie i, zabierając ze sobą zastępy, które były przy nim, podążyłna zdobycie Rabaty /Rabby/; wziął ją szturmem i oddał swoim wojow-nikom na splądrowanie.Sam zabrał dla siebie koronę króla Ammanitów /Ammonitów/, złotą, o wadze jednego talenta, ozdobioną na środku drogo-cennym kamieniem, sardoniksem; potem Dawid nosił ją zawsze na głowie.Także wiele innych wspaniałych i cennych łupów znalazł w mieście;a mieszkańców poddał torturom i wymordował.Tak samo obszedł sięi z innymi miastami ammanickimi /ammonickimi/, które zdobył szturmem.VIII.1.Kiedy zaś wrócił do Jerozolimy, spadło na jego dom nieszczęściewynikłe z następującej przyczyny [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl