,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pozostała jako trwały dorobek, choć praktyka wygląda nieraz odmiennie, angielska szkołakompromisu i osiągania uzgodnień.Trwający wpływ szkoły imperialnej w tej materii nie jestmoże tak łatwo uchwytny, jak w dziedzinie języka, prawa czy rozwiązań ustrojowych, ale bezwątpienia istnieje, a w każdym razie jest przez wielu nadal uważany za wzór godnynaśladowania.Pozostało wiele innych wzorców: społecznych, obyczajowych czy nawettowarzyskich, które wywierają duży wpływ na elity rządzące w byłych krajach imperium i nainteligencję.Nadal też istnieje anglofilski snobizm.Aatwo się o tym przekonać, składającwizytę w Pakistanie, Indiach, Egipcie, Singapurze czy w Ghanie.I zostały wreszcie anglojęzyczne organizmy państwowe o wysokim poziomie kulturymaterialnej i produkcji, wysokiej stopie życiowej, wielkiej sile twórczej i nowatorskiej.Próczsamej Wielkiej Brytanii (która zresztą znalazła się obecnie w tyle za innymi): StanyZjednoczone, Kanada, Australia, Nowa Zelandia.A także, o czym nie można zapominać,Republika Południowej Afryki.Choć każdy z nich jest dzisiaj niezależny, to jednak trwa wnich nadal poczucie wspólnoty losu.Jest ono, jak się wydaje, wciąż bardzo silne.Aącznie stanowią ogromną potęgę.Inaczej mówiąc: zostało po tym imperium, tak mi się wydaje, znacznie więcej niż po upadkuinnych imperiów w historii, nie wyłączając, być może, nawet rzymskiego.Stało się tak,ponieważ brytyjskie nie upadło, lecz przestało istnieć w sposób pokojowy (z nielicznymiwyjątkami potwierdzającymi regułę).Nie stało się z nim jak z Rzymem: pokonanym,podbitym przez barbarzyńców, ani jak z tyloma innymi imperiami w dziejach.Brytyjskie poprostu przeminęło.Jego czas skończył się, ale nie poniosło ono klęski, chyba że za klęskęuznać to, że czas idzie naprzód, a imperia nie mają już przyszłości.Anglicy sami zrozumieli,że era ich władania skończyła się, i tym się różnią od innych imperialistów.Znany historyk A.J.P.Taylor gorzko podsumował to wielkie doświadczenie historyczne: Można bez końca dyskutować, czy posiadanie imperium przyniosło kiedykolwiek korzyścinaszej wspólnocie narodowej.Taka dyskusja jest bezcelowa.Imperium brytyjskie byłorządzone dla korzyści tych, którzy nim administrowali, którzy go bronili i którzy się na nimbogacili.Pozostaje jednak kwestia podstawowa: czy imperium przyniosło korzyść ludompoddanym? Nie ma na to prostej odpowiedzi.Imperium przeniosło za morza do swychposiadłości brytyjskie instytucje i przemieniło Afrykańczyków czy Hindusów (przynajmniejpowierzchownie) w Europejczyków: w ich etyce, polityce, obyczajach.Jeżeli uzna sięeuropejską cywilizację w jej brytyjskim wydaniu za wyższą formę życia, w takim razieimperium było rzeczą dobrą.Wszystko zależy od punktu widzenia.Być może ludy poddane, gdyby je pozostawionosamym sobie, znalazłyby własny sposób życia, bardziej dostosowany do ich potrzeb.A możenie.W rzeczywistości nie pozostawiono im wyboru.Brytyjczycy sądzili, że spełniają misjęcywilizacyjną.Prawdopodobnie ich rzeczywistą misją było osiągnięcie zysków dla siebie, alenie jest pewne, czy powiodło im się osiągnąć chociaż tyle (.) 176.176A.J.P.Taylor, A Look Backward.450Jest w tych słowach wiele mądrości.Ostateczny bilans dziejów imperium, ich skrupulatnepodsumowanie: było tyle dobrego, a tyle złego - nie jest chyba w ogóle możliwe i długojeszcze trwać będą spory historyków.My rozstajemy się z jego dziejami w chwili, gdyimperium osiągnęło apogeum, gdy wydawało się, że nikt nigdy nie sprosta jego potędze.Alejuż pół stulecia pózniej przestało ono istnieć.Przebieg wydarzeń tego ostatniego półwiecza stanie się być może tematem trzeciego tomu,który chciałbym napisać.Jeśli mi się to powiedzie, będzie to już zupełnie inna historia ocałkiem różnych czasach.+ + +Wybitny publicysta James Morris napisał: Brytyjczycy uważali swój kraj za sui generis siłę specjalnego rodzaju, ustanawiającą własnereguły i uprawnioną do narzucania tych reguł innym.%7ładne konwencje nie miałyzastosowania do ich imperium.Władza, autorytet, przywileje - to wszystko było naturalnymprawem ludu brytyjskiego.Cały świat mierzył długość geograficzną poczynając odGreenwich, a znaczki pocztowe Wielkiej Brytanii były jedynymi na świecie, na których niezadano sobie nawet trudu, by umieścić nazwę kraju, a jedynie głowę królowej Wiktorii.Brytyjczycy zdawali się mówić światu: przyjmijcie nas takich, jakimi jesteśmy, albozostawcie nas w spokoju (take it, or leave it) 177.I taka też musi być puenta tej książki mającej tyle braków i ograniczeń: wezcie ją lubpozostawcie.177James Morris, Pax Britannica, s.116.451Bibliografia uzupełniającaGeorge Bidwell, Wiktoria żona Alberta, Katowice 1977.Robert N.W.Blake, Disraeli, Oxford 1969.Arthur Bryant, The Years of Endurance, London 1944.Jean Carrere, L imperialisme britannique et le rapprochement franco-anglais, Paris 1917.M.Clive Senior, A Nation of Pirates, London 1976.G.G.Coulton, Panorama średniowiecznej Anglii, Warszawa 1976.Geneza nowożytnej Anglii.Wstęp i opr.Antoni Mączak, Warszawa 1968.Geoffrey J.Marcus, A Naval History of England, tomy 1 i 2, London 1971.Henri Grimal, Histoire du Commonwealth Britannique, Paris 1971.Elie Halevy, A History of the English People in 1815, Penguin Books, 1937.Andre Maurois, Edouard VII et son temps, Paris 1933.Andre Maurois, La vie de Disraeli, Larousse.James Morris, Heaven s Command, London 1971.A.L.Morton, Dzieje ludu angielskiego, Warszawa 1948.Christian Mowson, Portrait of England, Penguin Books, 1959.The Oxford History of England, tomy 8-12, London 1956-1961.J.H.Parry, The Discovery of the Sea, London 1975.K.M.Pannikar, Asia and Western Dominance, London 1967.J.H.Plumb, England in the Eighteenth Century, Penguin Books, 1959.Howard Robinson, The Development of the British Empire, London 1923.George Sampson, Historia literatury angielskiej w zarysie, Warszawa 1967.Percival Spear, Master of Bengal, Clive and his India, London 1975.Lytton Strachey, Królowa Elżbieta, Warszawa 1937.Peter Townsend, Le dernier Empereur, Paris 1976.Barbara W.Tuchman, Wyniosła wieża, Warszawa 1987.Współcześni historycy brytyjscy, oprac.J.Z.Kędzierski, Londyn 1963.The World of Empires - the Making of the Modern World, London 1973.Henryk Zins, Anglia a Bałtyk, Wrocław 1967.452Spis treściWstęp: O Anglikach, Imperium i skomplikowanych dziejach tej książki 2Część I: Zew przypraw korzennych 91.Okazja raz stracona, stracona jest na zawsze! 102. Nie ma morza niezdatnego do żeglugi 653. To uczyni z nas naród w Indiach 85Część II: Zew wielkich przestrzeni 1211. Bóg jeden wie, ile tysięcy mil. 1222. Przynajmniej pozory prawa moralnego 1603. Do dziś dziwię się memu umiarkowaniu 180Część III: Jak zdobyć świat 1991.Fala za falą.2002. Jak długo świecić będzie słońce i księżyc 2443.Kanada albo psalm siedemdziesiąty drugi 2764.Tam, na dole 321Część IV: Władaj, Brytanio 3581.Wicekrólowie i poborcy podatkowi 3592.Czymże jest imperium? 3863.Wspaniała rzez 3974.Diamenty i krew 420Zakończenie 447Bibliografia uzupełniająca 452453 [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Archiwum
|