, Card Orson Scott Szkatulka (SCAN dal 1056) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Więc jak nasz detektyw ma zdobyć informacje?- Tak, żeby nie musiał za to stawać przed sądem, Wayne.- Naczytałeś się za dużo kryminałów, Quentin.Większość prywatnych detektywów to nie są szkoleni włamywacze.- Większość włamywaczy też nie przeszła żadnego szkolenia.Należałoby po prostu wejść do tego domu w godzinach urzędowania administracji, wyjąć kartę z kartoteki, skserować stronę z adresem i wyjść.Obecnie mają tam niedobory personelu.- Quentin, ty żyjesz w świecie iluzji.- Wszyscy w nim żyjemy, Wayne.Właśnie dowiedziałem się, że moja żona była sukubem stworzonym przez pewną wiedźmę.Czuję się tak, jakbym przez cały rok świętował Halloween.- Znajdziemy jakiś rozsądny sposób na zdobycie tego adresu.- Dzięki.- A tak przy okazji, Quentin, pytałeś mnie jak rozwieść się z kobietą, która nie istnieje, prawda?- Myślałem, że mogą z tym być problemy.- Nie ma najmniejszego problemu.Wcale nie potrzebujesz rozwodu.Nigdy nie byłeś żonaty.- Co chcesz przez to powiedzieć?- Wszystkie dokumenty - pozwolenie, świadectwo ślubu -nigdy nie zostały przez nią podpisane.- Przecież sam widziałem jak składała podpis.- Ale to nie miało, rzecz jasna, najmniejszego znaczenia.Wiedział o tym, kiedy wypowiadał te słowa.- W obu rubrykach każdego dokumentu jest twój podpis.Wziąłeś ślub sam ze sobą, Quentin.- Przynajmniej mam pewność, że nie będzie żadnych zdrad.- Do widzenia, lunatyku.Postaraj się żeby jeszcze przez kilka dni nie zabrali cię do wariatkowa, przynajmniej do czasu kiedy mi zapłacisz.- Zrobię co w mojej mocy.Bolt śmiał się, kiedy Quentin odłożył słuchawkę.- Posłuchaj, jeśli Rowena nie będzie chciała, żebyś ja odnalazł, to nikomu nie uda się zdobyć prawdziwego adresu.- Więc będziemy musieli trzymać się nadziei, że ona chce, abym ją odnalazł.- Nie przypuszczam, żebyś zabrał mnie ze sobą.- Uwierz mi, Bolt, jeśli ona chciałaby, żebyś do niej przyszedł, nie byłbym w stanie cię powstrzymać.- Cholernie szczera odpowiedź - powiedział Bolt, udając, że żartuje.Rowena istniała gdzieś w rzeczywistym świecie.Wcześniej czy później detektywi Wayne'a Reada musieli ją odnaleźć.Jeśli wciąż potrzebowała Quentina, na pewno pozwoli im się odszukać.To ona stworzyła sukuba, którego Quentin pokochał i stracił.Jeśli się z nią spotka, na pewno będzie miał jej wiele do powiedzenia.ŚNIEGNa ogół Quentin potrafił cierpliwie czekać na to, aż inni wykonają swoją pracę.Przez wiele lat zajmował się zapewnianiem różnym ludziom pieniędzy i wsparcia przy rozkręcaniu jakiegoś interesu.Otrzymywał okresowe sprawozdania informujące go o tym, jak się sprawy mają, odbywał kontrolne spotkania z partnerami, ale przez większość czasu pozwalał im robić to, co lubili robić, realizować własne marzenia i czekał aż do chwili, kiedy było już całkowicie jasne, jak wszystko potoczy się dalej.W pewnym sensie obecnie znajdował się w podobnej sytuacji.Wbrew swojej woli zaangażowany w realizację marzeń nieznanych mu osób, czekał na rozwiązanie całej sprawy.Problem polegał na tym, że nie wiedział jakie to były marzenia, kto właściwie marzył i dla kogo wszystko stanie się koszmarem, kiedy marzenia te zostaną spełnione.Zastanawiał się czy nie poczekać na sprawozdanie Wayne'a w Mixinack.- Bolt nawet zaproponował mu nocleg na tapczanie w gabinecie ogromnego, starego wiktoriańskiego domu.Ale Mixinack to było miejsce, gdzie znajdowała się szkatułka, a na razie Quentin nie chciał przebywać w jej pobliżu.A czego chciał? Podrzuciwszy Bolta na posterunek, gdzie stał samochód komendanta, Quentin ruszył na południe drogą opustoszałą wskutek szalejącej zamieci.Spikerzy podający komunikaty drogowe w radio błagali ludzi, by zjechali z dróg na czas trwania kataklizmu, który zdążyli już ochrzcić “Śnieżycą Roku".Lotniska zostały zamknięte.Quentin nie miał tego wieczoru szans na złapanie jakiegokolwiek samolotu.Powinien był poszukać sobie jakiegoś motelu i tam przeczekać śnieżną nawałnicę.Zamiast tego ruszył dalej na południe.Nie dlatego, żeby spodziewał się tam lepszej pogody - chodziły pogłoski, że śnieżyca zablokuje Waszyngton lepiej niż impas w sprawie budżetu.Ludzie znani grande dame jako Duncanowie, którymi niemal na pewno byli Rowena Tyler wraz z mężem i córką, mieszkali w okolicach stolicy.I to właśnie z nimi musiał się zobaczyć [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl