, Britton Andrew Amerykanin 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zobaczyłem ju\ dosyć.Zaprowadz mnie doHarpera.Siedząc w gabinecie zastępcy dyrektora na szóstym piętrze,Ryan widział ponad lekko ośnie\onymi czubkami drzew roz-ciągający się w oddali Potomac.Widok wody przywołał wspo-mnienie starego domu w Cape Elizabeth.Nagle ogarnęła goochota, \eby zadzwonić do Katie.Ale czy w ogóle podniosłabysłuchawkę? Potrafiła naprawdę długo chować urazę, jak kuswojemu rozczarowaniu zdą\ył się ju\ przekonać w kilku innychsytuacjach.- Ryan, rozumiem, \e czujesz się na siłach, \eby w to wejść?- zapytał Harper.Wyrwany z zamyślenia Kealey skupił całąswoją uwagę na rozmówcy.- Na tej taśmie był March, John.Jestem tego pewien.Ale czyuda się nam powiązać go z tym zamachem to ju\ zupełnie innasprawa.Przydałoby się znalezć paru świadków, z którymimoglibyśmy porozmawiać.Jeśli ich historie będą się pokrywały,mielibyśmy od czego zacząć.Harper przytaknął ruchem głowy, po czym odwrócił się w stronęjedynej poza nimi osoby, przebywającej teraz w gabinecie, drobnej,młodej kobiety, która siedziała po przeciwnej stronie stolika.- Czego udało ci się dowiedzieć, Naomi?- Cywile nie mieli nic nowego do dodania, ale ludzie z SecretService rozmawiali ju\ ze swoją agentką, która ochraniała35 senatora.Przefaksowali mi kopię jej zeznań.Widziała zamachowcatylko przez krótką chwilę, ale wystarczająco długo, \eby potwierdzićpodany przez innych świadków opis.Mę\czyzna rasy białej,dwadzieścia kilka, trzydzieści lat, średniego wzrostu, szczupłejbudowy ciała.Co jednak wa\niejsze, jako jedyna była na tyle pewnatego, co widziała, \eby wybrać podejrzanego spośród przedstawio-nych jej fotografii.Iran nie ma oczywiście własnej placówkidyplomatycznej w Waszyngtonie, ale w obrębie ambasady Pakistanudziała ich grupa nacisku.Ju\ w pięć minut po ataku nasi ludziepodjęli obserwację budynku.Nie zauwa\ono zwiększonego ruchu.I to jest właśnie niedobra wiadomość.Trudno będzie powiązaćtę sprawę z re\imem w Teheranie.Jednak to mo\liwe, wręczbardzo prawdopodobne, \e nowy rząd ma bezpośrednie powiąza-nia z Al-Kaidą.Jeśli uda się nam do czegoś dokopać, będziemymogli wręczyć ONZ irańskie władze na tacy.Kiedy Kharmai skończyła, Harper, do tej pory wyglądającyw zamyśleniu przez okno, obrócił się na krześle.- Dziękuję, Naomi.- Skinął lekko głową, obdarzając pod-władną uprzejmym uśmiechem.- Mogłabyś zostawić nas terazna chwilę samych?Kobieta siedziała przez chwilę bez ruchu, po czym wstała,nawet nie spojrzawszy w kierunku Kealeya.- Tak jest.- Rozumiem, \e dziewczyna ma upowa\nienie, \eby pracowaćnad tą sprawą - odezwał się Ryan, gdy tylko zniknęła zadrzwiami, zamykając je mo\e nawet odrobinę mocniej ni\ byłoto konieczne.Z drugiej ich strony zapaliła się czerwona lampka,sygnalizująca, \e nie nale\y przeszkadzać w rozmowie.Harper skinął ze znu\eniem głową.- To Naomi Kharmai.Z tego, co słyszałem, jest wschodzącągwiazdą w CTC.- Mówił o Counter-Terrorist Center, centrumantyterrorystyczne CIA.- Kończy doktorat z psychologii naGeorge Washington University.Pochodzi z Londynu, ale władabiegle czterema językami, wliczając w to arabski i farsi.Dlategowłaśnie została przydzielona do tej sprawy.W innym przypadkuwybrałbym raczej kogoś z większym doświadczeniem.Ryan nie był zaskoczony informacją, \e Kharmai pochodziz Wielkiej Brytanii.Zdradzał ją akcent, ale były te\ inne36 czynniki, które nale\ało wziąć pod uwagę.Chocia\ CIA częstopolegało na zagranicznych współpracownikach, jeśli chodzio zdobywanie informacji, to zatrudniało tak\e, zwłaszcza ostat-nimi czasy, wielu cudzoziemców jako etatowych pracownikóww samym Langley.Przechodzili oni oczywiście niezwykle ostrąkontrolę pod względem spełniania wymogów bezpieczeństwa,zanim w ogóle zaproponowano im stanowisko [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl