, (32) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Skrytka Tryzuba 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Był to człowiek niewygodny zewzględów politycznych.Polscy historycy określali go mianem  awanturnika , a rosyjscy zdrajcy.Był on rodowitym Ukraińcem, szlachcicem herbu Kurcz.Nie wdając się wszczegóły, próbował na początku XVIII wieku doprowadzić do powstania samodzielnejUkrainy wykorzystując walki pomiędzy Szwedami a Rosjanami oraz spory o następstwo napolskim tronie.Właśnie wtedy przyjął jako swój herb Tryzub.Oczywiście moglibyśmy pójśćna łatwiznę i stwierdzić, że mapa prowadzi nas do skrytki z legendarnymi skarbami Mazepy.Wiadomo, że po bitwie pod Połtawą w 1709 roku przeprawiał się przez Dniepr wioząc baryłkize złotem.Iwan Mazepa zmarł prawie trzy miesiące po bitwie w Benderach nad Dniestrem.- Trzeba w takim razie powiadomić Rosjan i rozpocząć wspólne poszukiwania -stwierdził Alfred Kobyłka.- Zaraz - powiedziałem zirytowany, że mi przerwano.- Mówiłem, że to pójście nałatwiznę.Nie sądzę, że SS-man ukryłby w Szymbarku bezużyteczną mapę.Otworzyłem zaspane oczy i wyjrzałem przez okno.Właśnie przejeżdżaliśmy przeztunel.Prawie wszyscy turyści w pociągu wystawiali głowy przyglądając się górskiemukrajobrazowi, zielonym wzniesieniom, wdychali świeże, czyste poranne powietrze.Budynek stacji w Zagórzu był typowym dla małych stacyjek.Nieduży, ze spadzistymdachem, charakterystycznymi ławkami i poczekalnią, z której wychodziło się na peron albo do miasta.Obok niego znajdowała się wysoka rampa.Stały na niej dwa autobusy i jedenpolicyjny star z dużą budą, z kratami w oknach.Poczekaliśmy, aż wysiądą obładowaniplecakami koloniści i wyszliśmy na tory.Kierowniczka poprowadziła swoją grupę do jednego autokaru, a blondyn harcerzy dodrugiego.My podeszliśmy do stara.- Fajny mamy obóz wędrowny! - krzyknął Biały i przesunął okulary przeciwsłonecznez czoła na nos.- Dobrze, że koledzy mnie nie widzą.Gustlik i Maciek podeszli do kierowcy stara, a potem weszli na tył samochodu.Zaczęli wyjmować wojskowe plecaki, duże brezentowe wory i torby foliowe.- Zbiórka! - zawołał Gustlik.- Słuchajcie! - przemówił Maciek.- W torbach foliowych są wasze rzeczy osobiste:bielizna, przybory toaletowe i ręczniki.Plecaki mają wypisane imię i nazwisko każdego zwas.W środku znajdziecie ubrania, w których będziecie chodzić, czyli wojskowe mundurystarego typu, tak zwane  deszczyki , wojskowe dresy, podkoszulki, kalesony i conajważniejsze buty.Zostały dobrane według rozmiarów podanych przez waszych rodziców.Jest tam też specjalny zestaw  ostatniej szansy.Jak go używać, dowiecie się w trakciewędrówki.W workach są namioty, śpiwory i karimaty.Dziewczyny mają jeden namiot.Chłopcy mają dwuosobowe, wiec muszą sami dobrać się w pary.Pan Paweł będzie w parze zWaldkiem.Widziałem, że w tym momencie Waldemar Korbek odetchnął z ulgą.- A teraz przebierajcie się - kontynuował Maciek.- Jeszcze dziś musimy przejśćdystans dwudziestu kilometrów w linii prostej, więc pewnie wyjdzie około trzydziestu.Wszyscy jęknęli.- Jak komuś nie odpowiada, to droga do domu wolna - Maciek ręką wskazał wnętrzepolicyjnego stara.Zet pierwszy odszukał swój plecak i zaczął się przebierać w wojskowy mundur.- Co zrobić z cywilnymi ciuchami? - zapytał rzeczowo.- W reklamówkę i do stara - odpowiedział Gustlik.- Mogę skoczyć po fajki - dopytywał się Biały.Maciek skinął głową.Spojrzałem na harcerza zdziwiony.- Rzuci palenie - wyjaśnił Gustlik.- Jak mu płuca padną, to nie będzie miał ochoty natrucie się.Dziewczyny niechętnie ruszyły przebrać się do dworcowej toalety.- Gitary nie zostawię - twardo stwierdził Banderas. - Przyda się - orzekł Maciek.- Ale sam ją będziesz niósł.Po dwudziestu minutach wszyscy wyglądaliśmy jak drużyna żołnierzy.Nawet Waldekzałożył mundur.Kolejne dziesięć minut zajęło obozowiczom dobranie się w pary irozdzielenie między siebie worków z namiotami.- Dzisiaj ja niosę namiot - oświadczyłem Waldkowi.Bałem się, że chłopak niewytrzyma pierwszego dnia marszu z dużym obciążeniem.- Przypominam, że na drogach poruszamy się w zwartej kolumnie, kto się będzieociągał, ten robi pompki - zakomunikował Maciek.Chłopak założył plecak i ruszył przodem.Gustlik ustawił się w środku grupy, bliskodziewczyn, a ja maszerowałem na końcu razem z Waldkiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl