, Neill Fiona Sekretne życie mamuœki(1) 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- No więc jak się rzeczy mają z SeksownymUdomowionym Tatą? - pyta Cathy.- Straciłam zainteresowanie - odpowiadam.- Staliśmy sięprzyjaciółmi.Z rozpraszającej fantazji przekształciło się to wbanalną rzeczywistość.- No a on?- Ani jednego dreszczyku - mówię tak przekonująco, żeniemal wierzę we własne słowa.- Chciałabym móc wyłączyć seksualny pociąg do Guya -mówi Emma.- To najtrudniejsza część tego procesu.- Jakie są więc ogólne prognozy? - pytam.- To jest już prawie rozwiązane w mojej głowie i mogęzagwarantować, że przed końcem weekendu zostaniecałkowicie zakończone - odpowiada tajemniczo.- Prawdę402 mówiąc, to spotykam się z nim pózniej.Obiecuję, że kiedy jużto zrobię, opowiem wam wszystko z najdrobniejszymiszczegółami, ale teraz nie chcę o tym mówić, ponieważ możemnie dopaść trema.- Nie mogę bez końca okłamywać Isobel.Okropnie sięprzez to czuję.- Nie wyobrażam sobie, jakie to musi być trudne - mówiEmma.- Może powinnaś nieco bardziej się postarać - oświadczastanowczo Cathy.Emma zignorowała fakt, że to takie samoterytorium, jakie Cathy przemierzała przed dwoma laty, kiedyzostawił ją mąż.- Jeśli nie jesteś przekonana co do Guya,masz moralny obowiązek natychmiast zakończyć ten związek.Prawie zawsze to dzieci są stroną przegraną, kiedy rodzice sięrozstają.Dorastają i wchodzą w związki, nie mając żadnegowzoru, który mogłyby naśladować.Spójrz na siebie.Fakt, żetwój ojciec zostawił matkę, ma nadal na ciebie taki wpływ, żeumawiasz się tylko z mężczyznami, którzy nie chcą miećprawdziwego domu.- Ale z Benem wydaje się być wszystko w porządku -odzywa się po dłuższej chwili Emma, przerywając pełnąskrępowania ciszę.- Bo częściowo tak jest.Staramy się przedstawiać mu wpozytywnym świetle fakt, że jego rodzice już ze sobą niemieszkają.Mówię mu, że szczęściarz z niego, że ma dwiesypialnie, dwa domy, dwa prezenty od Mikołaja, podwójnewakacje.Ale nawet wypowiadając te słowa, tak naprawdę wto nie wierzę.- Posłuchaj, ja już prawie skończyłam - mówi Emma.- Zakażdym razem, gdy z nim jestem, znajduję coś nowego donielubienia i wreszcie poczuję się wystarczająco silna, byzupełnie dać sobie z nim spokój.Zasadniczo to potrzebujęzastępstwa.403 - Jacyś kandydaci? - pyta Cathy.Cieszę się, że bierze udział w tej rozmowie.SkłonnośćEmmy do patrzenia na wszystko tylko z własnego punktuwidzenia w tego typu sytuacjach bywa najbardziej frustrująca.- Zaczęłam ostro flirtować z kimś z pracy.- Co więc stanowi przeszkodę?- Pracuje w nowojorskiej filii.Ale nie jest żonaty.Aatwiejpokonać ocean niż małżeństwo.Nie mam pewności, czy Emmą wie, ze to skutecznysposób na zmianę naszego sposobu zadawania pytań, czy teżrzeczywiście wymyśliła plan pożegnania się z Guyem.Postanawiam jednak, że bez względu na to, co się stanie, wprzyszłym tygodniu powiem Isobel prawdę.Kończę kolejny kieliszek szampana.Czuję, że już mi siętrochę kręci w głowie.Upał, zmęczenie, alkohol i brakpowietrza w tym wyłożonym drewnem pomieszczeniu tworząmieszankę, która uderza do głowy.Zamykam oczy.Zwiatzaczyna się kręcić.Kiedy je otwieram, obok stolika stoi mójbrat.- Co ty tutaj robisz? - pytam, zaskoczona jegoniezapowiedzianym pojawieniem się.- Jutro rano mam wykład na konferencji i skierowali mniedo hotelu.Nie zostanę więc długo, ponieważ w przeciwnymwypadku zbyt dużo wypiję.Cathy mówiła mi, że przyjdziesz,więc pomyślałem, że się do was przyłączę.Chcesz coś jeszczedo picia? - Udaje się w stronę baru, a ja idę za nim.- Nie masz nic przeciwko temu, że tak bezceremonialniewtargnąłem na wasz babski wieczór? - pyta.- O ile tylko nie sypiasz z żadną z moich przyjaciółek- odpowiadam żartobliwie, zastanawiając się, ile razywpadł na Cathy.- Jestem na to za stary - odpowiada Mark.- Gdzie Tom?404 - W domu z dziećmi.Opiekun mimo woli.Taki, żezaczynasz żałować, iż nie zapłaciłaś za to komuś.Choć zakażdym razem, kiedy rzeczywiście komuś płacimy, czujemysię zobowiązani do dobrej zabawy.Ale zdążył już dwa razyzadzwonić, a z domu wyszłam zaledwie przed godziną.Mark zamawia u barmana piwo.- A projekt biblioteki? - pyta.- Wrócił na właściwy tor.Niewiarygodne.Ta bibliotekazdążyła się stać częścią naszego życia i trudno mi je sobiewyobrazić bez niej.Dzięki niej Tom ma kilka innych dobrychzleceń, więc nasza sytuacja finansowa wygląda znacznie lepiejniż do tej pory.Normalnie nie wyobrażam sobie czegoś bardziejrelaksującego niż przebywanie z moim bratem.Dorastanie wniewielkiej wsi oznaczało, że przez większą część dzieciństwabyliśmy od siebie zależni w kwestiach zabawowych.Choćrzekomo go irytowałam, kiedy odwiedzali nas jego koledzy,wiedziałam, że to tylko takie gadanie, by nie stracić twarzy.Bycie nastolatkiem jest wystarczająco skomplikowane bezdodatkowej odpowiedzialności za młodszą siostrę.Rozumiałam to i nie oponowałam, ponieważ ich nastoletnierozmowy ograniczały się do trzech głównych tematów:dziewczyny, seks i jak to ze sobą połączyć.Mój brat zawszemiał dziewczynę i koledzy zasięgali u niego porad.- Rozmawiajcie z nimi i traktujcie je jak boginie -pamiętam, jak mówił swoim kolegom.- Wtedy wszystko jestdo wzięcia.Analizujcie, one uwielbiają analizować.I seksoralny.To kwestie zasadnicze.Mark lubił kobiety.No, a kobiety lubiły Marka.Nawetjeśli wiedziały, że nie można na nim polegać.Nieprzyjemnezwiązki udawało mu się przekształcać w przyjaznie, gdyżzawsze był chętny wszystko przedyskutować.405 Naprawdę niewiele poddaję cenzurze podczas rozmowy znim i myślę, że on by powiedział to samo.Ale dzisiaj czuję sięskrępowana, przebywając z bratem sam na sam.Usiadł nataborecie barowym, przekrzywił głowę na bok i wyraznie nieplanuje rychłego powrotu do naszego stolika.Na jego twarzywidać kilkudniowy zarost i ma brudną koszulę.W sposób, wjaki wyczuwa się członków rodziny, rozumiem, że zjawił siętutaj z konkretną misją.- Przyjechałeś prosto z pracy? - pytam.- Mmm - odpowiada marzycielsko, odchylając głowę, bywypić z butelki kilka łyków piwa.Zauważam, że rzucaspojrzenie na nasz stolik, uśmiecha się lekko, po czymponownie pije piwo.- Jak się mają moi uroczy siostrzeńcy?- Bardzo dobrze.Przesadnie entuzjastyczne szczeniaki.Biegają po domu, robią straszny bajzel, nawet kiedy próbującoś posprzątać, mocują się ze sobą i biją przynajmniej dwarazy dziennie, mniej więcej bez przerwy jedzą i non stopmówią, najczęściej zadając mi pytania, cała trójkajednocześnie, a potem oskarżając, że któregoś z nich kochambardziej od innego, kiedy jedno z pytań traktuję priorytetowo.Już się nie mogę doczekać wakacji.- Dlaczego? - pyta Mark podejrzliwie.- Do tej porywakacje uważałaś za wyczerpujące [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl