, Nancy Kress Hiszpanscy zebracy 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zawodnik o nazwisku Kimberly Sands wygrał Wyścigi Zimowe w Belmont na skuterze, na którym flaga Oregonu namalowana była na fladze Stanów Zjednoczonych.Trzeciego stycznia Biały Dom wydał oświadczenie, w którym stwierdzał, że Azyl swoim wystąpieniem zapowiadał zarówno bunt przeciw władzy, jak i terroryzm, deklarując „prawo do wypowiadania wojen”, i spiskował jednocześnie w celu obalenia rządu Stanów Zjednoczonych, jako że należy on do jednego z okręgów stanu Nowy Jork.Ani bunt, ani terroryzm nie mogą być tolerowane w prawdziwie demokratycznym społeczeństwie.Gwardię narodową postawiono w stan alarmu.Azylowi odpowiedziano w oświadczeniu, które poszło również do prasy, że dziesiątego stycznia uda się tam delegacja składająca się zarówno z przedstawicieli departamentu stanu, jak i urzędu skarbowego - połączenie rzadko dotąd spotykane w dziejach amerykańskiej dyplomacji - w celu „przedyskutowania sytuacji”.Azyl odpowiedział, że w razie gdyby do stacji zbliżył się jakiś wahadłowiec lub inny pojazd kosmiczny, bez wahania otworzy ogień.Kongres zebrał się na nadzwyczajnej sesji.Urząd skarbowy nałożył na Azyl przymusowy pobór należności, obejmujący wszystkie aktywa znajdujące się w posiadaniu Korporacji Azylu i jej głównych udziałowców, rodziny Sharifi.Brukowce, bardziej ciekawe dramaturgii wydarzeń niż rzeczywistych procedur podatkowych, zaczęły wykrzykiwać, że urząd skarbowy wystawi Azyl na aukcję, żeby spłacić należności i grzywnę.Czy są chętni do kupna używanego wahadłowca? Kawałka wgiętej platformy orbitalnej? Oregonu? WBRN, zwany Procho-kanałem, przeprowadził prześmiewczą aukcję, w której Oregon zakupiło pewne małżeństwo z Monterey w Kalifornii.Para ta oświadczyła następnie, że park narodowy Crater Lake pragnie odłączyć się od Oregonu.Ósmego stycznia, na dwa dni przed planowanym lądowaniem ekipy rządowej w Azylu, sekcja sieciowa „New York Timesa”, połączona z jego szacowną, wołową wersją gazetową, wypuściła wstępniak Po co nam właściwie ten Oregon? Wersja sieciowa odczytywana była sześć razy dziennie przez wszystkich głównych prezenterów holowizyjnych, w wersji zaś drukowanej artykuł umieszczono sam jeden na środku pierwszej strony.* * *W ciągu ostatniego tygodnia kraj nasz miał okazje obserwować zarówno poważną groźbę secesji ze strony Azylu, ostoi amerykańskich Bezsennych, jak i oparty na tym motywie show w brukowych sieciach informacyjnych.Show taki, zależnie od gustu oglądającego, może wydać się zabawny, wulgarny, umniejszający rangę problemu lub trywialny.Ten zaś szczególny show, rzucając beztroskie hasło Wolnego Oregonu spełni pożyteczną rolę pomocy naukowej przy próbie wyjaśnienia prawdziwej natury groźby Azylu.Jak mogłyby zabrzmieć owe argumenty?Załóżmy, że to naprawdę Oregon próbuje wyłączyć się z Unii.Załóżmy dalej, iż jakaś rozsądna, w miarę obiektywna osoba - przyjmując, że jeszcze takie pozostały pośród ogólnokrajowego radosnego party Amatorów Życia - zechciałaby przedstawić garść oryginalnych i przemyślanych argumentów, które przemawiałyby przeciwko prawu Oregonu do takiego posunięcia.Na początek wypada zauważyć, że argumenty takie muszą brać za podstawę analogie z wojną o niepodległość, nie zaś z wojną secesyjną, w której jedenaście stanów Konfederacji chciało się odłączyć od Unii.W rzeczy samej, w całej zabawie, jaką urządziły sobie na ten temat nieodpowiedzialne sieci informacyjne, nie uświadczy widz ani jednej wzmianki o Fort Sumter albo o Jeffie Davisie.Paralela z wojną o niepodległość została nam narzucona przez zapożyczenia językowe występujące w tzw.Deklaracji Niepodległości Azylu.Jest więc jasne, że Azyl uważa się za taką samą uciśnioną kolonię jak owych trzynaście dawnych kolonii amerykańskich i że przemyślane obalanie argumentów przedstawionych w dokumencie Azylu powinniśmy rozpocząć od szczegółowej analizy tej właśnie paraleli.Nie jest ona szczególnie przekonująca.Nasz pierwszy argument przeciwko secesji Oregonu - czy Azylu - jest następujący: brak podstaw do roszczeń.Przypadek nasz nie przedstawia sobą należytych dowodów na to, że należy uznać jego prawo do secesji, przede wszystkim dlatego, że paralela pomiędzy rokiem 1776 a 2092 jest z natury dość wątła.Koloniom amerykańskim narzucono obce rządy bez zagwarantowania im jakiejkolwiek reprezentacji w tych rządach, stacjonowały w nich obce wojska, a wobec macierzystego kraju zajmowały pozycję podrzędną.Z drugiej zaś strony mamy Azyl, w którym od czasu wstępnej inspekcji przeprowadzonej trzydzieści sześć lat temu nie postała noga państwowego urzędnika.Azyl ma swoją reprezentację w instytucjach legislacyjnych stanu Nowy Jork, w federalnym Kongresie, a nawet w osobie prezydenta - a wszystko to za sprawą głosowania na odległość, którą to możliwość mieszkańcy Azylu otrzymują przy okazji każdych kolejnych wyborów, a z której, według wiarygodnych źródeł, ani razu nie skorzystali.Prawdą jest, że Azyl został obciążony bardzo wielkim podatkiem w nowej ustawie podatkowej, przyjętej przez Kongres w październiku zeszłego roku.Lecz prawdą jest także, że Azyl jest najbogatszą jednostką prawną nie tylko w całych Stanach Zjednoczonych, ale i w całym świecie.Tak bardzo zróżnicowana skala podatkowa jest zatem adekwatna do sytuacji.W przeciwieństwie do dawnych kolonii amerykańskich Azyl wcale nie zajmuje w świecie podrzędnej pozycji wyzyskiwanego [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl