, Minier Bernard Kršg 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie sÄ…dzÄ™, że siÄ™ Panu spodobajÄ… jestem jednak pewien, że uznaje Pan za interesujÄ…ce.Z wyrazami przyjazniJHPrzeczytaÅ‚a  raz i drugi  aż nasiÄ…kÅ‚a tymi sÅ‚owami.Zacisnęłapowieki i skoncentrowaÅ‚a siÄ™.OtworzyÅ‚a oczy, przebiegÅ‚a wzrokiem treść e-maili, które Martin wymieniÅ‚ z paryskÄ… komórkÄ…, i podskoczyÅ‚a: HirtmannmógÅ‚ być widziany na motocyklu na autostradzie Paryż-Tuluza.Tawiadomość miaÅ‚a zaÅ‚Ä…cznik i Ziegler natychmiast go otworzyÅ‚a.Poruszone,trochÄ™ zamazane zdjÄ™cie z kamery monitoringu w punkcie opÅ‚at& Wysokimężczyzna w kasku na motocyklu Suzuki.Pochyla siÄ™, żeby zapÅ‚acić,wyciÄ…gajÄ…c rÄ™kÄ™ w rÄ™kawiczce w stronÄ™ okienka; nie widać twarzy ukrytejpod kaskiem.I inne zdjÄ™cie: wysoki blondyn z bródkÄ…, w okularachsÅ‚onecznych na nosie, pÅ‚acÄ…cy przy kasie w supermarkecie.Identyczna bluza, z orÅ‚em naszytym na plecach i maÅ‚Ä… flagÄ… amerykaÅ„skÄ… na prawymrÄ™kawie.Ziegler poczuÅ‚a, że dostaje gÄ™siej skórki.Hirtmann czy nie? WuÅ‚ożeniu ciaÅ‚a, w ksztaÅ‚cie twarzy byÅ‚o coÅ› znajomego& Nie ufaÅ‚a jednakgorÄ…cemu pragnieniu, by go rozpoznać, gdyż mogÅ‚o ono prowadzić dowyciÄ…gniÄ™cia zbyt pospiesznych wniosków.Hirtmann w Tuluzie&Oczyma duszy ujrzaÅ‚a siebie i Martina w tej celi znajdujÄ…cej siÄ™ wsektorze A  byÅ‚ to sektor o najwyższym poziomie zabezpieczeÅ„, w którymzamkniÄ™ci byli najgrozniejsi pensjonariusze Instytutu Wargniera.BraÅ‚audziaÅ‚ w spotkaniu, przynajmniej na poczÄ…tku, do czasu, aż HirtmannpoprosiÅ‚ o możliwość rozmowy z Martinem sam na sam.Tego dnia coÅ› siÄ™wydarzyÅ‚o.CzuÅ‚a to.To siÄ™ staÅ‚o bez uprzedzenia, ale wszyscy to wyczuli.Jakby miÄ™dzy seryjnym mordercÄ… i policjantem nastÄ…piÅ‚o jakieÅ› poÅ‚Ä…-czenie, jak wtedy, gdy dwaj mistrzowie szachowi albo wielcy pisarzezwÄ™szÄ… siÄ™ i rozpoznajÄ….Co takiego sobie powiedzieli, kiedy zostali sami?Martin nie byÅ‚ w tej kwestii zbyt rozmowny.Irène przypomniaÅ‚a sobie, żekiedy tylko weszli do celi o powierzchni dwunastu metrów kwadratowych,rozmowa dwóch mężczyzn natychmiast zaczęła krążyć wokół muzyki,która leciaÅ‚a z odtwarzacza: to byÅ‚ Mahler, jeÅ›li wierzyć Martinowi, boZiegler nie potrafiÅ‚a odróżnić Mozarta od Beethovena.PrzypominaÅ‚o topojedynek miÄ™dzy dwoma szanujÄ…cymi siÄ™ nawzajem pięściarzami wagiciężkiej.Wszyscy otaczajÄ…cy ring mieli Å›wiadomość wÅ‚asnej maÅ‚oÅ›ci i tego,że sÄ… tylko widzami.Wkrótce przekażę Panu pewne informacje.Nie sÄ…dzÄ™, że siÄ™ PanuspodobajÄ…  jestem jednak pewien, że uznaje Pan za interesujÄ…ce.PrzebiegÅ‚ jÄ… dreszcz.CoÅ› siÄ™ dziaÅ‚o.CoÅ› bardzo nieprzyjemnego.Ziegler wyÅ‚Ä…czyÅ‚a komputer i wstaÅ‚a.WróciÅ‚a do sypialni i rozebraÅ‚a siÄ™ ale tryby w jej mózgu nadal intensywnie pracowaÅ‚y. Inferludium 2ROZWIZANIEMiaÅ‚a dzieciÅ„stwo.MiaÅ‚a życie utkane z radosnych i smutnych wydarzeÅ„, wypeÅ‚nioneżycie, które przypominaÅ‚o pokaz Å‚yżwiarstwa z figurami obowiÄ…zkowymii dowolnymi.Najlepsza byÅ‚a w tych dowolnych.%7Å‚ycie podobne do milionówinnych.Jej pamięć, jak każda pamięć, przypominaÅ‚a album peÅ‚en pożółkÅ‚ychfotografii albo ciÄ…g krótkich kawaÅ‚ków przeskakujÄ…cych filmów nagranychna taÅ›mie Super 8, zapakowanych do plastikowych pudeÅ‚ek.Zliczna maÅ‚a jasnowÅ‚osa dziewczynka, która buduje zamki z piaskuna jakiejÅ› plaży.Prawie kilkunastolatka  Å‚adniejsza i bardziej intrygujÄ…caniż inne dziewczÄ™ta w jej wieku  jej loki, Å‚agodne spojrzeniei przedwczeÅ›nie rozwiniÄ™te kobiece ksztaÅ‚ty przyprawiaÅ‚y o wewnÄ™trznyzamÄ™t niektórych dorosÅ‚ych panów z otoczenia jej rodziców; mężczyzni cimusieli dokonywać prawdziwych wysiÅ‚ków, by nie zwracać uwagi na jejopalone kolana, biodra i Å›wietlistÄ…, aksamitnÄ… skórÄ™.Sprytna, inteligentnadziewczyna  duma swojego ojca.Studentka, która spotkaÅ‚a miÅ‚ośćswojego życia, mÅ‚odego, bÅ‚yskotliwego i smutnego mężczyznÄ™ o peÅ‚nychustach i zniewalajÄ…cym uÅ›miechu.A potem zdaÅ‚a sobie sprawÄ™, żemężczyzna jej życia dzwiga ciężar, który nigdy nie przestanie goprzygniatać, i nawet ona byÅ‚a bezsilna wobec nawiedzajÄ…cych go upiorów.Po czym go zdradziÅ‚a.Nie znajdowaÅ‚a lepszego sÅ‚owa.ChciaÅ‚o jej siÄ™ pÅ‚akać.Zdrada.Niema nic bardziej bolesnego, bardziej ponurego, nic ohydniejszego od tegosÅ‚owa.Tak dla zdradzonego, jak i dla zdrajcy.Albo  w tym wypadku zdrajczyni& Zwinęła siÄ™ w kÅ‚Ä™bek na twardej, goÅ‚ej ziemi swojegociemnego grobowca.Czyżby to byÅ‚a jej pokuta? Czy to sam Bóg karaÅ‚ jÄ… zapoÅ›rednictwem tego szaleÅ„ca na piÄ™trze? Czy te miesiÄ…ce piekÅ‚a byÅ‚yzapÅ‚atÄ… za jej zdradÄ™? Czy zasÅ‚użyÅ‚a na to, co jÄ… spotkaÅ‚o? Czy ktokolwiekna tej ziemi zasÅ‚uguje na to, co ona przeżywa? Nie wymierzyÅ‚aby takiejkary najgorszemu wrogowi& PomyÅ›laÅ‚a o mężczyznie, który żyÅ‚ tuż nad niÄ…; tak, żyÅ‚, w prze-ciwieÅ„stwie do niej.WychodziÅ‚ do Å›wiata żywych i wracaÅ‚ stamtÄ…d,przetrzymujÄ…c jÄ… w przedsionku Å›mierci.Nagle przeniknęło jÄ… lodowatezimno.A jeÅ›li jemu ta zabawa siÄ™ nie nudzi? JeÅ›li nie znudzi mu siÄ™nigdy? Jak dÅ‚ugo to może trwać? MiesiÄ…ce? Lata? DziesiÄ™ciolecia? DOJEGO ZMIERCI? I ile czasu jeszcze upÅ‚ynie, nim ona oszaleje, stanie siÄ™kompletnie stukniÄ™tÄ…, obÅ‚Ä…kanÄ… wariatkÄ…? RozpoznawaÅ‚a już u siebiezwiastuny obÅ‚Ä™du.Czasami bez powodu wybuchaÅ‚a Å›miechem, którego niepotrafiÅ‚a opanować.Albo też powtarzaÅ‚a setki razy:  Niebieskie oczy donieba, szare oczy do raju, zielone oczy do piekÅ‚a, czarne oczy do czyśćca.Chwilami, musiaÅ‚a przyznać, caÅ‚kowicie odpÅ‚ywaÅ‚a.A może torzeczywistość znikaÅ‚a za ekranem fantazji, mentalnych, delirycznychprojekcji w standardzie CinemaScope.Witamy na sobotnim pokaziespecjalnym.Emocje i Å‚zy gwarantowane.Prosimy przygotować chusteczki.W porównaniu ze mnÄ… Fellini i Spielberg sÄ… żaÅ‚oÅ›nie pozbawieniwyobrazni.Umrze jako wariatka.Ta oczywistość jÄ… przeraziÅ‚a.I myÅ›l, że to siÄ™ nigdy nie skoÅ„czy.Nigdy siÄ™ nie zatrzyma.%7Å‚e bÄ™dzie siÄ™ starzeć w tym grobie, a ontymczasem bÄ™dzie siÄ™ starzaÅ‚ tam, na górze.Byli niemal rówieÅ›nikami.Nie! Wszystko, tylko nie to! MiaÅ‚a wrażenie, że siÄ™ dusi, rozsypuje,uczucie, jakby siÄ™ zapadaÅ‚a.Nie, nie, nie, tylko nie to! I nagle staÅ‚a siÄ™kompletnie zimna w Å›rodku.WÅ‚aÅ›nie zobaczyÅ‚a wyjÅ›cie  tutaj, na wprostprzed sobÄ….Nie miaÅ‚a wyboru.%7Å‚ywa nigdy stÄ…d nie wyjdzie.NależaÅ‚o zatem znalezć sposób, by umrzeć.PrzyjrzaÅ‚a siÄ™ tej myÅ›li z każdej strony.Jakby oglÄ…daÅ‚a motyla alboowada.Umrzeć&Tak.Nie miaÅ‚a wyboru.Aż dotÄ…d żyÅ‚a w iluzji, nie dopuszczaÅ‚a dosiebie oczywistoÅ›ci.Raz już mogÅ‚a to zrobić: wtedy, kiedy sÄ…dziÅ‚a, że uciekÅ‚a, podczas gdyon po prostu udawaÅ‚, że Å›pi, żeby potem tym lepiej siÄ™ z niÄ… bawić w lesie.Gdyby wówczas byÅ‚a zdecydowana, z pewnoÅ›ciÄ… znalazÅ‚aby sposób, by zesobÄ… skoÅ„czyć.Ale wtedy myÅ›laÅ‚a tylko o ucieczce, o tym, by wyrwać siÄ™stÄ…d żywa [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl