, KONECZNY Dzieje Slazka 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
., która skończyła się zdobyciem Moraw przez Mieczysława; odtąd należą Morawy do państwa polskiego aż do r.1029.Obydwa wojska, czeskie i polskie, potykały się w tej wojnie na Ślązku, i to jest pierwsza wojna, na ślązkiej prowadzona ziemi.Z początku szczęściło się Czechom, zdawało się nawet, że Ślązk zagarną: zaraz 986 roku zajął Bolesław czeski Niemcze, warowny gród na Ślązku i trzymał go w swej mocy aż do r.990.W tym-to roku zebrał polski książę większe wojsko i nietylko Niemcze odebrał, ale ruszył dalej na południe i Morawy do państwa swego przyłączył.To zwycięztwo było ostatnim czynem Mieczysława, który wnet potem umarł, już w r.992.Przed śmiercią zapisał państwo swoje stolicy apostolskiej, to znaczy, że uznał papieża swoim zwierzchnikiem; zrobił to dla tego, żeby następcy jego nie byli nagabywani przez królów niemieckich o składanie hołdu i daniny.Mieczysław nawrócił się szczerze i cała rodzina jego odznaczała się gorliwością do wiary św.Ta polska dynastya, ledwie sama nawrócona, niosła zaraz dalej światło ewangelii.Oto w r.972 wydał Mieczysław siostrę swą, Adelajdę, zwaną Białakniahini (t.j.piękna księżna) za pogańskiego króla.Węgier, Giejzę.Adelajda Piastówna hyła dla Węgier tem, czem dla nas czeska Dubrawka.Pozyskała męża dla prawdziwej wiary i nowy Kościołowi przysporzyła naród.Ona-to jest matką św.Szczepana, króla węgierskiego, który był tedy siostrzeńcem Mieczysława I., a stryjecznym bratem syna jego i następcy, króla polskiego Bolesława Chrobrego.Piastowska dynastya przeniosła stolicę z Kruszwicy do Gniezna jeszcze za czasów pogańskich.Mieczysław I.przeniósł ją do Poznania, a syn jego, Bolesław, obrał sobie stolicę w Małopolsce, w Krakowie, który odtąd pozostał stolicą Polski aż do roku 1596, (do czasów króla Zygmunta III, który przeniósł znów stolicę gdzieindziej, do Warszawy).Św.Wojciech, król Bolesław Chrobry i cesarz Otton IIIKról Bolesław był też o rozszerzenie wiary św.niezmiernie dbały.W spadku po ojcu spadły nań kłopoty na północy; musiał toczyć ciężkie wojny z Pomorzanami, których nareszcie pokonał i kraj ich do państwa polskiego wcielił, rozszerzywszy przez to panowanie swoje aż do morza Bałtyckiego, ząjąwszy miasta Szczecin i Gdańsk roku 994.Postępował Bolesław w zdobytym kraju zupełnie inaczej, niż Niemcy: nie zamyślał poddać Pomorza dyecezyi poznańskiej, ale umyślił założyć dla Pomorzan osobne biskupstwo w nadmorskiem mieście Kołobrzegu.Z Pomorzami sąsiadował na wschód lud Prusaków, którzy całkiem nie byli Słowianami, ale obcego nam szczepu łotewskiego.Nazwa ta, przywiązana dzisiaj do pewnej części narodu niemieckiego, niemiała jednak pierwotnie żadnej a żadnej styczności z Niemcami; w dalszym ciągu historyi zobaczymy, jak się to stało, że dziś Niemców nazywa się Prusakami a główne niemieckie państwo królestwem pruskiem.Otóż tych pogańskich Prusaków, mieszkających na wybrzeżu Bałtyckiego morza pomiędzy Gdańskiem a Królewcem pragnął Bolesław też nawrócić i oglądał się w tym celu za stosownym apostołem; znalazł go w czcigodnej osobie św.Wojciecha, biskupa prazkiego, a polskiego patrona.Święty Wojciech był Czechem, a.pochodził ż możnego książęcego rodu Sławników; wychował się w uczonym zakonie Benedyktynów w Magdeburgu, w roku 982 został biskupem prazkim.Objąwszy swą dyecezyę spostrzegł zaraz, że dużo tu trzeba będzie wykorzeniać błędów i obyczajów przeciwnych chrześciaństwu: dość powiedzieć, że Czesi nie mogli się przyzwyczaić do porządnego życia rodzinnego, ale brali i odrzucali żony, jak im się zachciało, miewali nawet po kilka na raz.Święty biskup surowo sią zabrał do wyplenienia kąkolu, ale gorliwość jego ten tylko miała skutek, że mu zupełnie odmawiano posłuszeństwa, a nie było duchowieństwa, któreby go poparło.(To był skutek z tego, że Czesi przez sto lat nie mieli swojego biskupa, przez zazdrość Niemców!) Św.Wojciech rozżalony opuścił swoją dyecezyę i udał się na pielgrzymkę do grobu św.apostołów Piotra i Pawła, do Rzymu, ażeby tu w modlitwie uprosić sobie łaskę daru nawracania.W dwóch sławnych włoskich klasztorach benedyktyńskich, w Monte Cassino i w Rzymie na Awentynie spędził przeszło cztery lata, aż go wreszcie dyecezanie sami w roku 993 prosili, żeby wrócił.Ale biskup nie znalazł u nich poprawy; co gorsza, możny ród Werszowców, z dawien dawna nieprzyjaciele rodu Sławników, podżegali lud przeciw niemu: musiał powtórnie opuścić Pragę i udał się na Węgry, gdzie ochrzcił syna króla Gejzy, królewicza Szczepana, który później w poczet świętych został wyniesiony.Z.Węgier wybrał się drugi raz do Wiecznego Miasta, zamieszkał znowu u Benedyktynów na Awentynie i tutaj poznał się z królem niemieckim i cesarzem, z młodziutkim, bo zaledwie 17-letnim Ottonem III.Był to młodzian wielkiej szlachetności, godny następca Ottona Wielkiego.Zamierzał on wszystkich królów i książąt chrześcijańskich objąć w jeden wielki zgodny związek pod przewodnictwem rzymskiego cesarza; marzył o tem, żeby się udało wznowić to starożytne rzymskie państwo, ale nie przemocą oręża, lecz dobrą wolą i węzłem miłości chrześcijańskiej.Wszyscy monarchowie mieli sobie być równi w tym związku.Król niemiecki niemiał znaczyć więcej od innych królów, chyba, żeby na jego głowie cesarska spoczęła korona; natenczas miałby być pierwszym pomiędzy monarchami, ale nie dlatego, że był królem niemieckim, lecz tylko dla tego, że rzymskim był cesarzem.Św.Wojciech stał się w Rzymie mistrzem młodego cesarza, który właśnie przebywał tu celem obrony papieża przed zbuntowanym ludem rzymskim.Otton III., "przejęty natchnieniami św [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl