, Boglar Krystyna Dalej sa tylko smoki 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.żółtawe.Może ze staroÅ›ci? ZauważyÅ‚ybyÅ›my,gdyby jeden byÅ‚ niebieski.nawet ten centralny. Jaki: centralny? Ze Å›rodka.Jest wiÄ™kszy i cięższy. Sto trzy karaty!  wymruczaÅ‚, mocujÄ…c siÄ™ z wÄ…tróbkÄ….ByÅ‚a twarda jak kamieÅ„przydrożny.Agata przeÅ‚ykaÅ‚a, popychajÄ…c kawaÅ‚kami buÅ‚ki.Dobry byÅ‚ tylko sos cebulowy. MówiÄ™ ci, że żaden z wisiorów nie byÅ‚ niebieski.Przecież go nie przemalowali! Potylu kÄ…pielach w wodzie z octem.ty myÅ›lisz, że mogli? Pokryć go jakÄ…Å› substancjÄ… wo-doodpornÄ…? Nie wiem  przyznaÅ‚, odsuwajÄ…c talerz. Ten sernik wyglÄ…da na Å›wieży.Zjesz?Skinęła gÅ‚owÄ….Nie myÅ›laÅ‚a o serniku ani kaloriach.Tylko o ksztaÅ‚cie  Pawiego oka.ZnaÅ‚a jego wagÄ™, kolor, cenÄ™, ale nie wiedziaÅ‚a, czy jest okrÄ…gÅ‚y, podÅ‚użny czy wielo-kÄ…tny. Jaki on wÅ‚aÅ›ciwie jest? Ten diament?WziÄ…Å‚ serwetkÄ™ i zielonym dÅ‚ugopisem wyrysowaÅ‚ coÅ› na ksztaÅ‚t gwiazdy.MiaÅ‚ajeden spÅ‚aszczony róg.I rodzaj ogona.Bardziej przypominaÅ‚a naskalny wizerunek ko-mety. To jest znak graficzny.Po raz pierwszy pojawiÅ‚ siÄ™ w opisie na skrawku jednegoz rÄ™kopisów z Qumran.Nikt nie wiedziaÅ‚, o co chodzi.Napis, odczytany z aramejskiegoprzez Aurelie Levy, brzmi: I niech on bÄ™dzie przestrogÄ… dla zuchwaÅ‚ych, albowiem siÅ‚Ä… AnioÅ‚a Å›mierci jest siÅ‚a jego ludu.Dopóki nie spocznie tam, skÄ…d pochodzi. To znaczy: dopóki nie powróci do Bilqis? Tak siÄ™ powszechnie sÄ…dzi.Niestety, wiÄ™kszość wÅ‚aÅ›cicieli diamentu w ogóle niewiedziaÅ‚a o jego pochodzeniu.Do czasów odkryć archeologicznych wokół sabejskiegomiasta Marib.Nie wiedzieli nic o Bilqis także egipscy faraonowie, perscy wÅ‚adcy, królfrancuski, jego faworyty i pózniejsi pobożni %7Å‚ydzi.81  Ale o królu Salomonie tak! Istotnie.MówiÅ‚o siÄ™, że diament dotykaÅ‚ jego ciaÅ‚a.%7Å‚e byÅ‚ wprawiony w gwiazdÄ™Dawida  Å›wiÄ™ty znak.Agata przyglÄ…daÅ‚a siÄ™ rysunkowi na serwetce. Niezbyt przypomina gwiazdÄ™ szeÅ›cioramiennÄ….Raczej, wybacz profanacjÄ™, godÅ‚okomunistów.z ogonem.WyjÄ…Å‚ jej z rÄ™ki serwetkÄ™ i podarÅ‚ na strzÄ™pki.MiaÅ‚ piÄ™kne, mocne, opalone dÅ‚onie,którym Agata przyglÄ…daÅ‚a siÄ™ z przyjemnoÅ›ciÄ…. PamiÄ™taj, że to surowy diament.OdÅ‚amano go od skaÅ‚y gdzieÅ› w Indiach.I przywieziono statkiem do Hadramautu, a stamtÄ…d wielbÅ‚Ä…dziÄ… karawanÄ… do stolicySaby.Jako Malach Ha-Mavet   AnioÅ‚a Å›mierci nie odważono siÄ™ go nigdy oszlifować.Bo straciÅ‚by swÄ… moc.Pózniej też go traktowano raczej jak amulet, kamieÅ„ filozoficzny.Paryski jubiler Boucheron oprawiÅ‚ go w  coÅ› dziwnego.Tom Collins natrafiÅ‚ w anna-Å‚ach swej nieocenionej brytyjskiej biblioteki na taki wÅ‚aÅ›nie zapis. WiÄ™c nie może być w żyrandolu! Może.Ale nie musi.Nie ma innego sposobu, jak sprawdzić.Jedziemy do twojejmamy prać z kurzu gdaÅ„ski żyrandol.Agata uÅ›miechnęła siÄ™. Kiedy byÅ‚am maÅ‚a, mówiÅ‚am:  pirandol.I raz mama pomyliÅ‚a siÄ™ w sklepie, pro-szÄ…c o  żarówkÄ™ do pirandola. Bardzo Å›mieszne.Krakowskie Planty spÅ‚ywaÅ‚y deszczem.Mocna zieleÅ„ gÄ™stniaÅ‚a w zakamarkach, ska-pujÄ…ce grube krople wchÅ‚aniaÅ‚a ziemia.PachniaÅ‚o miÄ™tÄ… i mokrymi liśćmi.Kasztanydawno już przekwitÅ‚y i gaÅ‚Ä™zie rozcapierzaÅ‚y piÄ™ciopalczaste dÅ‚onie.Trawa pomaÅ‚u na-siÄ…kaÅ‚a wilgociÄ…, wykluwajÄ…c coraz gęściejsze kÄ™pki.Stare domy otynkowane z zewnÄ…trzi te, którym siÄ™ powiodÅ‚o  caÅ‚kowicie zrekonstruowane  bÅ‚yszczaÅ‚y czystymi szyba-mi.Miasto, dawniej zaniedbane i zniszczone wyziewami z hut, w ostatnich latach wy-raznie odmÅ‚odniaÅ‚o.BiaÅ‚a dwudrzwiowa toyota z otartym bÅ‚otnikiem staÅ‚a zaparkowana w zauÅ‚kuPijarskiej, miÄ™dzy ZwiÄ™tego Marka a Plantami. Mam nadziejÄ™, że nikt nie ukradnie tego  Hertza ?  Agata spojrzaÅ‚a sceptycz-nie. ZÅ‚odziej, nawet jeÅ›li siÄ™ taki znajdzie, daleko nie zajedzie.Po trzech, czterech mi-nutach automatycznie zablokuje siÄ™ paliwo.Taka maÅ‚a sztuczka.chcesz wejść sama? Nie.Dlaczego? Mam wyjÄ…tkowo inteligentnÄ… matkÄ™.Jest od roku na emeryturze.PracowaÅ‚a w Wydawnictwie Literackim.Teraz tÅ‚umaczy z francuskiego.Szerokie, niegdyÅ› marmurowe schody, prowadziÅ‚y na drugie piÄ™tro Å‚agodnymi skrÄ™-tami.Na drzwiach pomalowanych zielonkawÄ… farbÄ… widniaÅ‚a wizytówka: KrystynaDrucka-Lubecka.82 JFK postawiÅ‚ torbÄ™ Agaty. Dobre nazwisko.Historyczne.ByÅ‚y minister skarbu w Królestwie Polskim.Straszny konserwatysta.I byÅ‚ przeciwnikiem powstania z osiemset trzydziestego roku. Mama jest z domu Drucka.Czy to ma dziÅ› jakieÅ› znaczenie? MyÅ›lÄ™, że tak.Z jakiego kto pochodzi gniazda.Sam wiem o tym najlepiej. Przepraszam, JFK. Nie ma za co.Masz klucze? Mam.Ale zadzwoniÄ™.W mieszkaniu nie byÅ‚o nikogo.Gdy po kilku minutach weszli, w kuchni unosiÅ‚ siÄ™nikÅ‚y zapach kawy. Ekspres jeszcze ciepÅ‚y.Mama musiaÅ‚a wyjść niedawno.Chodz do drugiego poko-ju.Zobaczysz żyrandol.ZwisaÅ‚ z biaÅ‚ego plafonu, prezentujÄ…c siÄ™ niezwykle korzystnie.W starym krakow-skim mieszkaniu o wysokich sufitach miedziany żyrandol, lÅ›niÄ…c krysztaÅ‚kami szkÅ‚a,wydawaÅ‚ siÄ™ caÅ‚kowicie na swoim miejscu.JFK przyjrzaÅ‚ mu siÄ™ z uznaniem. Tak.Teraz rozumiem, dlaczego zabrano go z GdaÅ„ska.Jest tu jakaÅ› drabina? Jest.W schowku.Z przedpokoju na prawo.Po chwili JFK wspiÄ…Å‚ siÄ™ na najwyższy szczebel.ZajrzaÅ‚ do wnÄ™trza konstruk-cji, odczepiwszy kilka szklanych wisiorków.Uważnie przyjrzaÅ‚ siÄ™ centralnej ozdobiew ksztaÅ‚cie piÄ™ciokÄ…tu.PrzesuwaÅ‚ ostrożnie palcami po gÅ‚adkiej, nieco pożółkÅ‚ej po-wierzchni.Agata trzymaÅ‚a drewniane szczeble i z zadartÄ… w górÄ™ gÅ‚owÄ… obserwowaÅ‚awysiÅ‚ki Jacka. Agato Krystyno  usÅ‚yszaÅ‚a wesoÅ‚y gÅ‚os  może mi przedstawisz tego pana,który, nie wiem czemu, zwisa z sufitu.Mojego sufitu. Mama? Przepraszam.Nie byÅ‚o ciÄ™, gdy przyjechaliÅ›my.To Jacek Filip Keller.Dziennikarz. Reporter, Å‚askawa pani.Reporter.Zaraz schodzÄ™.Po krótkiej prezentacji Agata poprosiÅ‚a o kawÄ™. Mamo, daj nam tylko dwie filiżanki kawy.BÅ‚agam.Jedziemy z Berlina i. Nie zamierzam zabierać paniom czasu  sumitowaÅ‚ siÄ™ JFK, caÅ‚ujÄ…c wypielÄ™gno-wanÄ… dÅ‚oÅ„ kobiety tak podobnej do Agaty.Tylko kolor wÅ‚osów miaÅ‚a inny: kasztanowy. PojadÄ™ teraz do matki.Mieszka na Salwatorze. TrochÄ™ daleko od centrum. To stary dom.W zaniedbanym ogrodzie.Ale jest kolorowo i w maju Å›piewajÄ… sÅ‚o-wiki. Agato, po co zaglÄ…daliÅ›cie do żyrandola? Mamo, wszystko ci opowiem.Ale jeszcze nie dzisiaj.ZnalazÅ‚eÅ›?83 PrzeczÄ…co pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ…. Nie.Postaraj siÄ™ przeszukać wszystko, co możliwe.ZadzwoniÄ™.Starsza pani uÅ›miechnęła siÄ™ wesoÅ‚o. Nie mam telefonu.To jeszcze stara, zacofana Polska, panie Keller.Ale bÄ™dzie mimilo, jeÅ›li zjawi siÄ™ pan tu na ciasto z orzechami.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ urzekajÄ…co.Jego biaÅ‚e zÄ™by w opalonej twarzy robiÅ‚y wrażenie naszesnasto-, czterdziesto- i sześćdziesiÄ™ciolatkach.Jednakowe.JadÅ‚y obiad, siedzÄ…c przy kuchennym stole przykrytym obrusem ha5àowanym jesz-cze przez ciotkÄ™ AucjÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl